Wielka Brytania podlicza czy wyjście z UE jej się opłaca
Brytyjska gospodarka może stracić na wyjściu z UE nawet 56 mld funtów rocznie – przestrzega w raporcie think-tank Open Europe. Zauważa przy tym, że chcąc zachować korzyści wynikające z wolnego handlu z UE, Wielka Brytania musiałaby zapewne zgodzić się na zachowanie swobody przepływu osób.
Według ekspertów think-tanku, jednostronna decyzja Wielkiej Brytanii o wyjściu z Unii Europejskiej i związane z tym ograniczenia dla przedsiębiorstw, mogą oznaczać zmniejszenie się PKB kraju o 2,23 proc. w perspektywie 2030 roku. Oznacza to straty dla gospodarki rzędu 56 mld funtów rocznie.
Raport ma stanowić odpowiedź na niedawne wypowiedzi lidera Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a, który uważa, że brytyjska gospodarka może zyskać na wyjściu z UE i zamknięciu swoich granic dla imigrantów.
„Musisz odpowiedzieć wyborcom na wiele pytań o to, jak w twojej wizji ma wyglądać relacja pomiędzy Wielką Brytanią a resztą Europy. Czy ma to być kraj na kształt Hongkongu, a więc z wolnym handlem i liberalną polityką w zakresie imigracji czy też całkowicie zamknięty kraj z zamkniętym rynkiem, co oznaczać będzie poważne straty dla gospodarki?” - zwraca się do lidera UKIP dyrektor Open Europe Mats Persson.
W opinii think-tanku, znacznie lepszą opcją jest skupienie wysiłków na próbach zreformowania Unii Europejskiej, w kierunku, który umożliwiłby pozostanie w niej Wielkiej Brytanii. „Jeśli włożymy równie dużo wysiłku w działania na rzecz zreformowania UE, jak dużo musielibyśmy zrobić by opuścić Unię bez większego uszczerbku dla naszej gospodarki, wówczas zarówno Unia jak i Wielka Brytania mogą zyskać o wiele więcej” - podkreśla Persson.
Raport Open Europe nakreśla cztery możliwe scenariusze na wypadek opowiedzenia się Brytyjczyków w planowanym na 2017 rok referendum za wystąpieniem z UE. Pierwszy z nich przewiduje sytuację, w której Wielka Brytania opuszcza zarówno struktury UE jak również unię celną i wspólny rynek unijny oraz niepowodzeniem kończą się próby wynegocjowania nowych warunków współpracy handlowej. W tym przypadku, zamknięcie granic oznaczałoby konieczność opłacania cła przez brytyjskich eksporterów oraz brak dostępu dla mających siedziby w Londynie instytucji finansowych do unijnego rynku. Według think-tanku będzie to oznaczać da Wielkiej Brytanii spadek PKB o 2,23 proc. do 2030 roku i wspomniane już 56 mld strat w skali roku.
Druga możliwość zakłada realizację tzw. scenariusza szwajcarskiego, a więc zachowanie korzyści wynikających z pozostania w strefie wolnego handlu. W tym przypadku spadek PKB szacowany jest na 0,81 proc.
Według Open Europe, wystąpienie z UE może też wiązać się z korzyściami dla gospodarki. Uzyskanie wzrostu PKB o 0,64 proc. byłoby możliwe w przypadku wdrożenia scenariusza zakładającego wprowadzenie przez Wielką Brytanię tzw. jednostronnej strefy wolnego handlu, która pozwoliłaby zachować obecny poziom konkurencji na brytyjskim rynku.
Wreszcie, najlepszy możliwy scenariusz, zakłada połączenie korzyści z poprzedniego scenariusza z przeforsowaniem zmian wewnątrz UE, przede wszystkim w zakresie polityki klimatycznej. Mogłoby to podnieść brytyjskie PKB nawet o 1,55 proc. Według autorów raportu jest to jednak scenariusz niemal niemożliwy do realizacji.
Z punktu widzenia pogodzenia interesów brytyjskiej gospodarki najbardziej korzystny wydaje się więc trzeci scenariusz. Problem jednak w tym, ze musiałby on wiązać się z zachowaniem swobody przepływu osób, a więc podstawowy cel polityczny UKIP pozostałby niespełniony.
„Model szwajcarski wydaje się być najbardziej korzystny spośród realnych scenariuszy, o ile godzimy się na zachowanie swobody przepływu osób. W Szwajcarii początkowo nie stanowiło to problemu, ale w zeszłorocznym referendum zdecydowano tam o podjęciu próby renegocjacji tych zapisów. UE stwierdziła jednak jasno, że o takim rozwiązaniu nie może być mowy, co postawiło Szwajcarię w bardzo trudnej sytuacji” - zauważa Mats Persson.
PAP/ as/