
Rząd chce walczyć z kryzysem... ale dopiero za pół roku
Według wszystkich prognoz największy kryzys dopadnie Polaków w pierwszym półroczu przyszłego roku. Co na to władze? Rząd przygotował pakiet ustaw antykryzysowych, który wejdzie w życie w... drugim półroczu 2013 roku.
Ministerstwo Pracy planuje zwyciężyć nadchodzący kryzys lepszą wersją ustawy specjalnej obowiązującej w latach 2009-2011 – pisze dziennik „Rzeczpospolita”. Będą do niej dodane dwa rozwiązania. Pierwsze to takie, że przedsiębiorstwa będą mogły obniżyć wymiar czasu pracy i wynagrodzenie, które ma być wyrównane przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Jeśli firmy będą zmuszone czynić przestoje, to będą mogły wysłać pracowników na szkolenia oraz studia podyplomowe. Pieniądze na pokrycie kosztów także pochodzić będą z FGŚP.
Choć pomysły są generalnie chwalone przez przedsiębiorców, to nie ulega wątpliwości, że wejdą w życie zbyt późno, aby zdążyć na apogeum kryzysu, który dotknie Polskę w pierwszych sześciu miesiącach przyszłego roku.
"Termin wejścia w życie tej ustawy jest więc zbyt późny. Obecne ożywienie na giełdzie pozwala przypuszczać, że w drugiej połowie roku sytuacja w gospodarce będzie się poprawiać. Giełda zawsze reaguje z wyprzedzeniem" – mówi dla „Rzeczpospolitej” Maciej Bukowski, szef Instytutu Badań Strukturalnych.
Innym problemem jest fakt, że skromne środki budżetowe sprawią, że nie wszystkie firmy będą mogły skorzystać z dobrodziejstw ustawy antykryzysowej.
Slaw/ Rzeczpospolita