Kosiniak-Kamysz: Polityka rodzinna na szczeblu centralnym i regionalnym powinna wspierać rodziny z dziećmi, musi się także odnosić do seniorów
Dziś polityka rodzinna na szczeblu centralnym i regionalnym powinna wspierać rodziny z dziećmi, ale musi się także odnosić do seniorów - uważa minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Minister w czwartek uczestniczy w Sandomierzu (Świętokrzyskie) w obradach Konwentu Marszałków Województw RP. Głównym tematem spotkania jest polityka społeczna wobec wyzwań i zmian zachodzących w Europie i regionie.
"W wyzwaniach demograficznych nie chodzi tylko o system emerytalny, o zabezpieczenie społeczne, ale też o pozycję Polski - narodu i społeczeństwa" - mówił Kosiniak-Kamysz w swoim wystąpieniu.
W opinii szefa MPiPS największym osiągnięciem cywilizacyjnym polskiego społeczeństwa w ciągu 25 lat wolności jest wydłużenie życia. "To też ogromne wyzwanie, które musimy zaproponować w obszarze funkcjonowania państwa, wspierania się i solidarności międzypokoleniowej" - podkreślił.
Minister przypomniał, że wskaźnik poziomu dzietności w Polsce zaczął obniżać się w czasach transformacji ustrojowej i od ok. 15 lat kształtuje się na podobnym poziomie - wynosi 1,3-1,4. Kosiniak-Kamysz podkreślił, że odwrócenie tego zjawiska jest wspólnym wyzwaniem samorządów i rządu.
Przypomniał, że w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej środki z Europejskiego Funduszu Społecznego (85 proc. kwoty funduszu trafi do regionów) można wykorzystać na rozwój opieki nad dziećmi do lat 3. Przykładowo - na funkcjonowanie i doposażenie żłobków, łączenie ich z przedszkolami, zatrudnianie w małych miejscowościach dziennych opiekunów (tzw. mini żłobki i mini przedszkola).
Kosiniak-Kamysz zachęcał też samorządy do przyjmowania tzw. kart dużej rodziny na szczeblu województw oraz do skupiania prywatnych przedsiębiorców wobec tej inicjatywy, przynoszącej ulgi finansowe rodzinom wielodzietnym.
Szef MSiPS zwrócił też uwagę, że reformy podejmowane przez rząd w polityce społecznej, m.in. wydłużenie urlopów macierzyńskich i wprowadzenie rodzicielskich, zmiany w przepisach umożliwiające elastyczny czas pracy, muszą tworzyć wspólną całość.
"To nie odwróci negatywnych trendów demograficznych z tygodnia na tydzień. Ale bez stanowczych metod w tym momencie, za pięć czy siedem lat nie będziemy mieli żadnych efektów. Jeżeli za chwilę nie odwróci się tendencja demograficzna, nie będzie otwarcia głównie w promocji dzietności, zachęcaniu i tworzeniu nowych ulg i wsparcia dla rodziców, to nie będzie 38-milionowego narodu" - zauważył minister.
Jego zdaniem środki z nowej unijnej perspektywy finansowej trzeba w większym stopniu wykorzystać na potrzeby infrastruktury społecznej, która na poziomie samorządowym i rządowym musi być wzmocniona. "Po to jest EFS i polityka spójności - w rozwoju miejsc pracy w rozwoju gospodarczym - by zapewnić funkcjonowanie polskiej rodziny. Aby chciała mieć dzieci i opiekowała się osobami starszymi" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Zwrócił uwagę, iż dzisiejsze rozumienie polityki rodzinnej nie polega tylko na dbaniu o rodziny z dziećmi - musi ona bardziej otworzyć się także na seniorów. Jego zdaniem samorządy wojewódzkie, decydując o rozdziale środków UE, mogą przygotować określoną ofertę dla seniorów - w sferze opieki, szybkiej dostępności do geriatrów czy w instytucjach opieki społecznej.
Według niego nie da się stworzyć "skutecznego, odpowiedzialnego w polityce demograficznej państwa" z poziomu "jakiegoś ministerstwa" czy całego rządu, bez udziału samorządu regionalnego.
Kosiniak-Kamysz mówił także o Karcie Dużej Rodziny, która będzie realizowana na szczeblu ogólnopolskim. Jak zaznaczył, przyjęty niedawno przez rząd dokument, nie spełni wszystkich oczekiwań rodzin wielodzietnych, ale jest szansą dla nich na niższe koszty życia - tańszą komunikację czy dostęp do placówek kulturalnych i rekreacyjnych.
"W niektórych środowiskach do dziś funkcjonuje przekonanie, że rodzina wielodzietna to rodzina patologiczna. Ten znak równości trzeba stanowczo przekreślić. Dziś rodzina wielodzietna to rodzina patriotyczna, bo zapewnia funkcjonowanie nas jako narodu i państwa. Karta nadaje rodzinom odpowiednią wartość i pozycję w kraju" - mówił minister.
Minister w Kancelarii Prezydenta, prof. Irena Wóycicka podkreśliła, że samorządy, w tym wojewódzkie, współpracowały przy programie kart dużej rodziny.
"Na poziomie samorządu wojewódzkiego mamy już pięć takich kart (w poniedziałek uchwałę w tej sprawie przyjął sejmik województwa świętokrzyskiego - PAP) i ponad 200 na poziomie gminnym. To duży sukces - powstało ich wiele w krótkim czasie, ale jednocześnie to mało, bo samorządów jest znacznie więcej. To czym dysponują samorządy różnego szczebla jest szalenie istotne m.in. dla rodzin zastępczych, więc praca nad upowszechnieniem kart na szczeblu samorządowym musi trwać" - podkreśliła Wóycicka. Podkreślała, że samorządy, są "bardzo ważnym partnerem" strategicznego programu prezydenckiego Dobry Klimat dla Rodziny.
Jak mówiła Wóycicka, jednym z priorytetów programu jest rozwój budownictwa czynszowego - mieszkań na wynajem, o umiarkowanym czynszu. Dodała, że Kancelaria Prezydenta doprowadziła do uzgodnień pomiędzy kilkoma ministerstwami w sprawie zmian ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, które mogą ułatwić samorządom inwestycje w budowę m.in. mieszkań, żłobków i przedszkoli. Przygotowuje też poradnik dla samorządów jak wykorzystywać tę formułę. "Zmiana pozwoli na zaliczanie wynagrodzenia na rzecz prywatnego partnera w części dotyczącej inwestycji do wydatków majątkowych. To oznacza, że ponoszone przez samorząd tego typu koszty, nie powiększają ich długów. To szalenie istotny czynnik, który może ułatwić podejmowanie przedsięwzięć typu publiczno-prywatnego" - tłumaczyła Wóycicka.
(PAP)