Informacje

Restauracja / autor: Pixabay
Restauracja / autor: Pixabay

W tej restauracji Polacy zjedzą za darmo

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 marca 2024, 09:14

    Aktualizacja: 17 marca 2024, 09:23

  • Powiększ tekst

Właściciel restauracji z miasta Valjevo, położonego na zachodzie Serbii, nie pobiera od Polaków opłat za zamówiony posiłek. Decyzję podjął po tym, gdy poznał historię polskiego lekarza Ludwika Hirszfelda, który w czasie I wojny światowej walczył w Serbii z epidemią tyfusu - powiadomiła w sobotę telewizja N1.

Wszystko zaczęło się około 2020 roku, kiedy do mojego lokalu przyszedł Paweł Wysoczański, polski reżyser, który przyjechał, aby nakręcić film o dobroczynnych działaniach lekarzy z Polski wobec narodu serbskiego” - opowiedział właściciel restauracji Dziordzie Momić w rozmowie z tygodnikiem „NIN”.

Człowiek powinien mieć misje

To był pierwszy raz, kiedy usłyszałem o doktorze Hirszfeldzie i jego pracy na rzecz mojego narodu. Cała historia naprawdę mnie poruszyła, dlatego postanowiłem jakoś mu się odwdzięczyć” - wyjaśnił restaurator.

Człowiek powinien mieć misję. Mam 69 lat. Uważam, że wszyscy powinniśmy być pomostami między ludźmi i postępować humanitarnie. Jeśli polski lekarz mógł przyjechać z pomocą Serbom w obliczu epidemii, to chcę, żeby było o tym wiadomo. Dla mnie jest to niezwykle ważne; lubię pomagać, jak tylko mogę. Reklama nie jest dla mnie istotna, ważne jest bycie człowiekiem” - podkreślił Momić, komentując nagły wzrost swojej rozpoznawalności.

Restaurację odwiedziła w marcu delegacja ambasady RP w Serbii. „Doskonała kawa, pyszna pizza, wspaniała rozmowa z panem Momiciem, dumnym mieszkańcem Valjeva. Kiedy poprosiliśmy o rachunek, kelner odpowiedział, że sto lat temu zapłacił go dr Hirszfeld” - napisano na Facebooku ambasady.

O polskim doktorze

Ludwik Hirszfeld był polskim lekarzem, który przybył do Valjeva wraz z żoną Hanną podczas I wojny światowej, aby pomagać w leczeniu żołnierzy i ludności cywilnej. W czasie pracy na uniwersytecie w Zurychu dowiedział się o epidemii tyfusu w Serbii i na początku 1915 roku zapisał się do serbskiej armii jako lekarz-ochotnik.

Na własne życzenie udał się do centrum epidemii - Valjeva. W mieście, poza leczeniem chorych, prowadził kursy na temat tyfusu plamistego i innych chorób.

Dzięki pracy Hirszfelda armia serbska jako jedna z pierwszych zastosowała na szerszą skalę transfuzję krwi, co było wówczas metodą nowatorską.

W 1919 roku Hirszfeldowie wrócili do Polski, gdzie w następnym roku Ludwik został dyrektorem Instytutu Badań Surowic i Szczepionek w Warszawie. Kiedy Niemcy rozpoczęły okupację Polski w 1939 roku, Hirszfeld musiał zrezygnować z pracy, ponieważ był żydowskim konwertytą na katolicyzm.

Dwa lata później Hanna, Ludwik i ich córka Maria trafili do żydowskiego getta. Dowiedziawszy się o tym, władze w Belgradzie przyznały doktorowi honorowe obywatelstwo Królestwa Jugosławii, dzięki któremu Ivo Andrić - ambasador Jugosławii w Berlinie i późniejszy laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury - zażądał uwolnienia rodziny Hirszfeldów.

Hirszfeldowi udało się w końcu zdobyć fałszywe dokumenty, z którymi wydostał się wraz z rodziną z getta. Niedługo po tej ucieczce córka Ludwika zmarła na gruźlicę. On sam umarł w 1954 roku we Wrocławiu na zawał serca.

pap, jb

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Wkrótce zwolnienia. „Ludzie muszą się nauczyć”

Turów do zamknięcia? Czy niemieccy ekolodzy wygrali?

Przed nami tąpnięcie oprocentowania obligacji

Rząd Tuska pozbawi Polskę miliardowych wpływów?

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.