Bohater afery podsłuchowej Marek Belka: Nie podam się do dymisji, bo nie popełniłem żadnego przestępstwa
Dla mnie sytuacja jest następująca: nie popełniłem żadnego przestępstwa. Rezygnacja byłaby jak przyznanie się do winy. A po drugie byłby to fatalny precedens — przekonuje Marek Belka w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Prezes Narodowego Banku Polskiego przerwał milczenie po wybuchu afery taśmowej, której jest jednym z głównych bohaterów. Belka stanowczo wykluczył swoją dymisję, nie widzi nic złego w swoim zachowaniu i dziwi się całej aferze. Jak zaznaczył, nikt nie może mieć wobec niego pretensji. Nawet Jerzy Hausner:
Nie ma do mnie żalu. Zresztą za co? Że powiedziałem, że jest taki ważny? — ironizował Belka.
Zdaniem prezesa NBP niemożliwe jest, by Sienkiewicza przysłał do niego premier Tusk:
Nie miałem takiego wrażenia. Poza tym premier Tusk mógłby ze mną porozmawiać jeden na jeden. Mieliśmy przecież takie rozmowy. Po co więc wysłannik? I to jeszcze taki głuchy telefon, co by przeinaczał… Nie, nie…
— urwał.
Cały wywiad przeczytasz tutaj link
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna/wPolityce.pl/Jas