TYLKO U NAS
Niemiecki koncern, arabski inwestor, UE i polska chemia
Covestro - jeden z największych niemieckich koncernów, światowy potentat w branży chemicznej trafi w ręce inwestora z Abu Dhabi. - To ważny sygnał dla całej branży, która czeka na nowe strategie i wsparcie unijne – mówi dr Tomasz Zieliński, szef Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.
Na rynku niemieckim szykuje się przełomowa inwestycja, jedna z największych tego typu we współpracy z bliskowschodnim potentatem naftowym. Koncern z Abu Dhabi ADNOC ma zapłacić ok. 15 mld euro za przejęcie firmy Covestro, która powstała z wydzielania z majątku innego potentata w Niemczech – firmy Bayer. Covestro - wiodący na świecie producent wysokiej jakości materiałów polimerowych - jest w gronie największych 40 spółek notowanych na niemieckiej giełdzie.
ADNOC to koncern naftowo-paliwowy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W ostatnich dniach władze niemieckiej spółki poinformowały, że będą rekomendować akcjonariuszom zawarcie transakcji.
Dwaj potentaci łączą siły
Prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego uważa, że ta transakcja może mieć znaczenie dla całego sektora chemicznego w Europie. – Choć finalnie musimy na efekty poczekać, to jednak wiadomo, że Covestro zyska dostęp do taniego surowca i taniej zielonej energii, gdyż ADNOC ma zarówno możliwości wydobywcze ropy jak i produkcyjne w zakresie źródeł odnawialnych – mówi Tomasz Zieliński.
– Ta transakcja to ważny sygnał dla władz unijnych, zwłaszcza w obliczu trudnej sytuacji i trudnych wyzwań z jakimi zmaga się europejski przemysł chemiczny.
Jego zdaniem, pokazuje także, że koncerny europejskie szukają partnerstw z regionami posiadającymi własne zasoby surowców i taniej energii oraz które nie są obarczone drogimi i skomplikowanymi regulacjami. Wprawdzie wpisuje się to w strategię unijną – zazieleniania procesów przemysłowych – ale jednocześnie nie jest rozwiązaniem ratującym konkurencyjność całej europejskiej branży.
Ekspert przypomina też, że transakcja w Niemczech wpisuje się w plany koncernu z Abu Dhabi, która zakłada rozszerzenie biznesu o sektor chemiczny właśnie i inwestycje poza Bliskim Wschodem.
W opinii Tomasza Zielińskiego, o tym, jak przejęcie niemieckiego potentata wpłynie na europejski rynek, przekonamy się wkrótce. Covestro to gracz globalny, operujący na rynkach Ameryki Północnej, Europy i Azji, zatem wpływ tej transakcji może być odczuwalny także na rynkach pozaeuropejskich.
Unijna branża chemiczna liczy na Brukselę
- Dla nikogo nie jest tajemnicą, że przemysł chemiczny w Europie jest w bardzo trudnej sytuacji i tak naprawdę potrzebuje jasnej i spójnej pro-przemysłowej strategii na kolejne lata w kontekście polityki klimatycznej i narastającej konkurencji z Chin, USA, Bliskiego Wschodu czy Indii – mówi Tomasz Zieliński. I dodaje, że same strategie nie rozwiążą problemu utraty konkurencyjności przez Europę. Jego zdaniem przemysł chemiczny, jak i cała gospodarka unijna, potrzebuje konkretnych działań ze strony administracji unijnej, aby odbudować swoją konkurencyjność i nadal być istotną branżą liczącą się w wyścigu innowacyjności i tworzeniu nowych technologii i produktów dla wielu innych branż i naszego codziennego życia.
Manifest Polskij Chemii
Stąd apele do Brukseli o wsparcie i działania. Także krajowe firmy przygotowały Manifest Polskiej Chemii, w którym proponują weryfikację zarówno obowiązujących jak i planowanych regulacji, jak choćby mechanizmu CBAM.
Przypomnijmy, że CBAM to rodzaj podatku węglowego, który powinni płacić importerzy na granicy UE, ale jest w początkowym stadium wdrożenia. Zdaniem prezesa Zielińskiego Bruksela powinna rozszerzyć listę towarów z branży chemicznej, który obejmie ten mechanizm.
Tym bardziej, że napływ tanich tworzyw sztucznych oraz wielu innych produktów chemicznych jest bardzo dużym wyzwaniem dla rodzimych – europejskich firm. Szef Izby wyjaśnia, że Manifest zawiera kilkadziesiąt kluczowych postulatów i propozycji kierunkowych działań, skupionych wokół sześciu filarów: Ochrony Rynku, Transformacji Energetycznej, Zrównoważonej Chemii, Gospodarki Cyrkularnej, Sprzyjających Regulacji i Przyszłości Polskiej Chemii. I przekonuje, że od ich realizacji zależy nie tylko skuteczna transformacja, ale także odbudowa pozycji konkurencyjnej i dalsze funkcjonowanie polskiego przemysłu chemicznego.
Obecnie to w zasadzie ostatni moment na podjęcie działań odbudowujących konkurencyjność branży. Przed nami Prezydencja Polski w Radzie Europy i jest to kluczowy czas, by nasz głos był słyszalny na forum krajowym i unijnym i by prezentować postulaty z Manifestu Polskiej Chemii – mówi prezes Zieliński.
Pod rosnącą presją chińskiej konkurencji
I wyjaśnia, że w ostatnich ponad 20 latach udział w globalnym rynku europejskiej chemii spadł o połowę przy jednoczesnym potężnym rozwoju pozycji np. rynku chińskiego. -
Widzimy jak rynek światowy przemodelował się pozostawiając Europę zmuszoną do gigantycznego wysiłku, aby odbudować swoją pozycję i aby przedsiębiorstwa europejskie, w tym polskie, nadal mogły skutecznie konkurować z resztą świata. Nie chcemy dezindustrializacji Europy, zależy nam na dalszym rozwoju Polskiej Chemii, utrzymaniu miejsc pracy i dalszych inwestycjach realizowanych w naszym kraju – dodaje Tomasz Zieliński
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Polska przegrywa w TSUE. Klęska branży transportowej
Obajtek: Europa budzi się w zakresie Zielonego Ładu
Dlaczego iskrzy między ubezpieczycielami i powodzianami
»» Dlaczego nie zrezygnujemy z gotówki tłumaczy red. Stanisław Koczot na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj: