Informacje

fot. www.freeimages.com
fot. www.freeimages.com

Rząd: za 10 lat i po wydaniu 40 60 mld zł prąd z elektrowni jądrowej?– to możliwe!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 kwietnia 2015, 17:33

  • 5
  • Powiększ tekst

Przez problemy o charakterze wykonawczym nie wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem, jednak program może być jeszcze zrealizowany w terminie - powiedział wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz oceniając stan prac nad Programem Polskiej Energetyki Jądrowej.

Realizacji przyjętego przez rząd w styczniu 2014 r. Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) było poświęcone środowe posiedzenie nadzwyczajnej komisji ds. energetyki i surowców energetycznych. Program zakłada rozpoczęcie budowy pierwszego bloku pierwszej elektrowni w 2019 r. i jego uruchomienie do końca 2024 r.

Wiceszef MG podkreślił w swoim wystąpieniu, że program "wszedł w fazę realizacyjną", co oznacza, że jego wdrażanie obciąża nie tylko "sektor administracji publicznej", ale "przechodzi na barki sektora energetycznego i podmiotów z nim związanych".

"Z punktu widzenia zadań, które stoją przed administracją publiczną, program jest realizowany terminowo i bez opóźnień, co nie znaczy, że nie mamy do czynienia z określonymi problemami o charakterze wykonawczym, które powodują, że nie wszystko przebiega dzisiaj zgodnie z wyznaczonym harmonogramem" - tłumaczył Pietrewicz.

Według niego - biorąc pod uwagę datę uruchomienia pierwszego bloku - "są to rzeczy możliwe do narobienia".

"W związku z tym ten program może jeszcze (...) być zrealizowany w terminie przy pełnej mobilizacji wszystkich uczestników tego procesu" - ocenił wiceminister.

Tomasz Nawrocki wiceszef departamentu energii jądrowej w ministerstwie gospodarki podkreślił, że głównym wyzwaniem dla rządowego programu, jak dla "każdego programu jądrowego będzie akceptacja społeczna".

"Kwestie legislacyjne, jakkolwiek trudne, można (...) pokonać, kwestie finansowania inwestycji są niewątpliwie bardzo złożone, ale też do pokonania, natomiast bez akceptacji społecznej taki program nie ma szans na realizację" - mówił Nawrocki.

Podkreślił równocześnie, że "na szczęście" obecnie ma miejsce "stały wzrost poparcia" dla programu. Jak dodał w badaniach od 2007 roku akceptacja stopniowo rosła, z "lekkim wahnięciem" po katastrofie elektrowni jądrowej w Fukushimie.

"Potem na powrót słupki strzeliły do góry. Mamy tez bardzo wysokie poparcie w potencjalnych lokalizacjach obiektów energetyki jądrowej, co jest ewenementem" - zauważył Nawrocki.

Jego zdaniem kluczowa dla realizacji programu odegra stabilizacja sceny politycznej, bo będzie on realizowany przez kilka kadencji parlamentarnych.

Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej po uruchomieniu pierwszego bloku pierwszej elektrowni do końca 2024 r. na drugą połowę przyszłej dekady przewidziano kontynuację budowy kolejnych bloków oraz rozpoczęcie budowy drugiej elektrowni, tak by była ukończona w 2035.

Program określa m.in. harmonogram wybudowania dwóch elektrowni jądrowych oraz przygotowania pod te inwestycje infrastruktury regulacyjnej i organizacyjnej.

Harmonogram PPEJ przewiduje ustalenie lokalizacji i zawarcie kontraktu na dostarczenie wybranej technologii dla pierwszej siłowni do końca 2016 r., budowa pierwszego bloku miałaby się zacząć w 2019 r. Na drugą połowę przyszłej dekady przewidziano kontynuację budowy kolejnych bloków pierwszej elektrowni (która - w zależności od technologii - ma mieć 2-3 bloki) oraz rozpoczęcie budowy kolejnej elektrowni.

Program stwierdza m.in., że ostrożnie szacowane nakłady inwestycyjne związane z przygotowaniem i realizacją budowy pierwszej elektrowni o mocy ok. 3000 MW mogą kształtować się na poziomie 40-60 mld zł, przy uwzględnieniu nakładów na przygotowanie terenu i infrastrukturę pomocniczą.

PAP, sek

Powiązane tematy

Komentarze