
Więzienie dla menedżerów VW za „Dieselgate”
Dwóch byłych menedżerów niemieckiego koncernu samochodowego trafi za kratki za udział w skandalu, który dekadę temu wstrząsnął branżą - chodziło o manipulowanie pomiarem emisji spalin w autach z silnikami diesla. Tymczasem właściciele aut VW w wielu krajach, w tym w Polsce – czekają teraz na odszkodowania.
Wyroki skazujące usłyszało czterech byłych menedżerów Volkswagena, ale tylko dwóch trafi do więzienia, o czym informuje portal Automotive News Europe. Dyrektor, który kierował rozwojem silników wysokoprężnych VW, został skazany na 4 i pół roku, zaś były główny inżynier na prawie 3 lata. Wobec dwóch innych osób sąd orzekł wyroki w zawieszeniu.
„Zielone” auta VW z emisją 40 razy wyższą od normy
Przypomnijmy, że manipulacje wykryto w Stanach Zjednoczonych, a dotyczyły w sumie nawet 9 milionów samochodów. Gdy w 2015 roku ówczesny szef koncernu Hans D. Poetsch oficjalnie przyznał, że proceder miał miejsce, wskazał też, że „nie był to jednorazowy błąd, ale cały łańcuch błędów, który nie został przerwany w żadnym momencie”.
Firma wyjaśniała, że sprawa nielegalnego oprogramowania sięga 2005 r., kiedy to VW postanowił zdobyć większy udział w amerykańskim rynku i ruszył tam z promocją aut z silnikiem Diesla. Jako pierwsze sprzedawano już 15 lat temu modele Jetta i Jetta Sportwagen, reklamując je jako oszczędne i miej emisyjne, i zdobywały nawet wyróżnienia i tytuły „zielonego samochodu”. Oprogramowanie potem znalazło się także w innych modelach.
Jednak w 2015 r. amerykańska Agencja Ochrony Środowiska uznała, że niemiecka firma narusza Ustawę o Czystym Powietrzu, gdyż zainstalowane oprogramowanie powodowało, że emisja tlenku azotu była zgodna z normami USA tylko podczas wymaganych testów, a w czasie jazdy okazało się, że była nawet 40-krotnie wyższa.
Volkswagen stracił na aferze 2 miliardy euro. Czy zapłaci
Niemiecki kolos motoryzacji, będący w historii globalnym liderem produkcji aut, w efekcie afery poniósł nie tylko straty wizerunkowe jako niezawodna i rzetelna marka, ale też bezpośrednie straty finansowe, szacowane na ponad 2 mld euro.
Poza tym odszkodowań domagają się właściciele pojazdów, ostatnio także grupa Polaków, którzy również nabyli auta z wadliwym oprogramowaniem. Roszczenia związane z Dieselgate, mogą przekroczyć w przypadku uwzględnienia pierwszego i kolejnych pozwów nawet 500 mln euro – wynika z oficjalnego komunikatu prasowego w tej sprawie. Polskie Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez Spółki Grupy Volkswagen AG, poinformowało, że 8 maja b.r. spółka ADACO GmbH – będąca jej partnerem złożyła pozew przeciwko koncernowi w Sądzie Okręgowym w Brunszwiku. Pierwszy proces, oparty o roszczenia 215 obywateli Polski, których pojazdy wyposażone były w silniki ze zmanipulowanymi systemami emisji spalin. „I może otworzyć drogę dla kolejnych tysięcy poszkodowanych” – napisano w komunikacie .
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Średni wkład własny przekroczył już 290 tys. zł
Walka z epidemią autyzmu. „Rtęć i aluminium w szczepionkach”
Unijne kontrakty zbrojeniowe już nie dla USA?
»»Karol Nawrocki na kongresie CPAC: Chcemy aby Polska była bezpieczna – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.