Jankowiak: Spadek bezrobocia poniżej 12 proc. to nie jest coś, co powinno nas rzucać na kolana
Spadek bezrobocia poniżej 12 proc. to nie jest coś, co powinno nas rzucać na kolana. W okresach letnich bezrobocie spada, to kwestia sezonowości - mówi główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak o danych GUS dotyczących bezrobocia i sprzedaży detalicznej.
Spadek bezrobocia poniżej 12 proc. to nie jest coś, co powinno nas rzucać na kolana. W okresach letnich bezrobocie spada, to kwestia sezonowości. Jest też kwestia zmian metodologicznych w sposobie liczenia stopy bezrobocia dokonywanych od jakiegoś czasu przez ministerstwo pracy. Nie chciałbym jednoznacznie oceniać, że są robione po to, żeby pokazać niższą stopę bezrobocia. Zmiany w statystkach, liczeniu są dokonywane w oparciu o szersze zmiany na rynku pracy - to kwestia funkcjonowania urzędów pracy, czy zmian w sposobie kwalifikacji bezrobotnych. Na pytanie co zrobić, by stopa bezrobocia spadła do wielkości jednocyfrowej, łatwo odpowiedzieć. Musiałby temu towarzyszyć wzrost gospodarczy znacząco przekraczający 4 proc. Jest jeszcze sporo do zrobienia -
ocenia ekspert.
Bezrobocie od września zacznie rosnąć, aż do grudnia - to tradycyjne miesiące wzrostu - i żadne zmiany metodologiczne nie pomogą. To będzie oznaczało, że stopa bezrobocia na koniec roku będzie w granicach 12,6 - 12,7 proc. -
podkreśla ekonomista PRB.
Dynamika wzrostu sprzedaży w przedziale 1-2 proc. to nie jest coś, co można nazwać przełomem. Z cała pewnością nie przełamuje to serii niekorzystnych danych (...) które od jakiegoś czasu do nas napływają -
podsumowuje Jankowiak.
(PAP)