Atak Ukraińców na Sewastopol
Przecież obiecywaliśmy, że ciąg dalszy nastąpi - skomentował w piątek Mykoła Ołeszczuk, dowódca ukraińskich sił powietrznych, odnosząc się do doniesień o ataku na sztab rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na okupowanym Krymie.
„Przecież obiecywaliśmy, że +ciąg dalszy nastąpi+…” - napisał w serwisie Telegram dowódca.
„Więc podczas gdy okupanci dochodzą do siebie w Melitopolu, a w Sewastopolu do tej pory słychać alarmy przeciwlotnicze, po raz kolejny dziękuję pilotom sił powietrznych” - dodał.
Wcześniej w piątek ukraińskie media poinformowały o silnych wybuchach w Sewastopolu. W mieście rozległy się trzy silne eksplozje, słychać było przelot rakiety - podała miejscowa redakcja Radia Swoboda. Jej korespondent relacjonował, że na niebie widać było ciemny dym. Słychać było syreny karetek.
Michaił Razwożajew, gubernator miasta z nadania Moskwy, poinformował, że doszło do ataku rakietowego na sztab Floty Czarnomorskiej. Rosyjski resort obrony przekazał, że wskutek ataku jeden rosyjski żołnierz zginął (później zaktualizowano informację i stwierdzono, że wojskowy zaginął). Kanał 112 w Telegramie napisał o sześciu rannych.
Okupacyjne władze Krymu poinformowały również o dużym cyberataku na miejscowych dostawców internetu.
W ubiegłym tygodniu siły ukraińskie przeprowadziły atak na stocznię w Sewastopolu, a operacja skutkowała uszkodzeniem dwóch rosyjskich jednostek - przekazał ukraiński wywiad wojskowy. Po tamtym ataku Ołeszczuk zapowiedział: „ciąg dalszy nastąpi”.
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, ocenił w serwisie X, że istnieją dwa warianty przyszłości rosyjskiej Floty Czarnomorskiej: „samolikwidacja dobrowolna albo przymusowa”.
Czytaj też: Generał NATO twardo po stronie szefa MON!
Czytaj też: „Polska dąży do bycia koordynatorem w odbudowie Ukrainy”
PAP/kp