TYLKO U NAS
WAKACJE Na to uważaj... w Japonii!
Japonia potrafi być niezapomnianym miejscem podróży, jednak kraj ten - i jego społeczeństwo - potrafią być wymagający wobec turystów. Nie tylko finansowo!
Kwitnące wiśnie, piękna architektura, unikatowe zabytki przyrodnicze, neonowe megamiasta, miliony mieszkańców… to wszystko Japonia, kraj jedną nogą tkwiący w barwnej przeszłości, drugą - w zaawansowanej technologicznie przyszłości. Choć miasta Japonii, z Tokio na czele, przypominają europejskie i amerykańskie metropolie, to jednak wiele spraw może nas tam zaskoczyć!
Czytaj poprzednie części naszego wakacyjnego poradnika:
Nie smarkaj nosa!
Zwiedzając stolicę Japonii warto pamiętać o kilku normach, których przestrzeganie ułatwi nasz pobyt.
Przede wszystkim porzućmy europejskie przyzwyczajenia - na ulicy niemile widziane jest jedzenie czy… wysmarkiwanie nosa! Jeść możemy w licznych lokalach, z kolei smarkanie nosa uznawane jest za czynność intymną i powinno być wykonywane w równie licznych, publicznych (bardzo czystych!) toaletach.
Skoro o jedzeniu mowa - nie spodziewajmy się tego, że lokale gastronomiczne będą oferować bogate menu. W Japonii istnieją małe, wyspecjalizowane w jednym daniu knajpki i tak ramen-ya serwuje ramen, yakitori-ya - yakitori, sushi-ya - sushi, i tak dalej. Jeśli nie znosimy dymu papierosowego takie lokale mogą być dla nas trudnym doświadczeniem, bowiem większość z nich pozwala zapalić papierosa, których na samej ulicy palić nie wolno. Częste jest więc siedzenie w kłębach gęstego, siwego dymu.
Warto też mieć w pamięci kilka kwestii dotyczących zachowania „przy stole” - nie bawmy się jedzeniem i nie wbijajmy np. pałeczek w ryż - to jest bardzo źle widziane, bo kojarzy się ze zwyczajami pogrzebowymi. Starajmy się też zjadać całe porcje (te nie są duże) i nie zostawiać nic na talerzu. Można natomiast mlaskać i siorbać - takie zachowanie uznawane jest za pochwałę dla kunsztu kucharza!
Ceny? Drogo!
Do legendy przeszły wysokie ceny w Japonii. Nawet udając się na wycieczkę objazdową musimy przygotować sobie sporo gotówki, nawet trzy - cztery tysiące złotych (które wymienimy na jeny), płacić bowiem przyjdzie nam za bilety do muzeów, transport, zdjęcia, zwiedzanie, słowem - za wszystko co przyjdzie Japończykom do głowy. Widoki są jednak niezapomniane i bez wątpienia czeka nas podróż życia.
W niektórych miejscach też należy pamiętać o tym, iż istnieją obok siebie dwa cenniki - dla mieszkańców lokalnych (niższy) i dla turystów (wyższy). Czy uda nam się udawać „lokalsa”? Cóż, o ile nie mamy azjatyckich korzeni i nie mówimy płynnie po Japońsku, może być ciężko!
Śmieci nie wyrzucaj!
Innym problemem może być zwyczajne wyrzucenie śmieci - w Tokio praktycznie nie ma koszy na odpady. Jak więc ich się pozbyć?
Japończycy śmieci noszą przy sobie, segregując je dopiero w domu. Turyści z kolei mogą to zrobić w hotelu - tutaj jest bardzo europejsko, i śmieci możemy wyrzucić po prostu w pokoju.
Tatuaże non-grata
Japończycy bardzo sceptycznie odnoszą się do tatuaży, uznając je za element świata przestępczego, dlatego w miejscach publicznych raczej ich nie eksponujmy.
Drugą sprawą jest zdejmowanie obuwia, jeśli odwiedzamy kogoś w domu - Japończycy preferują spotkania w lokalach i zaproszenie kogoś do domu świadczy o najwyższym szacunku! Wtedy pamiętajmy o zdjęciu obuwia przed progiem. To nie tylko wymóg kulturowy ale i estetyczny - drogie maty tatami obecne w większości domostw łatwo jest zabrudzić obuwiem, natomiast widok skarpetek nie będzie dla nikogo nietaktem.
To tylko kilka kwestii o których warto pamiętać podczas podróży po Japonii - kraju na tyle bogatym kulturowo, że opisanie go w jednym artykule byłoby nieskuteczne, dlatego zachęcam do wyglądania części drugiej tego poradnika!
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Wielkie zero zamiast 6 bilionów złotych. Kanclerz Niemiec w Polsce
„…a zamiast do Rzeszowa szprycha CPK będzie do Berlina”