Tysiące Rosjan przyjeżdża do Niemiec bez przeszkód
Niemcy są mniej restrykcyjni na tle innych krajów UE przy wydawaniu wiz obywatelom Rosji, pomimo potencjalnego zagrożenia bezpieczeństwa narodowego; przekonują przy tym, że należy zostawić „otwartą drogę dla niektórych Rosjan” – podał portal dziennika „Welt”, podkreślając, że od początku wojny w Ukrainie z niemieckich wiz skorzystały dziesiątki tysięcy obywateli Rosji.
Z informacji niemieckiego MSW wynika, że na koniec czerwca w Niemczech mieszkało 301,5 tys. obywateli Rosji. To o 32 tys. więcej, niż pod koniec lutego 2022 r., kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę.
MSZ przekazało, że od początku wojny konsulaty wydały łącznie ok. 32 tys. wiz obywatelom rosyjskim, umożliwiających „dłuższy pobyt i migrację”. Wydawane są one m.in. pracownikom wykwalifikowanym, studentom lub w celu łączenia rodzin. Ponadto obywatelom Rosji wydano ponad 51 tys. tzw. wiz Schengen, które pozwalają na krótkoterminowe pobyty (do trzech miesięcy) na terytorium UE.
Jak podkreślił „Welt”, dane te odróżniają Niemcy „od niektórych innych krajów europejskich, które są bardziej restrykcyjne” – trzy państwa bałtyckie od początku wojny wydały Rosjanom tylko kilka wiz krótkoterminowych.
„Po częściowej mobilizacji w Rosji we wrześniu, UE przyjęła restrykcyjne stanowisko, przynajmniej w sprawie wiz Schengen” – przypomniał dziennik.
Wówczas Komisarz UE do spraw wewnętrznych Ylva Johansson wyjaśniła że „nie można zakładać, że osoby odmawiające służby wojskowej ze względu na sumienie są przeciwne wojnie” i niewykluczone, że osoby takie mogą po przyjeździe stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.
Jak zauważył „Welt”, po tamtej decyzji UE rząd niemiecki „znacząco” ograniczył liczbę wydawanych wiz Schengen. MSW potwierdziło, że wzrosła „możliwość przemytu agentów rosyjskich służb wywiadowczych”.
„Federalny Urząd Ochrony Konstytucji na bieżąco monitoruje zagrożenia, płynące ze strony rosyjskich służb wywiadowczych” – dowiedziała się gazeta.
Politolog Dmitrij Stratiewski z Centrum Europy Wschodniej w Berlinie stwierdził, że pozostawienie otwartej furtki dla „niektórych Rosjan” do Niemiec ma sens z dwóch powodów. Jego zdaniem „z jednej strony całkowita izolacja mogłaby jeszcze bardziej zrazić rosyjskie społeczeństwo do Europy; z drugiej strony wiza na Zachód jest najwyraźniej jedną z ostatnich szans dla rosyjskiej opozycji na ucieczkę przed reżimem”.
Od roku obywatele Rosji szczególnie prześladowani przez reżim mogą otrzymać specjalną wizę humanitarną, jednak selekcja jest ostra. Przyznawana jest najczęściej członkom opozycji, dziennikarzom, obrońcom praw człowieka. MSW potwierdziło, że w ubiegłym roku przyznano ich ok. 1,5 tys. Do Niemiec dzięki takiej wizie przyjechała np. współzałożycielka rosyjskiej pozarządowej organizacji broniącej praw człowieka Memoriał, Irina Szczerbakowa.
Rosjanie, nie kwalifikujący się do otrzymania wizy humanitarnej, mogą ubiegać się o azyl – muszą jednak najpierw dostać się do Niemiec. W ciągu ostatnich kilku miesięcy federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców przyznał ochronę tylko w kilku takich przypadkach.
„Nie jest jasne, co stanie się z wieloma Rosjanami, którzy przybyli do Niemiec zaraz po rozpoczęciu wojny, często na wizach krótkoterminowych. Dla wielu, np. stypendystów, zezwolenia na pobyt wygasną prawdopodobnie z końcem roku” – zauważył Peter Franck z zarządu Niemieckiego Towarzystwa im. Sacharowa, przekonując, że osoby te powinny otrzymać zezwolenia na pobyt długoterminowy „ze względów humanitarnych”.
Czytaj także: Prezes PiS: to najważniejsze wybory po 89 r.
Czytaj także: Kto dostarczy okręty podwodne polskiej armii?
PAP/rb