Informacje

Czesi mają problem z przesłaniem gazu tranzytem czyli systemem niemieckich rurociągów do swojego kraju / autor: Pixabay
Czesi mają problem z przesłaniem gazu tranzytem czyli systemem niemieckich rurociągów do swojego kraju / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Niemiecka „solidarność” gazowa. Wariant czeski

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 25 lipca 2024, 17:00

    Aktualizacja: 25 lipca 2024, 17:03

  • Powiększ tekst

Czesi znów mają problem z powodu Niemiec i mogą nie zdążyć napełnić gazem magazynów przed zimą. Szukają pomocy w Brukseli.

Czesi chcąc uniezależnić się przynajmniej częściowo od rosyjskich dostaw, porozumieli się Niemcami i sprowadzają część potrzebnego „błękitnego paliwa” przez ich terminale LNG. Ale teraz okazuje się, że mają problem z przesłaniem surowca tranzytem czyli systemem niemieckich rurociągów do swojego kraju. Powód - nie ma w nich odpowiedniej przepustowości.

Niemcy rozkładają ręce

Czeski minister przemysłu i handlu Jozef Sikela – jak podał portal aussiedlerbote.de (powołując się na agencję Bloomberg)- poinformował o problemie nie tylko władze w Berlinie ale także sprawującą jeszcze (przed zmianami po czerwcowych europwyborach) funkcję unijnego komisarza ds. energii Kadri Simon. Wskazał właśnie na problem „znacznej redukcji przepustowości” na czesko-niemieckim przejściu granicznym w Brandov, gdzie gaz wpływa rurociągiem z sieci niemieckiej. Czeski minister ostrzegł jednocześnie, że z tego powodu może się okazać, iż kraj zostanie zmuszony do zwiększenia importu z Rosji. A jak wiadomo w ramach strategii uniezależniania kontynentu od surowców z Rosji - po jej agresji na Ukrainę - władze unijne liczą, że kraje członkowskie postawią na dostawy z innych kierunków.

Jednocześnie portal informuje, że pomimo zmniejszonej przepustowości gazociągów, niemiecka spółka zajmująca się przesyłaniem gazu - Gascade, zaproponowała Czechom, by zamiast ciągłych dostaw skorzystali z usługi tzw. „przepustowości przerywanej”. Szefowie Gascade zasugerowali także, by Czechy skorzystały z innych dróg dostaw gazu – na przykład przez Słowację. Choć dla Czech wiązać się to będzie nie tylko z dodatkowymi kosztami tranzytowymi.

Problem z dostawami gazu ma teraz szczególne znaczenie, bo to czas napełniania magazynów przed sezonem grzewczym, a każdy kraj unijny musi – zgodnie z prawem - mieć pełne zapasy.

Problemy z gazem i… opłatami

Spór czesko-niemiecki w kwestiach dostaw gazu nie jest pierwszym w tym roku. Przez kilka miesięcy trwała swoista awantura o stawki za tranzyt gazu przez Niemcy, które mocno (o jedna trzecią) je podwyższyły. Choć formalnie w unii obowiązuje zasada solidarności w kwestii zaopatrzenia w surowce i energię. Skargę do Brukseli złożyli nie tylko Czechy ale także Węgry i Austria, uznając, że chodzi o to by to te państwa pokryły (przynajmniej częściowo) straty, jakie w kryzysie energetycznym 2022/23 poniosły Niemcy z powodu importu gazu po bardzo wysokich cenach. Gdy okazało się, że dwie ostatnie zimy były stosunkowo łagodne, a popyt na gaz mniejszy niż się spodziewano, Niemcy zostali z tym drogim, niesprzedanym gazem. Problem był tyle poważny, że straty sięgnęły blisko 10 mld euro, ale dzięki wysokim opłatom za tranzyt udało się „odzyskać” miliard euro, które zapłaciły kraje sąsiednie. Nawet Kadri Simson uznała wtedy, że opłata zagraża solidarności Unii Europejskiej.

»» O problemach z tranzytem gazu przez Niemcy czytaj tutaj:

Gazowa „solidarność” po niemiecku

Berlin zarabia na sąsiadach, a Bruksela nie reaguje

Polski gaz w niemieckich magazynach?

Czeski minister Sikela - od dziś oficjalny kandydat Czech na stanowisko Komisarza w nowej Komisji - napisał skargę w tej sprawie do Komisji Europejskiej i do Ministra Gospodarki Niemiec Roberta Habecka, więc pewnie zanim urzędnicy zareagują na skargę - sam będzie ją rozpatrywał. Płyną pisma, płynie czas, tylko czeski gaz jakoś nie chce płynąć - a zima bliżej niż się wydaje. W tym samym czasie rząd Donalda Tuska przygotowuje ustawę, która pozwoli na trzymanie naszych zapasów gazu w… Niemczech. Ciekawe, czy jak w Polsce zacznie brakować gazu, to też będą słać proszące pisma, czy jak zwykle próbować zrzucić winę na PiS? – komentuje opisywaną sytuację europoseł Daniel Obajtek.

Agnieszka Łakoma

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Zabiorą? Obiecany zasiłek pogrzebowy 6450 zł, jest 4000 zł

NATO brakuje amunicji, bo tylko Polacy produkują trotyl

Aż 25 tys. zł miesięcznie. Praca od zaraz

Pompy ciepła w opałach

»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych