
TYLKO U NAS
Srebro błyszczy coraz mocniej
Rośnie cena srebra i palladu. Platyna w ciągu miesiąca podrożała o ponad 19 proc., licząc zarówno w złotych jak i w dolarach. Czy srebro przebije pułap 40 dol. za uncję? Srebro, platyna i pallad to metale dość chimeryczne, lubią zaskakiwać inwestorów.
Za srebro teraz trzeba zapłacić nieco ponad 36 dol. za uncję, a w złotych – przeszło 136 zł. Mennica Skarbowa pisze o kilkunastoprocentowym wzroście sprzedaży srebra w ostatnich miesiącach w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Eksperci firmy prognozują, że jego cena może bardzo szybko przekroczyć poziom 40 dol. za uncję. Według nich, rosnący popyt na srebro wynika m.in. z rosnącego znaczenia tego metalu w sektorze zielonej energii i nowoczesnych technologii. Srebro wykorzystywane jest m.in. w produkcji paneli fotowoltaicznych, baterii oraz komponentów elektronicznych. Adam Stroniawski, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży w Mennicy Skarbowej mówi o większym zainteresowaniu srebrem jako formą zabezpieczenia kapitału.
W ostatnim czasie szczególną popularnością cieszą się kilogramowe sztabki oraz monety inwestycyjne, takie jak Liść Klonowy czy Amerykański Orzeł – twierdzi.
Wysokie spready
Według Mennicy Skarbowej, wzrost cen srebra to dopiero początek szerszego trendu obejmującego również inne metale szlachetne. Mennica prognozuje wzrost ceny platyny i palladu – metali istotnych dla przemysłu motoryzacyjnego i technologicznego.
Złoto jest obecnie bardzo drogie, dlatego wielu inwestorów kieruje swoją uwagę na inne metale – mówi Adam Stroniawski.
Uncja platyny kosztuje teraz ponad 4487 zł, a palladu 4024 zł. Pierwszy metal podrożał wciągu roku o 14,5 proc., drugi – o ponad 11 proc. Wzrosty liczone w dolarach – i w jednym i w drugim przypadku – przekraczały 20 proc. Spread, czyli różnica między ceną kupna i sprzedaży 1-uncjowych monet bulionowych bitych z platyny i palladu, jest dosyć wysoki i może przekraczać 10 proc. Nieco niższy, ale niewiele, jest w przypadku spreadu na popularne monety srebrne, chociaż na tym rynku ceny są bardzo zróżnicowane. Warto o tym pamiętać wchodząc na ten rynek z intencją dywersyfikowania swojego porfela. Spread na 1-uncjowych monetach bulionowych, ale ze złota, waha się w granicach 3 proc.
Przemysł narzuca reguły
Platyna i pallad to metale z tzw. rodziny platynowców, o których pisaliśmy już na łamach wGospodarce.pl.
»» O rynku palladu i platyny czytaj tutaj:
Platyna i pallad: cenne, ale niestabilne
To bardzo ciekawy rynek, ale trudny i zmienny, nie tak atrakcyjny jak złoto. Platyna jest opodatkowana 23-proc. VAT-em (w przeciwieństwie do złota inwestycyjnego), ma niewielką płynność i jest mocno uzależniona od popytu przemysłowego, czyli z natury jej notowania bywają dość niestabilne, co wynika m.in. z cyklu koniunkturalnego czy z globalnej polityki gospodarczej.
Podobnie z palladem, z tym, że jego zależność od przemysłu jest jeszcze większa, gdyż używa się go głównie w katalizatorach do samochodów z silnikami benzynowymi (platyny również, lecz jej zastosowania są bardziej zdywersyfikowane), a dynamiczny rozwój pojazdów elektrycznych, które nie wymagają katalizatorów, wisi nad tym metalem jak miecz Damoklesa.
Niezależnie jednak od licznych słabości, rynek platyny i palladu jest inwestycyjnie ciekawy. Potrafi też przynosić spore profity, o czym pisali eksperci Metals Focus - jednej z wiodących na świecie firm konsultingowych działających na rynku metali szlachetnych – w rocznym raporcie na temat metali z grupy platynowców (PGM) - „Platinum Group Metals Focus 2025”. Do grupy platynowców należy sześć rzadkich i cennych metali szlachetnych, charakteryzujących się podobnymi właściwościami chemicznymi i fizycznymi: platyna, pallad, rod, ruten, iryd i osm. Ich największe złoża znajdują się w RPA (złoże Bushveld zawiera niemal 90 proc. znanych zasobów platyny), w Rosji (bogatej zwłaszcza w pallad), Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
W katalizatorach stosowany jest platyna, pallad i rod, w jubilerstwie - platyna (idealna do oprawy diamentów) i pallad (jest składnikiem białego złota). Z platynowców korzysta przemysł lotniczy, medycyna, przemysł chemiczny, producenci paneli LCD.
Trudny zeszły rok
Metals Focus szacuje, że 16 proc. globalnej produkcji PGM było w zeszłym roku nierentowne, pojawiła się seria ogłoszeń o cięciach kosztów, w tym redukcja produkcji w USA przez Sibanye-Stillwater o 200 tys. uncji. Sibanye-Stillwater to globalny koncern górniczy, specjalizujący się w wydobyciu i obróbce metali szlachetnych, zwłaszcza platyny, palladu, rodu oraz złota.
Na rynku pojawiło się w zeszłym roku mniej niż przed pandemią platynowców wydobywanych z kopalń, za to tzw. podaż wtórna wzrosła aż o 6 proc. w relacji rok do roku, napędzana ożywieniem w recyklingu autokatalizatorów, szczególnie w Chinach.
W 2024 roku popyt branży motoryzacyjnej na metale z grupy platynowców spadł po raz pierwszy od 2020 r. Powód to rosnący udział w rynku pojazdów elektrycznych (BEV). Produkcja aut zasilanych bateriami wzrosła zaledwie o 9 proc., czyli najwolniej od lat, jednak to wystarczyło, by wstrząsnąć rynkiem PMG. - Pomimo wolniejszego tempa elektryfikacji, popyt na platynę, pallad i rod, cały czas związany z silnikami spalinowymi, spadł o 4 proc. w 2024 r. - mówi cytowana w raporcie Wilma Swarts, dyrektor ds. PGM w Metals Focus. Z kolei o 9 proc. wzrósł popyt np. na biżuterię platynową.
Według Metals Focus, notowania platyny będą w tym roku oscylowały wokół 970 dol. za uncję, a roczna średnia dla palladu to 930 dol.
Stanisław Koczot
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Pobił rekord świata. Sceny jak z filmu science-fiction
Unia Europejska zabrania. Do Tanzanii nie polecisz i już
Gradobicie w owocowym zagłębiu. „100 procent strat”
»»Tarcia w koalicji 13 grudnia. Czy Tusk straci mandat do kierowania rządem? – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.