TYLKO U NAS
Casus Rafako. Dlaczego Skarb Państwa topi spółkę?
Zarząd Rafako podjął decyzję o niezwłocznym złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki. To efekt niespodziewanych działań spółek pozostających w gestii Skarbu Państwa, a szef resortu aktywów państwowych stwierdza, że upadłość Rafako to nie jego problem…
Zarząd Rafako podjął decyzję o niezwłocznym złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki w związku z utratą zdolności do wykonywania wymagalnych zobowiązań firmy - poinformowała spółka w komunikacie giełdowym.
„Zarząd podjął decyzję w formie uchwały Zarządu, o niezwłocznym złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości Emitenta w związku z utratą przez Emitenta zdolności do wykonywania wymagalnych zobowiązań Emitenta, która (…) ma charakter trwały, a tym samym oznacza, iż została spełniona przesłanka upadłościowa (…)” - podała spółka w komunikacie giełdowym opublikowanym w środę 25 września przed północą.
W ocenie zarządu Rafako podjęcie uchwały ws. złożenia wniosku jest obecnie jedynym rozwiązaniem umożliwiającym, które najszerzej może ochronić interesy zarówno Rafako jak i jego wierzycieli, akcjonariuszy oraz pracowników.
Robią kotły dla elektrowni w całej Polsce
Notowana na giełdzie spółka z Raciborza była do niedawna jedną z pereł polskiej branży przemysłowej (została założona jako państwowa firma w 1949 r.). To producent instalacji do przemysłowego wytwarzania pary dla elektrowni oraz dostawca gotowych obiektów przemysłowych „pod klucz”. Główne produkty to kotły na paliwo węglowe, gazowe oraz biomasę, instalacje do oczyszczania spalin i wysokotemperaturowe spalarnie śmieci. Większość kotłów w elektrowniach w Polsce to produkcja RAFAKO. Co warte podkreślenia, spółka dysponuje technologiami do modernizacji kotłów węglowych, by spełniały kryteria unijnych norm emisji i mogły współpracować z OZE.
Spółka zatrudnia około 900 doświadczonych pracowników, dysponuje rozbudowaną infrastrukturą produkcyjną (powierzchnia zakładu to 50 ha), na którą składają się duże zadaszone hale, łącznie z wewnętrznymi szynami kolejowymi. Całość można wykorzystać również do innych rodzajów produkcji.
Upadłość odczuje giełda
Rafako jest spółką giełdową z jednym z najdłuższych staży na polskim rynku kapitałowym– jej akcje są w obrocie na GPW od marca 1994 r.
Obecnie głównymi akcjonariuszami spółki są: PBG w likwidacji dysponujący 32 proc. kapitału firmy z Raciborza, spółka Eko Okna, do której należy 10 proc. akcji Rafako, Polski Fundusz Rozwoju objął 8 proc. Pozostały 50 proc. akcji mają mniejsi akcjonariusze.
Jak mówią nam eksperci, znający problemy firmy, głównymi stronami zainteresowanymi losami spółki są gwaranci umowy z należącą do Grupy Tauron elektrownią Jaworzno; to konsorcjum banków i instytucji finansowych z dużym udziałem Skarbu Państwa: PKO BP, BGK, PZU i mBank) oraz obligatariusze PBG w likwidacji, którzy podejmują decyzje o majątku tej spółki w likwidacji - głównie duże banki i instytucje finansowe jak Bank Pekao, Santander Bank Polska i fundusze.
Jak przywrócić finansową równowagę
W ciągu ostatnich pięciu lat Rafako zderzyło się z wieloma wyzwaniami biznesowymi, które spowodowały jej dzisiejszą bardzo trudną sytuację finansową. Projekty były niedoszacowane a koszt ich realizacji zapisanych w kontraktach wzrósł radykalnie w czasie i po pandemii oraz po rozpoczęciu wojny w Ukrainie.
Do rangi symbolu urósł kontrakt Rafako z Grupą Tauron na wykonanie kotła do elektrowni Jaworzno. Termin oddania instalacji do użytku był przesuwany kilkakrotnie. Ostatecznie udało się uruchomić siłownię w połowie listopada 2020 r., jednak na skutek serii awarii, został wyłączony z użytku aż do 25 lutego 2022 r. Tauron i Rafako zrzucały na siebie odpowiedzialność za kolejne usterki
Raciborski zakład jest w trakcie realizacji układu z wierzycielami, ale jak dowiedzieliśmy się od osób związanych z firmą Rafako nie ma wystarczających środków na obsługę zadłużenia z powodu braku zleceń, które trudno jej zdobyć z uwagi na niepewną obecnie sytuację zakładu, którego cykl produkcyjny z racji specyfiki branży energetycznej jest bardzo długi.
Ludzie znający sytuację firmy oceniają, że głównymi wyzwaniami Rafako są dziś szybkie oddłużenie oraz przywrócenie zdolności realizacji projektów: na dziś spółka nie jest w stanie wystawiać gwarancji na kolejne kontrakty i umowy. Osobna kwestia jest, że niestabilna sytuacja Rafako jest też barierą dla ewentualnego pozyskania inwestora finansowego, który wzmocniłby spółkę kapitałowo.
Agencja Rozwoju Przemysłu w grze
Pod koniec grudnia 2023 r. resort aktywów państwowych informował, że ówczesny szef MAP Borys Budka rozmawiał z akcjonariuszami i wierzycielami spółki Rafako o przyszłości tej firmy.
Do początku lipca wydawało się, że Rafako poradzi sobie z problemami. Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP), która była liderem procesu oddłużenia, położyła na stole plan działania, którego kluczowym elementem była konwersja (zamian) długu wobec gwarantów kontraktu w Jaworznie, na akcje Rafako. Jednak z początkiem lipca ARP niespodziewanie zawiesiła prace nad nim, a gwaranci, mimo wstępnej zgody największych akcjonariuszy Rafako na plan konwersję, nie podjęli już tematu.
Po zawieszeniu rozmów z ARP, powołany 10 czerwca zarząd Rafako opracował własny plan ratunkowy. Punktem wyjścia było tu zawarciu nowego układu oraz przesunięcie aktywów do nowej spółki, która będzie mogła być sprzedana potencjalnemu inwestorowi, a pieniądze z tej transakcji miały zaspokoić wierzycieli. Koncepcja ta była zaprezentowana gwarantom z Jaworzna (PKO BP, PZU, BGK i mBank), którzy ją cały czas analizują.
»» O płonnych obietnicach złożonych przez Donalda Tuska w sprawie obrony Rafako przed upadłością czytaj tutaj:
Rafako, czyli 101. niespełniona obietnica Donalda Tuska
Niespodziewany cios
Ludzie znający sytuację firmy informują, że w poniedziałek 9 września jeden z kontrahentów Rafako, JSW Koks, spółka z Grupy Kapitałowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej, zajmująca się przetwórstwem węgla koksowego oraz dostawami koksu, dla poprawienia własnej sytuacji finansowej bez podania powodów przejęła depozyt 20 mln zł co więcej zapowiadając działania w sprawie przejęcia jeszcze 35 mln zł, i zerwała negocjacje z Rafako w sprawie umowy budowy w Radlinie (Śląskie) elektrociepłowni opalanej gazem koksowniczym. To wydarzenie w praktyce nie zostawiło zarządowi Rafako pola manewru: konieczne było złożenie wniosku o upadłość, bo JSW Koks odebrało Rafako środki pozwalające na normalną działalność.
Znamienne jest, że od 9 września sytuacją Rafako nie zainteresował się nikt z decydentów. Osoby związane z firmą ujawniają nam, że resort gospodarki unikał kontaktu z zarządem spółki, natomiast resort aktywów państwowych odmówił wręcz spotkania.
Minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski zadeklarował w czwartek w mediach, że będzie rozmawiał z Agencją Rozwoju Przemysłu o Rafako. Jaworowski zaznaczył jednocześnie, że Rafako nie jest spółką będącą pod nadzorem aktywów państwowych. „Odpowiedzialność spoczywa na zarządzie. (…) ta spółka jest w problemach od wielu lat, więc nie jest to zaskoczeniem” - powiedział minister w radiu TOK FM.
Wygląda więc na to, że w jakimś miejscu aparatu rządowego została podjęta decyzja, że Rafako nie dostanie pomocy z finansów publicznych, choć w 2023 roku ówczesny lider opozycji, a dzisiejszy premier obiecywał, że zrobi wszystko, by Rafako mogło dalej działać. Spółka z Raciborza posiada zasoby, które sfinansują jej bieżące potrzeby przez 12 miesięcy, więc jest jeszcze czas, by odwołać ten wyrok i odsunąć topór, który ma zakończyć jej biznesowy byt.
Sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Gigantyczna elektrownia do likwidacji! 500 miejsc pracy
Nie ma pieniędzy. NFZ. Szpitale odmawiają przyjęć
Motogigant zwalnia załogę w Gliwicach. 500 osób na bruk
»» Rozmowa z Czesławem Warsewiczem, byłym prezesem PKP Cargo o rynku transportowym na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj: