
Fermy stoją puste, a hodowcy rwą włosy z głowy
Krajowa Rada Izb Rolniczych apeluje do ministra rolnictwa o skrócenie procedur dotyczących ponownego zasiedlania budynków inwentarskich po likwidacji ognisk ASF, grypy ptaków czy rzekomego pomoru drobiu. Zdaniem rolników, obecne opóźnienia powodują ogromne straty i zagrażają istnieniu wielu gospodarstw.
24 września KRIR zwróciła się do szefa resortu rolnictwa, Stefana Krajewskiego, z prośbą o rozwiązanie problemu przewlekłych procedur. Choć przepisy formalnie dopuszczają wprowadzanie zwierząt po likwidacji ogniska choroby i przeprowadzeniu dezynfekcji, w praktyce decyzje powiatowych lekarzy weterynarii wydawane są z dużym opóźnieniem.
Finansowa zapaść zamiast dochodów
Każdy dzień zwłoki oznacza dla rolników realne straty finansowe – kurniki i chlewnie pozostają puste, nie przynosząc dochodu, a przecież ich utrzymanie kosztuje krocie. Według KRIR taka sytuacja prowadzi nie tylko do utraty płynności finansowej, ale w skrajnych przypadkach grozi upadłością gospodarstw.
Trzeba ustalić maksymalne terminy
Samorząd rolniczy podkreśla, że jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie jasnych, maksymalnych terminów, w których inspekcja weterynaryjna będzie musiała wydać decyzję, oczywiście o ile rolnik spełni wszystkie wymogi bioasekuracji. Zdaniem KRIR, tylko takie zmiany mogą zapewnić rolnikom bezpieczeństwo ekonomiczne i stabilność produkcji.
Źródło: KRIR, Farmer.pl; oprac. GS
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Chińskie towary płyną do Europy dużo krótszą trasą!
Repolonizacja metodą Tuska: „Serce CPK” w obce ręce!
Wołowina drożeje, eksport rośnie. Co się dzieje?
»»Granica polsko-białoruska otwarta. Nie będzie żadnych odszkodowań dla firm transportowych? – oglądaj w telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.