Informacje

Według KE budynki w UE odpowiadają za 36 proc. emisji gazów cieplarnianych / autor: Fot. MK/Fratria
Według KE budynki w UE odpowiadają za 36 proc. emisji gazów cieplarnianych / autor: Fot. MK/Fratria

PiS: „Polacy zapłacą z własnej kieszeni”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 marca 2024, 15:00

  • Powiększ tekst

Europosłowie PiS wyliczyli, że spełnienie wymogów unijnej dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków, to dla polskiego gospodarstwa domowego wydatek od 30 do 300 tys. zł. Tymczasem na jej realizację Unia nie zapewniła pieniędzy.

W sobotę podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez europosłów PiS, dotyczącej dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, europoseł PiS Joachim Brudziński poinformował, że spełnienie jej wymogów „będzie kosztowało wszystkich obywateli Unii Europejskiej 1,2 bln euro”.

Za okna, ogrzewanie i termomodernizację

Europarlamentarzyści PiS wyliczyli, że w przypadku gospodarstwa domowego w Polsce można mówić o koszcie od 30 tys. do 300 tys., biorąc pod uwagę konieczność wymiany okien, ogrzewania czy termomodernizację.

Na realizacje tych szaleństw w dyrektywie nie ma zabezpieczonych żadnych środków europejskich, czyli z własnej kieszeni będziemy musieli wyłożyć od kilkudziesięciu to kilkuset złotych - ocenił Joachim Brudziński.

Europosłanka PiS Anna Zalewska przyznała, że są wprawdzie programy, z których można pozyskać unijne dofinansowanie na takie inwestycje, ale „w Polsce termomodernizuje się budynki od czasu przedakcesyjnego”. Wciąż kilkanaście milionów domów i budynków wielomieszkaniowych nie zostało zmodernizowanych, bo „dlatego, że takich pieniędzy w systemie nie ma” - stwierdziła.

Są programy, można je w różny sposób przekierować, ale to jest tylko i wyłącznie dopłata, kilka tysięcy na przeciw 300 tys. zł, które trzeba wydać - zaznaczyła europosłanka.

Sektor neutralny dla klimatu

12 marca Parlament Europejski w Strasburgu przyjął nowelizację dyrektyw, uzgodnioną wcześniej z Radą, dzięki której ma zmniejszyć się zużycie energii i emisja gazów cieplarnianych w budownictwie. Według Komisji Europejskiej budynki w UE odpowiadają za 40 proc. całkowitego zużycia energii i za 36 proc. emisji gazów cieplarnianych.

Rozwiązania UE prowadzą do ubóstwa? Sprzeciw Polski

Proponowana zmiana dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków ma sprawić, że do 2050 roku sektor ten ma stać się neutralny dla klimatu. Ma ona również doprowadzić do renowacji większej liczby budynków o najgorszych parametrach.

Budynki zeroemisyjne

Nowe budynki zajmowane przez władze publiczne lub będące ich własnością powinny być zeroemisyjne od 2028 roku. W przypadku budynków mieszkalnych państwa członkowskie będą musiały wprowadzić środki, które mają doprowadzić do zmniejszenia średniego zużycia energii pierwotnej o co najmniej 16 proc. do 2030 roku i co najmniej 20–22 proc. do 2035 roku.

Zgodnie z nową dyrektywą państwa członkowskie będą musiały do 2030 roku wyremontować 16 proc. budynków niemieszkalnych o najgorszej charakterystyce energetycznej, a do 2033 roku 26 proc. takich budynków.

Jeśli będzie to wykonalne z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia, to do 2030 roku państwa członkowskie będą musiały stopniowo montować instalacje słoneczne na budynkach publicznych i niemieszkalnych – zależnie od ich wielkości – oraz na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych.

Koniec z kotłami

Państwa członkowskie muszą przyjąć środki, które przyczynią się do dekarbonizacji systemów grzewczych i wycofywania paliw kopalnych w ogrzewaniu i chłodzeniu. Do 2040 roku należy całkowicie wycofać kotły na paliwa kopalne.

Od 2025 roku nie będzie można dotować niezależnych kotłów na paliwa kopalne. Nadal będzie można stosować zachęty finansowe w odniesieniu do hybrydowych systemów grzewczych, na przykład łączących kocioł z instalacją cieplną, wykorzystującą energię słoneczną lub pompą ciepła.

Nowych przepisów będzie można nie stosować do budynków rolniczych i zabytkowych. Kraje Unii mogą również zdecydować, że nie będą stosować tych przepisów do budynków chronionych ze względu na ich szczególne walory architektoniczne lub historyczne, budynków tymczasowych oraz kościołów i miejsc kultu.

Dyrektywę przyjęto stosunkiem głosów 370 do 199, przy 46 głosach wstrzymujących się. Musi ją zatwierdzić Rada, a następnie stanie się ona obowiązującym prawem.

Anna Bytniewska (PAP)/bz

Koniec chińskiego cudu gospodarczego

Fatalne perspektywy dla posiadaczy kredytów

Rząd Tuska pozbawi Polskę miliardowych wpływów?

Turów do zamknięcia? Czy niemieccy ekolodzy wygrali?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych