Bruksela znów uderza w polskie rolnictwo. "Boimy się egzekucji"
Bruksela znów uderzy w polskie rolnictwo. Najpierw ukraińskie zboże, a teraz cios w branżę tytoniową
Światowa Organizacja Zdrowia przygotowała daleko idące propozycje, które uderzą w plantatorów tytoniu - alarmuje „Rzeczpospolita”. Dyskusje o losie przemysłu tytoniowego będą miały miejsce podczas listopadowego szczytu WHO w Panamie.
Jest wśród nich plan kroczącego zakazu uprawy tytoniu, zakaz produkcji i sprzedaży e-papierosów i saszetek nikotynowych, radykalne podniesienie podatków na wyroby tytoniowe, wreszcie – zrównanie regulacji produktowych i podatkowych na nowatorskie wyroby z tymi dla tradycyjnych papierosów - czytamy we wtorek na rp.pl.
Co ciekawe, te propozycje popiera Komisja Europejska. Jeżeli wspomniane zmiany wejdą w życie to mają być automatycznie wiążące dla europejskich krajów, a nie jak zwykle rekomendacjami.
To będzie cios w Polskę
Tu trzeba odnotować, że Polska jest jednym z liderów uprawy tytoniu wśród unijnych państw. A plantacją zajmuje się 12 na 27 krajów. Eksperci są zgodni, że proponowane zmiany są zbyt daleko idące.
My się po prostu boimy, że w Panamie dojdzie do egzekucji polskiego przemysłu tytoniowego. Wisi nad nami widmo bezrobocia. Nie rozumiemy, dlaczego pracownicy legalnego biznesu mają być ofiarami międzynarodowej ingerencji w polskie sprawy. Napisaliśmy list do premiera Morawieckiego w tej sprawie. Liczymy na większą aktywność rządu wobec ogromnej determinacji Komisji Europejskiej i WHO. Zwróciliśmy się też o pomoc do międzynarodowych struktur związkowych – komentuje w rozmowie z rp.pl Marcin Klimczyk, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Przemysłu Tytoniowego NSZZ Solidarność.
Czytaj też: Telus: Litwa ma kontrolować tranzytowane zboże z Ukrainy
rp.pl/KG