AFERA FRANKOWA: „Frankowicze”, zabierzmy nasze oszczędności z banków!
Stowarzyszenie Pro Futuris z Krakowa rozpoczęło akcję: ZABIERZMY NASZE OSZCZĘDNOŚCI Z BANKÓW (by nakłonić banki do korzystnego przewalutowania/zmiany naszych kredytów na złotowe)
Wraz z bankami, które nie udzielały toksycznych kredytów denominowanych, czy indeksowanych do franka, rozpoczynamy akcję przenoszenia naszych kont i oszczędności do innych, polskich banków. Mamy gwarancję lepszej oferty od średniej krajowej w bezpiecznym, polskim banku.
Jako pierwszy wstępne zainteresowanie wyraził bank SKOK Stefczyka. Czekamy na odpowiedź innych banków. Warunek, jaki nasze Stowarzyszenie stawia dla takiego banku: nie udzielał on kredytów denominowanych we frankach i przedstawi ofertę co najmniej porównywalną z ofertą rynkową, z jakimś ciekawym bonusem początkowym na zachętę. Nad warunkami oferty dla frankowiczów czuwać będzie zespół prawny Stowarzyszenia na Rzecz Obrony Praw Konsumenta i Obywatela „Pro Futuris” (strona www.profuturis.eu). Więcej informacji znajdziecie Państwo na tej stronie 1 marca b.r.
Tomasz Sadlik
Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Obrony Praw Konsumenta i Obywatela „Pro Futuris” w Krakowie
SZERSZE WYJAŚNIENIE: ZABIERZMY NASZE OSZCZĘDNOŚCI Z BANKÓW (Jak nakłonić banki do korzystnego przewalutowania)
Parę lat temu w USA gdy banki podwyższyły opłaty za konta i bankomaty, rozpoczęła się spontaniczna MASOWA akcja likwidacji kont w bankach i przenoszenia depozytów do unii kredytowych (tamtejszych SKOK-ów). Te z definicji są podległe klientom a nie udziałowcom. Ów spontaniczny exodus zainicjowała niepozorna dziewczyna, prowadząca kawiarenkę internetową w Los Angeles - Kristen Christian.
Zaczęło się niewinnie. Kristen wkurzona na banki namówiła do przeprowadzki swoich znajomych. Działała w pojedynkę, posługując się jedynie Facebookiem i Skype'em. Wieść się rozniosła, znajomi puścili cynk swoim znajomym i ruszyła lawina. W krótkim czasie konta zlikwidowało tysiące zwykłych Amerykanów, o bojkocie zaczęło być głośno w mediach.
Efekt? Banki szybko jednomyślnie wycofały się z podwyżek i wspólnie wykupiły ogłoszenia z przeprosinami w stacjach telewizyjnych. Pomysł z masowego wycofywania z banków depozytów był strzałem w dziesiątkę!
Proponuję zrobić podobnie, bo w warunkach polskich to również zadziała. Tzn. masowo zlikwidujmy konta i wszystkie oszczędności w bankach, które nie zgadzają się na przewalutowanie naszych kredytów w CHF po kursie z dnia podpisania umowy. W krótkim czasie doprowadzi to do potężnych strat. Wyobraźcie sobie nagłą utratę 600 tysięcy kont, oszczędności i inwestycji! A gdy do „frankowców” dołączą ich rodziny to jeszcze lepiej! Przenieśmy nasze oszczędności do banków, które w przeszłości nie udzielały toksycznych frankowych kredytów (o ile takie istnieją) lub do SKOK-ów.
Pomimo, że polskie SKOK-i (spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe) nie są idealne wizerunkowo, to jednak z naszego punktu widzenia - „frankowców” - są stuprocentowo bezpieczną alternatywą w czasie bojkotu aroganckich pazernych banków. Oferują wszystkie bankowe usługi, bankomaty, karty kredytowe, lokaty, itd…, i (co najważniejsze!) są ubezpieczone przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Pomysł ma sens. Straty banków z utraty depozytów i lokat poszłyby w miliony jeśli nie miliardy. Spadek zysków to jedyne na co zareaguje każdy bank. Obecne niezadowolenie nas klientów i medialny szum są dla banków bezbolesne. Zainteresowanie mediów nie będzie wiecznie. Niezadowolenie i krytykę banki zamierzają przeczekać jak brzęczenie muchy. Mają bat w ręku, bankowy tytuł egzekucyjny. W tym kraju banki bogacą się nawet gdy się je publicznie krytykuje.
Klientom pozornie się wydaje, że nie ma alternatywy. Banki mają w rządzie potężne lobby które pilnuje frankowego status quo. Nie jesteśmy jednak bezbronni nie jesteśmy skazani we wszystkim na banki, ani „betonowy” KNF - obrzydliwie jednostronny, jawnie ochraniający bankowe kartele.
Jeśli chcemy wygrać to jednak można, wspólnie działając. Przenieśmy nasze oszczędności i inwestycje gdziekolwiek. Nie trzymajmy ich dłużej w toksycznych „frankowych” bankach (dodatkowo je wzmacniając i bogacąc). Obecnie wykańczają nas naszymi własnymi pieniędzmi. Gdy je wspólnie przeniesiemy gdzie indziej straty banków pójdą w setki milionów. I wtedy zaczną nas traktować poważnie, odpuszczą z frankami bez negocjacji.
Oprócz potężnego uderzenia banków po kieszeni, przyłączenie do bojkotu jest warte samo w sobie, ma WARTOŚĆ MORALNĄ. Odcinając ich od naszych oszczędności damy obywatelski sygnał, że czasy banksterki w Polsce skończone, że nie ma dłużej społecznego przyzwolenia na wykorzystywanie. Owszem, dalej grzecznie spłacajmy nasze kredyty na ich oszukańczych warunkach, ale jednocześnie pozbawmy ich wszystkich(!) naszych oszczędności. Wydzielajmy im tylko nasze franki.
To duuużo więcej niż tylko oburzenie w Internecie czy wiece gdy frank szybuje wysoko. Żaden bank nie utrzyma się tylko z kredytów. Taki masowy bojkot będzie skuteczny. Zabierzmy im nasze oszczędności, bo raz, że na tym nic nie tracimy, a dwa, że możemy wszystko zyskać. A trzy to sprawa honoru. Inaczej bankierzy chronieni przez polityków i urzędy nigdy nam nie ustąpią.
Stowarzyszenie na Rzecz Obrony Praw Konsumenta i Obywatela „Pro Futuris” w Krakowie
Źródło: wPolityce.pl