TYLKO U NAS
Klimat więdnie. Wielkie konferencje bez efektów
Przywódcy 20 najbardziej uprzemysłowionych państw świata na spotkaniu w stolicy Brazylii wsparli walkę z globalnym ociepleniem tylko werbalnie i ogólnikowo, co jeszcze bardziej osłabia trwający szczyt klimatyczny w Baku.
W deklaracji kończącej spotkanie G20 zabrakło kolejnych zobowiązań do działań na rzecz ratowania klimatu i wsparcia finansowego dla biedniejszych regionów i krajów, choć tak bardzo liczyli na to liderzy konferencji COP 29. Dlatego wiele wskazuje na to, że ten szczyt w Baku – organizowany pod auspicjami ONZ – zakończy się po dwóch tygodniach w najbliższy piątek bez sukcesu.
W G20 tylko stara retoryka i ogólniki
Liderzy G20 poparli formalnie - co oczywiste - Porozumienie Paryskie sprzed dziewięciu lat, by nie dopuścić do wzrostu temperatury na ziemi i zapowiedzieli, że przyspieszą „zrównoważoną, sprawiedliwą i niedrogą transformację energetyczną”, ale bez żadnych dodatkowych i konkretnych zobowiązań. Zapewnili także, że będą wspierać „działania mające na celu” potrojenie źródeł energii odnawialnej i poprawę efektywności energetycznej.
To sygnał, że w dokumentach kończących obrady w azerskiej stolicy także nie będzie żadnych przełomowych zapisów, które oznaczałyby z jednej strony dodatkowe zobowiązania do większego ograniczenia emisji CO2, a z drugiej – deklaracje o przeznaczeniu konkretnych kwot na działania proklimatyczne w krajach Afryki i innych biednych regionach świata. Tym bardziej trudno spodziewać się wniosku o definitywne zakończenie na świecie wydobycia paliw kopalnych w konkretnym terminie.
Ogólniki zawarte w końcowej Deklaracji z Rio wskazują również na to, że państwa jak Indie, Chiny, Indonezja, Rosja których gospodarki napędzają ropa, gaz i węgiel, a także producenci tych surowców (jak Meksyk czy Arabia Saudyjska) nie zamierzają przestawić się na źródła odnawialne.
Amerykański odwrót od ratowania klimatu
Na dodatek zarówno nad COP 29 jak i Szczytem G20 ciąży wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Choć w Rio ustępujący Joe Biden przekonywał, jak wiele zrobił dla ratowania klimatu, a w Baku jego urzędnicy zapewniali o wadze realizacji Porozumienia Paryskiego, to wiadomo, że amerykańska polityka energetyczna w kolejnych latach zmieni się o 180 stopni i – według zapowiedzi Donalda Trumpa – planowane jest zwiększenie wydobycia surowców kopalnych. Jeśli dotrzyma on wyborczych obietnic i zniesie obostrzenia emisyjne, to możliwe, że nie tylko tegoroczny szczyt klimatyczny w Baku ale także przyszłoroczny, zaplanowany w Brazylii nie przyśpieszy i nie poprawi skuteczności walki z globalnym ociepleniem. I to nawet, jeśli Europa – pozostanie w tej dziedzinie liderem.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Miotła Tuska. Prezes GUS odwołany
Huta, reaktywacja! Polski kolos przejmuje upadły zakład
Koniec epoki w Olsztynie! Przegrali z konkurencją z Chin
»» Dr Zbigniew Kuźmiuk o rosnących problemach budżetu - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24