Informacje

Donald Trump / autor: PAP/EPA/BIZUAYEHU TESFAYE
Donald Trump / autor: PAP/EPA/BIZUAYEHU TESFAYE

Kolejny zamach na Trumpa! Sprawca walczył na Ukrainie?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 września 2024, 07:00

    Aktualizacja: 16 września 2024, 07:01

  • Powiększ tekst

Policja zidentyfikowała mężczyznę, który miał zamiar zabicia byłego prezydenta Donalda Trumpa jako Ryana Wesleya Routha - podała w niedzielę telewizja Fox News. 58-letni mężczyzna był w przeszłości cytowany przez „New York Timesa” jako członek jednej z grup cudzoziemców walczących w Ukrainie.

Według Fox News i należącego do tej samego właściciela dziennika „New York Post”, powołujących się na źródła w policji, Routh to 58-latek mieszkający ostatnio na Hawajach i pochodzący z Karoliny Północnej.

Czytaj więcej: Strzały w pobliżu Donalda Trumpa!

Walczył na Ukrainie?

Mężczyzna o tych samym nazwisku i miejscu pochodzenia był cytowany w artykule „New York Timesa” w ub.r. o obcokrajowcach walczących w Ukrainie. Routh miał plan ściągnięcia do walki w Ukrainie byłych afgańskich żołnierzy, którzy zbiegli z kraju przed Talibami. Potwierdza to jego konto na portalu X, gdzie w 2022 r. pisał, że jest w Ukrainie i organizuje innych ochotników z zagranicy. Jego wpisy sugerują, że chciał również wysłać afgańskich żołnierzy do Tajwanu i Haiti.

W swoim koncie na portalu LinkedIn pisał z kolei, że na Hawajach był zaangażowany w budowę domów dla ubogich. Ogłaszał też, że „przyjąłby zaproszenie do przyłączenia się do jakiejkolwiek monumentalnej i godnej sprawy, która doprowadzi do realnych zmian na naszym świecie”.

Zatrzymany na Florydzie

Routh został zatrzymany w niedzielę na Florydzie po tym, jak agenci Secret Service zauważyli go ukrytego w krzakach pod ogrodzeniem klubu golfowego Donalda Trumpa z karabinem AK-47 z celownikiem optycznym. Według policji mężczyzna znajdował się ok. 300-500 metrów od Trumpa, a po oddaniu strzałów przez Secret Service uciekł z miejsca, porzucając broń w krzakach.

Już po zatrzymaniu mężczyzny sztab Trumpa wysłał do sympatyków drugi e-mail z prośbą o wpłaty na jego kampanię.

Jestem cały i bezpieczny i nikomu nic się nie stało. Dzięki Bogu! Ale są ludzie na tym świecie, którzy zrobią cokolwiek trzeba, by nas powstrzymać.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych