Informacje
Linie wysokiego napięcia i wiatraki w Hiszpanii. To problemy z energetyką OZE wywołały kryzys z blackoutem / autor: PAP/EPA/CARLOS DE SAA
Linie wysokiego napięcia i wiatraki w Hiszpanii. To problemy z energetyką OZE wywołały kryzys z blackoutem / autor: PAP/EPA/CARLOS DE SAA

Blackout w Polsce? Jak uniknąć pułapki OZE

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 30 kwietnia 2025, 19:00

  • Powiększ tekst

Prezydent Andrzej Duda zapowiedział zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Powód to  blackout w Hiszpanii i Portugalii, w efekcie którego około 60 mln ludzi zostało pozbawionych prądu. Pytania o to, czy w naszym kraju uda się uniknąć takiej awarii zarówno teraz jak i w kolejnych latach, gdy rząd zapowiada radykalną zmianę miksu energetycznego i odejście od węgla, wydają się wręcz konieczne.

Prezydent zapowiadając wczoraj na konferencji prasowej zwołanie Rady stwierdził, że to, co wydarzyło się w obu krajach iberyjskich to „swoisty sygnał ostrzegawczy, bo sieci energetyczne są niesłychanie sensytywnym elementem – jeżeli chodzi o infrastrukturę energetyczną„.

Ze względu na znaczenie stabilnych dostaw energii dla bezpieczeństwa – nie tylko gospodarczego Polski, warto, by uczestnicy obrad RBN skupili się z jednej strony na aktualnej – bieżącej sytuacji, w jakiej jest krajowy system energetyczny i na tym na ile można teraz zapobiec blackoutom, a z drugiej - także na dłuższej perspektywie. Tym bardziej, że tak Portugalia jak i Hiszpania, gdzie nastąpiła awaria, postawiły na odnawialne źródła energii, a podobną strategię forsuje polski rząd zgodnie z oczekiwaniami Komisji Europejskiej, nastawionej na realizację Zielonego Ładu.

»» O przyczynach blackoutu na południu Europy czytaj tutaj:

Co spowodowało blackout? Jest odpowiedź

Władze w Madrycie i Lizbonie jeszcze nie mają oficjalnego raportu na temat przyczyn tego, co się wydarzyło, pojawiają się sygnały o tzw. „ekstremalnych warunkach pogodowych”.Portal Politico (zwykle bardzo ostrożny w krytykowaniu ekopolityki unijnej) odnosząc się do awarii na Półwyspie Iberyjskim napisał, że „kilku ekspertów zwróciło również uwagę na potencjalne zagrożenia sieci związane z zależnością kraju od odnawialnych źródeł energii”. I przypomina, że w raporcie rocznym opublikowanym dwa miesiące temu przez Red Eléctrica (tj. krajowy operator systemu przesyłowego w Hiszpanii), wskazano, iż ​zwiększony udział energii odnawialnej w systemie może skutkować „znacznymi” zakłóceniami.  Według portalu, „mimo to eksperci i urzędnicy UE we wtorek zrobili wszystko, aby nie obwiniać odnawialnych źródeł energii” za blackout.

Klasyczna energetyka wciąż dostarcza ok. 70 proc. energii

A – przypomnijmy w Polsce rząd – wykonując zalecenia Brukseli czyli cele polityki klimatycznej - szykuje prawdziwą rewolucję energetyczną i to na przekór obawom części specjalistów branży. Skutki całkowitej zmiany struktury sektora wytwarzania energii w naszym kraju, jaką w szybkim czasie planują władze i jaką zapisały w Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu, mogą być groźne. Obecnie – przypomnijmy – 57 proc. potrzebnej energii dostarczają elektrownie pracujące na węglu kamiennym i brunatnym, a do tego bloki gazowe - ponad 11 proc. Natomiast wiatraki i panele słoneczne i inne odnawialne tylko ok. 30 procent. Jednak już w 2030 roku sytuacja ma się odwrócić i z odnawialnych źródeł – według Krajowego Planu - mamy pozyskiwać aż 56 proc. energii, podczas gdy z węgla zaledwie 22 proc. i z gazu 16 proc.

W ciepłe dni – jak obecnie już OZE pokrywają połowę potrzeb w kraju, ale wieczorem – po zachodzie słońca bezpieczeństwo zapewniają elektrownie konwencjonalne czyli pracujące na paliwach kopalnych. Jeśli ich znaczenie radykalnie spadnie - a jednocześnie w szybkim tempie przybędzie wiatraków i farm słonecznych - to powstaje pytanie, czy i jak wpłynie to na krajowy system energetyczny i czy na jego niezawodność. Nie jest tajemnicą, że by ratować system – gdy produkcja energii słonecznej jest bardzo duża - polski Operator systemu (spółka PSE) musi redukować ich moc. W ubiegłym roku już od wczesnej wiosny do jesieni było to niemal nagminne zjawisko i  kosztowne. Właściciele farm otrzymują bowiem rekompensaty finansowe za to, że urządzenia muszą być „odstawiane”, więc nie produkują energii.
Z drugiej stromy plany rozwoju OZE i przebudowy systemu są niezwykle kosztowne. Resort Klimatu i Środowiska odpowiedzialny za przygotowanie KPEiK wyliczył wydatki inwestycyjne na 792 mld zł  do 2030 roku.

Dlatego kwestie wpływu odnawialnych źródeł na bezpieczeństwo kraju i koszty z tym związane, które ostatecznie ponosić będą wszyscy obywatele, powinny także być tematem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego., zaplanowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Agnieszka Łakoma

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Mercosur to dopiero początek?

Dramat w portach! Przeładunki w 2024 r. minus 8,9 proc. 

»»Daniel Obajtek: Co z paliwem za 5,19? – oglądaj tylko na antenie telewizji wPolsce24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych