TYLKO U NAS
WAKACJE. Tego po Turcji się nie spodziewasz!
Zagraniczne wojaże mogą być czasem wypoczynku, mogą też być okresem trudnym - wszystko zależy od tego jak przygotujemy się do wyjazdu, jak dobrze poznamy kulturę i zwyczaje danego kraju. Z pomocą przychodzi tu nasz wakacyjny poradnik!
Turcja jest bardzo popularnym kierunkiem wakacyjnym dla Polaków - to państwo znajdujące się na granicy wschodu i zachodu jest na tyle egzotyczne, by dać nieco posmaku Bliskiego Wschodu i zarazem na tyle europejskie i nowoczesne, by Polak nie czuł się w nim i jego kulturze zagubiony.
A jednak jest wiele kwestii na które należy być w Turcji uczulonym. Jak wypoczywać w Turcji, by… wypocząć?
Czytaj kolejne części naszego poradnika wakacyjnego:
WAKACJE Jedziesz do Grecji? Na to musisz uważać!
To nie jest kraj dla chcących spokoju
Pierwsza sprawa, którą należy podkreślić to fakt, że jeśli szukamy cichego wypoczynku przy basenie… Turcja nam raczej go nie zaoferuje.
Wśród hoteli dominuje oferta dla rodzin z dziećmi, co zazwyczaj oznacza głośne animacje, codziennie i do późna. Z kolei hotele „dla dorosłych” to imprezownie, z głośną muzyką i tańcami do rana. Jeśli więc liczą Państwo na spokojny, cichy wypoczynek, warto rozważyć inny kraj, choćby sąsiednią Grecję, z jej wyluzowanym stylem życia. Turcja to hałas, głośna muzyka, widowiskowe atrakcje i imprezy do samego rana.
Jeśli jednak właśnie tego szukamy w wakacje - będziemy zadowoleni. Choć Turcja jest krajem muzułmańskim i z roku na rok coraz bardziej konserwatywnym, to odnajdziemy tam ciekawe nocne kluby, nie zabraknie też kolorowych drinków (co ciekawe, Turcy, choć w przeważającej części wierzący, pozwalają sobie na spożywanie alkoholu, choć w niewielkich ilościach), czy imprez. Nawet rejs statkiem może szybko zamienić się w imprezę - gospodarze nie pozwalają turystom na nudę czy chwilę oddechu!
Lira turecka? A co to takiego?
Wiele mówi się w Polsce o rzekomych niskich cenach w Turcji. I istotnie - kraj ten boryka się z gigantyczną inflację, nie oznacza to jednak, że bez trudu nabędziemy tam dobra.
Turcy bowiem poradzili sobie z tym problemem bardzo kreatywnie. Otóż choć formalnie turecką walutą jest lira turecka, realnie działa niejako obok drugi obieg, w którym płaci się za dobra dolarami lub euro. I choć wołany przez sprzedawców „eurodolar!” brzmi jak coś rodem z cyberpunka, istotnie łatwiej będzie nam zapłacić za rozmaite dobra właśnie tymi walutami.
Dodatkowo inflacja sprawia, że Turcy za wiele dóbr pozwalają sobie liczyć horrendalne ceny. Jeśli podczas męczącego transferu z lotniska autokar zatrzyma się przy „supermarkecie” w szczerym polu, w którym np. butelki wody będą wystawione w lodówkach bez podanych cen - absolutnie tam nie kupujmy! Ceny w takich przybytkach potrafią być nawet pięciokrotnie wyższe niż w regularnych sklepach. I nie, o targowaniu tam nie ma mowy.
Skoro o tym lubianym przez Turków procederze mowa - targowanie się to esencja zakupowego, tureckiego doświadczenia. Podczas niektórych wycieczek zakupowych możemy zostać zawiezieni do miejsc produkcji biżuterii, wyrobów skórzanych czy ubrań i tam nagabywani do zakupów. Jednak ceny towarów mogą być horrendalnie wysokie (i, oczywiście, podane w euro i dolarze) - wtedy właśnie jest czas na targowanie się. Po kilku minutach Turcy gotowi będą obniżyć (czyli - urealnić) ceny o ponad 70 proc. Jeśli więc lubimy taką metodę kupowania - Turcja będzie krajem dla nas!
Tip! Tip!
Kolejną finansową tradycją w Turcji jest dawanie napiwków. Tutaj warto sobie przygotować co najmniej kilkadziesiąt euro/dolarów w drobnych nominałach lub monetach - napiwki będziemy dawać bowiem na każdej okazji: w restauracji, kierowcy autobusu, boyowi hotelowemu, taksówkarzowi, słowem - wszędzie gdzie tylko można dopłacić za usługę.
Drogie/tanie smakołyki
Skoro jeszcze o pieniądzach mowa - na wielu targowiskach będziemy zachęceni do kosztowania i następnie nabywania tureckich słodyczy. Te są wyjątkowo smaczne i, co istotne, zdrowsze od tego co mamy dostępne w Europie, jednak nie warto ich kupować na targowiskach. Przebywając w kurortach takich jak Alanya czy Antalya warto poszukać centrów handlowych - w większości z nich znajdują się markowe sklepy producentów tychże słodyczy! Marki takie jak Turkish Delight można porównać do polskiego Wedla - ich wyroby są znakomite, jakością nie ustępują tym ze straganów (w 99 proc. przypadków zresztą mamy do czynienia z tym samym produktem, jedynie wyjętym z opakowania), zaś w sklepach markowych będą o jakąś 1/3 tańsze. To właśnie tam warto się wyposażyć w słodkości - nie zapominając o nabyciu świetnie działającej na zatoki, herbaty sułtańskiej!
Turecki bohater
Na sam koniec warto poruszyć kwestię historyczną. Otóż będąc w Turcji możemy natrafić na powszechnie występujące portrety i pomniki pewnego łysiejącego mężczyzny, lub, w młodszej wersji, tego samego człowieka z wąsem i charakterystycznym nakryciem głowy. Nie pytajmy o tę postać Turków - choć objaśnią nam kim ów jegomość jest, będą urażeni, że nie posiadamy stosownej wiedzy. Dlatego pozwolę sobie wyjaśnić teraz.
Owym człowiekiem jest Mustafa Kemal Ataturk. Ten polityk z początku XX wieku, był prezydentem Turcji i zarazem twórcą nowoczesnego państwa tureckiego. Słusznie jest on czczony jako wybitny dowódca i zarazem oświecony modernizator, który wprowadził Turcję do XX wieku jako nowoczesne, rozwijające się w szybkim tempie państwo.
Cześć jaką cieszy się Ataturk można porównać do połączenia w Polsce kultów Piłsudskiego i Jana Pawła II-go, pomnożywszy dziesięciokrotnie. Dlatego względem podobizn Ataturka odnośmy się z szacunkiem, nie pozwalajmy na żarty czy szyderstwa. Zapewniam, że nasi tureccy gospodarze bardzo to docenią.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Zaczęło się! Ceny gazu rosną o jedną czwartą
Obowiązkowa termomodernizacja domów! W programie „Czyste Powietrze”