Informacje
Bruksela upiera się, by konwencjonalna motoryzacja wygasła do 2035 roku. To nierealne - mówi branża motoryzacyjna / autor: Pixabay
Bruksela upiera się, by konwencjonalna motoryzacja wygasła do 2035 roku. To nierealne - mówi branża motoryzacyjna / autor: Pixabay

Nowe auta spalinowe po 2035: czy to jeszcze możliwe?

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 27 sierpnia 2025, 18:02

  • Powiększ tekst

Czy unijne władze obudzą się i wycofają z zakazu rejestracji nowych samochodów spalinowych w 2035 roku? Liderzy przemysłu samochodowego mówi po raz kolejny jasno – to cel nierealny!

W liście wysłanym do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen szefowie stowarzyszenia producentów samochodów ACEA i grupy dostawców CLEPA apelują o dostosowanie polityki unijnej do realiów rynkowych. Wskazują, że „od czasu przyjęcia celów redukcji emisji CO2 w transporcie realia przemysłowe, gospodarcze i geopolityczne uległy drastycznej zmianie”. Ostrzegają, że  plan zakończenia produkcji aut spalinowych do 2035 roku jest zwyczajnie już niewykonalny. Stowarzyszenia apelują w związku z tym o zmianę unijnej strategii dla sektora motoryzacyjnego. List ukazuje się zaledwie na dwa tygodnie przed spotkaniem branży z władzami unijnymi w ramach tzw. Strategicznego Dialogu na temat jej przyszłości.

Opinie zawarte w liście do szefowej Komisji nie zaskakują, gdyż szefowie firm motoryzacyjnych w tym roku już wielokrotnie informowali o problemach, jakie stwarza narzucony przez unijne władze nakaz ograniczenia emisji w ramach polityki przejścia w szybkim czasie na „elektromobilność” i w ostateczny zakaz rejestracji nowych aut spalinowych w 2035 roku. Zaledwie 10 dni temu media cytowały w tej sprawie krytyczną wypowiedź szefa Grupy Mercedes-Benz. Sten Ola Källenius apelował o weryfikację przepisów, bo o w przeciwnym razie sektor „z pełną prędkością zmierza w kierunku ściany”.

”Oczywiście musimy dekarbonizować, ale musi to być zrobione w sposób neutralny technologicznie. Nie możemy stracić z oczu naszej gospodarki” – dodał szef Grupy Mercedes-Benz Sten Ola Källenius.

Przypomnijmy, że popyt na auta elektryczne w Europie rośnie znacznie wolniej od oczekiwań unijnych decydentów, a gdy na przykład w Niemczech rząd wycofał dopłaty do ich zakupu, sprzedaż drastycznie spadła. Problemem i wyzwaniem jest wysoka cena, elektryki na przykład w Polsce i w naszej części Europy są drogie, biorąc pod uwagę dochody. Ale też infrastruktura ładowania pojazdów jest słaba, a powinna się rozwijać kilkukrotnie szybciej niż w ostatnich latach.

Agnieszka Łakoma

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Szok! Latem skokowo wzrosła liczba bezrobotnych

Ameryka ucieka Europie. Przepaść w wydajności

Rozwój OZE to prosta droga do braków energii

»»Kto forsuje farmy wiatrowe w Polsce? – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych