Informacje

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / autor: PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / autor: PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS

Scholz poniżył Tuska: Niemcy nie chcą wspólnej obrony!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 czerwca 2024, 19:59

    Aktualizacja: 29 czerwca 2024, 21:16

  • Powiększ tekst

Jak informuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w sobotę podczas szczytu UE w Brukseli Niemcy twardo sprzeciwiły się wspólnemu finansowaniu europejskich inicjatyw obronnych. Szorstko potraktowano też szefa polskiego rządu.

W Brukseli decydowały się losy kwestii zakupu uzbrojenia z budżetu UE, co mogłoby sprzyjać inicjatywom obronnym. Ostro sprzeciwił się temu kanclerz Niemiec.

Niemieckie „nein!”

Jak wskazuje korespondent FAZ:

Kanclerz wykluczył kategorycznie zakupy broni z budżetu UE, traktując szorstko Polaków, Bałtów i inne (kraje). Ich nadzieją pozostaje (szefowa KE) Ursula von der Leyen, która uważa nowe długi za jedną z możliwych opcji

Choć Scholz uznał szczyt UE za „znak jedności”, to jednak był on tym, który najmocniej tę jedność zaburzył, sprzeciwiając się wspomnianym inicjatywom.

Czytaj też:

Scholz nie chce, aby Ukraina wygrała”

Polska i trzy kraje bałtyckie przedstawiły nową propozycję sfinansowania przez UE militarnej zapory na granicy z Białorusią i Rosją. Jej koszt to, tylko na polskim odcinku, 2,5 mld euro.

Scholz miał stwierdzić, że takie finansowanie oznaczałoby wspólny dług, a ten, według kanclerza, miałby być „sprzeczny z traktatami unijnymi”.

Macron też z Niemcami?

Zaskoczeniem może poparcie jakie Scholz otrzymał z Francji - Macron poparł ten ruch kanclerza. Dlaczego?

Jak wskazuje FAZ cytowany przez polską edycję Deutsche Welle:

Macrona i Scholza połączył wspólny cel. „Obaj nie godzą się na to, że dadzą własne pieniądze na to, aby Polacy i Bałtowie wzmocnili swój potencjał obronny, a następnie kupili sprzęt wojskowy w Ameryce”

FAZ jednak sugeruje, że nie wszystko stracone - podobne zachowanie prezentowały Niemcy podczas pandemii:

Niemcy długo odmawiały zgody na unijny fundusz przeznaczony na likwidację skutków pandemii, aby w końcu zaakceptować go.

Bez wątpienia najbardziej poobijany po negocjacjach jest premier Polski Donald Tusk, który uznawany był za człowieka mającego dobry kontakt z kanclerzem Niemiec. Niewiele jednak mu on teraz pomógł.

DW/ FAZ/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych