Informacje
Ketchup bez cukru może być pułapką / autor: Pixabay
Ketchup bez cukru może być pułapką / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Ketchup “bez cukru” – czy to na pewno lepszy wybór?

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Absolwent studiów 1. stopnia na kierunku dietetyka, specjalność kliniczna na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Przygotowuje się do specjalizacji w dziedzinie dietetyki nefrologicznej

  • Opublikowano: 30 grudnia 2025, 20:50

  • Powiększ tekst

Produkty oznaczane jako „bez dodatku cukru”, w tym cieszące się dużym zainteresowaniem, szczególnie wśród osób dbających o zdrowy styl życia ketchupy, to z pozoru lepsza i wydawałoby się zdrowsza alternatywa dla tradycyjnych wersji zawierających ponad 20 gramów cukru na 100 gramów produktu.

Zaglądając jednak na tył opakowania czytamy, iż, wiele z nich zawiera dodatek substancji słodzących, w tym sukralozy, pełniącej rolę zastępującą popularna sacharozę lub syrop glukozowo-fruktozowy. Tak więc określenie „bez dodatku cukru”, choć na pierwszy rzut oka sugeruje wybór produktu o korzystniejszym składzie, to nie oznacza to jednak, iż tak zawsze jest.

Czym jest sukraloza?

Sukraloza to syntetyczny słodzik około 700-krotnie słodszy od sacharozy. Powstaje poprzez modyfikację cząsteczki sacharozy, dzięki czemu nie ulega pełnemu metabolizmowi w organizmie, nie dostarcza energii i nie powoduje istotnego wzrostu glikemii po spożyciu.

Z tych względów jest szeroko stosowana w produktach typu „light” oraz żywności o obniżonej energetyczności. Substancja ta została dopuszczona do stosowania w żywności i uznana za bezpieczną w obowiązujących normach spożycia (ADI).

Rozwiązanie nie zawsze idealne

W ostatnich latach pojawia się coraz więcej publikacji sugerujących, iż niektóre spośród najpopularniejszych syntetyczych substancji słodzących – w tym sukraloza – mogą modulować skład mikrobioty jelitowej.

Opisywano między innymi możliwe obniżenie liczebności bakterii z rodzajów Bifidobacterium i Lactobacillus oraz równoczesny wzrost udziału mikroorganizmów potencjalnie patogennych, takich jak Clostridium difficile czy Escherichia coli.

Zmiany te, jeżeli występują, mogłyby wiązać się ze zwiększoną podatnością na stan zapalny lub dysfunkcję bariery jelitowej. Doniesienia wskazują również na możliwy wpływ słodzików na regulację hormonów jelitowych i neuroprzekaźników, co tym samym teoretycznie mogłoby oddziaływać na perystaltykę czy wchłanianie składników odżywczych.

Zachowajmy zdrowy rozsądek

Należy jednak podkreślić, że wyniki badań wciąż pozostają z znacznej części niespójne. Część prac przeprowadzonych z udziałem ludzi nie potwierdza wyraźnych zmian w mikrobiocie ani parametrów metabolicznych przy umiarkowanym spożyciu sukralozy.

Ponadto wiele dostępnych analiz wykonano na modelach zwierzęcych, co ogranicza możliwość bezpośredniej ekstrapolacji wyników na populację ogólną. Z tego względu potrzebne są dalsze, dobrze zaprojektowane badania z udziałem ludzi, aby jednoznacznie ocenić potencjalne skutki zdrowotne jej długotrwałego spożycia.

W kontekście obecnych danych zwraca się jednak znacznie większą uwagę na zasadność umiarkowanego spożycia substancji słodzących. Konsumowane w rozsądnych ilościach nie powinny przysparzać żadnych krótko- ani długoterminowych skutków ubocznych.

Tak więc słodziki same w sobie nie są uznawane za substancje szkodliwe - większość z nich, w tym i te syntetyczne, zostały dopuszczone do stosowania w żywności po ich wcześniejszej ocenie bezpieczeństwa przez organizacje, takie jak EFSA.

Kluczowe znaczenie ma jednak ich ilość w codziennej diecie. Liczba produktów zawierających substancje słodzące systematycznie rośnie. Nie są to już tylko napoje „zero”, ale również jogurty, sosy, ketchupy, pieczywo proteinowe, batoniki „fit”, gumy do żucia, suplementy diety, a nawet niektóre leki bez recepty.

W efekcie konsument często nieświadomie spożywa słodziki z wielu źródeł jednocześnie. Zsumowanie ich zawartości może prowadzić do przekroczenia tolerowanego dziennego pobrania (ADI) ustalonego dla konkretnej substancji, mimo że pojedynczy produkt mieści się w normach. Dlatego to nie obecność słodzika w jednej butelce napoju czy porcji sosu jest największym problemem, lecz całkowita ekspozycja wynikająca z szerokiej mnogości produktów, obecnie zawierających dodatek słodzików.

Filip Siódmiak

»» Inne porady dotyczące zdrowia i diety czytaj tutaj:

Jak „odchudzić” kanapki?

Dieta bogata w pomidory może zmniejszyć ryzyko raka

Zasady zdrowej diety – 32 praktyczne zalecenia

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych