Informacje

Pieniądze / autor: Fratria
Pieniądze / autor: Fratria

"Jest zamówienie polityczne”. Chodzi o PiS

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 1 sierpnia 2024, 16:19

    Aktualizacja: 1 sierpnia 2024, 16:36

  • Powiększ tekst

Odrzucenie sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych jest zamówieniem politycznym, a odroczenie posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej w tej sprawie świadczy o tym, że brakuje dowodów pozwalających na podjęcie takiej decyzji - ocenił poseł PiS Paweł Jabłoński.

W środę PKW nie podjęła decyzji ws. sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych - odroczyła posiedzenie do 29 sierpnia. PiS ze względu na ewentualne nieprawidłowości w finansowaniu kampanii może stracić nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej subwencji.

Zabrać pieniądze PiS. „Pozbawienie opozycji możliwości funkcjonowania”

Jest zamówienie polityczne na to, żeby za wszelką cenę odrzucić sprawozdanie PiS, więc dali sobie kolejny miesiąc na to, żeby próbować coś znaleźć. Gdyby były jakiekolwiek powody, to taka decyzja by już zapadła. Zakładam, że będą próbowali na siłę podejmować działanie, którego celem jest pozbawienie opozycji możliwości funkcjonowania” - powiedział PAP Jabłoński, komentując odroczenie posiedzenia PKW.

Poseł zwrócił uwagę, że jest to już drugi raz, kiedy PKW odroczyła posiedzenie z powodu braku decyzji o losach PiS-u, pierwszy raz PKW odroczyła posiedzenie 11 lipca. O odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego decydują wyniki głosowania większościowego, co - zdaniem Jabłońskiego - może oznaczać, że ”naciski polityczne” na członków PKW okażą się skuteczne. „Nie wiem, jaka jest rzeczywista niezależność wszystkich członków PKW” - dodał.

Plan B, czyli odwołanie się do Sądu Najwyższego

Zapytany o działania, jakie partia podejmie w przypadku odrzucenia sprawozdania, Jabłoński zapowiedział, że PiS odwoła się od takiej decyzji do Sądu Najwyższego. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie.

Będziemy z pewnością informować społeczeństwo o zaistniałej sytuacji, ponieważ jest to działanie, które de facto zagraża możliwości funkcjonowania partii opozycyjnych w Polsce. Jeśli rząd może naciskiem politycznym na PKW pozbawiać opozycji możliwości działania, no to mówimy tutaj o bardzo mocnym naruszeniu standardów - mówił poseł.

Działania polityków Platformy Obywatelskiej

Jabłoński poinformował, że w ostatnich tygodniach PiS przeanalizowało działania polityków Platformy Obywatelskiej z ostatniej kampanii samorządowej i parlamentarnej. Przekazał, że w efekcie przekazano kilkadziesiąt pism do PKW. „Skoro dla PO różne decyzje, np. o inwestycjach publicznych są kampanią wyborczą, to mamy dowody na to, że politycy PO również podejmowali tego typu działania” - wyjaśnił.

Samorządowcy PO występowali np. z czekami, przekazywali wozy strażackie, otwierali drogi i szkoły - stwierdził.

Jego zdaniem, jeśli PKW miałaby uznawać podobne działania za finansowanie kampanii wyborczej, powinna stosować taki sam standard wobec wszystkich komitetów.

Skończyć z PiSem jednym ruchem?

W ocenie posła, PO stosowała dokładnie ten sam sposób działania co PiS, który „był zresztą obecny w polskiej polityce rządowej i samorządowej od wielu lat”. Podkreślił, że nigdy do tej pory PKW nie uznawała tego za naruszenie przepisu o finansowaniu kampanii. „Teraz natomiast takie zarzuty są stawiane tylko wobec PiS. Naszym zdaniem są to podwójne standardy i będziemy z tym walczyli” - zapewnił.

Ewentualne odrzucenie sprawozdania finansowego komitetu PiS oznacza odebranie partii Jarosława Kaczyńskiego nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji (zgodnie z wyliczeniami PKW, przewidywana roczna subwencja dla PiS wynosi 25 mln 933 tys. 375 zł).

Opinia

Prof. Andrzej Zoll ma zastrzeżenia do obecnego składu PKW. Według niego są podstawy, żeby twierdzić, że nie jest to niezawisły organ. W jego ocenie, należy wrócić do sędziowskiego składu PKW, ale z zastrzeżeniem, że sądy nie mogą wyglądać tak, jak dzisiaj.

Zoll - w latach 1991–1993 przewodniczący PKW - przyznał w rozmowie z PAP, że ma zastrzeżenia do obecnego składu Państwowej Komisji Wyborczej.

Obecny skład PKW daje podstawy do twierdzenia, że tutaj mogą odgrywać rolę pewne wpływy polityczne. Skład jest częściowo wybierany przez organy polityczne, a to jest odejście od podstawowej idei, że PKW musi być - tak jak sądy - niezależna, a członkowie komisji niezawiśli” - powiedział Zoll. „Są podstawy, żeby twierdzić, że to nie jest niezawisły organ” - dodał.

Zdaniem byłego szefa PKW, kolejne odroczenie decyzji ws. sprawozdania komitetu PiS może być „realizacją pewnych wpływów i wskazań, żeby nie dopuszczać do danego rozstrzygnięcia”.

W ocenie Zolla, należy wrócić do sędziowskiego składu PKW, ale z zastrzeżeniem, że sądy nie mogą wyglądać tak, jak dzisiaj. „Jeżeli w PKW mieliby zasiadać przedstawiciele sądów w dzisiejszym składzie, w szczególności Trybunału Konstytucyjnego, a także w części Sądu Najwyższego, to byłoby źle, albo nawet gorzej, niż jest obecnie” - powiedział.

Prof. Zoll nie pokusił się o rozstrzygnięcie, czy sprawozdanie komitetu PiS należy przyjąć czy odrzucić. Zwrócił jednak uwagę, że z informacji medialnych wynika, że nadużyć w czasie kampanii wyborczej było bardzo dużo. Podkreślił przy tym, że rola Państwowej Komisji Wyborczej nie sprowadza się tylko do czysto formalnego oceniania sprawozdań, ale PKW musi dokonać także oceny merytorycznej.

Na mocy nowelizacji Kodeksu wyborczego, która weszła w życie w styczniu 2018 r. zmieniły się zasady obsadzania składu Państwowej Komisji Wyborczej. W skład PKW wchodzi 7 członków powoływanych przez Sejm oraz 2 sędziów: po jednym z Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wcześniej w skład Państwowej Komisji Wyborczej wchodziło po 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazywanych przez prezesów tych sądów.

W środę Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła decyzji ws. sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych - odroczyła posiedzenie do 29 sierpnia. PiS ze względu na ewentualne nieprawidłowości w finansowaniu kampanii może stracić nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej subwencji.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Nie śpij! Będą likwidować ogródki działkowe

Mocny kop inflacyjny! Stoją za tym ceny energii

Branża drzewna mówi „stop” resortowi klimatu!

Potężna zmiana! Bankowcy nie chcą euro w Polsce

pap, jb

»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych