Informacje

fot. "The Economist"
fot. "The Economist"

The Economist: Cameron hazardzista

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 25 stycznia 2013, 10:14

    Aktualizacja: 25 stycznia 2013, 10:24

  • 0
  • Powiększ tekst

„Wizja UE według Camerona jest porywająca – premier Wielkiej Brytanii chce Unii opartej na wolnym handlu i luźnych regulacjach ułatwiających konkurencję co wspomaga biznes, zamiast nakładania nań biurokratycznych kajdanek” pisze dziś „The Economist” w swoim wydaniu internetowym.

Tygodnik wskazuje jednak na to, iż Cameron stąpa po cienkim lodzie nazywając deklarację referendalną „hazardem”: „To co zaproponował Cameron to renegocjacja sposobu funkcjonowania UE, jednak premier może przeszacować swoje możliwości – jego ruch wynika tylko i wyłącznie z kłopotów strefy euro co odczuwalnie szkodzi brytyjskiej gospodarce” czytamy.

Cameron swoją deklaracją liczy na zmarginalizowanie radykalnego UKIP (ugrupowania eurosceptyków – przyp. red.). Referenda są dobrym sposobem na rozstrzygnięcie tych kwestii, których nie rozstrzygają wybory parlamentarne odbywające się w normalnym trybie. A referendum dotyczące warunków uczestnictwa wielkiej Brytanii w UE będzie prędzej czy później potrzebne, nawet gdy euroland zażegna kryzys.”

Tygodnik zwraca uwagę także na inne skutki wypowiedzi Camerona – chociażby reakcje zewnętrzne. Stonowane – takie jak reakcja prezydenta Francji Hollande’a, radykalne jak reakcja przewodniczącego PE Martina Schulza, aż po dyplomatyczne zaproszenie do rozmów wystosowane przez kanclerz Merkel.

Pytanie zasadnicze to – kiedy takie referendum miałoby się odbyć? Cameron powiedział, że dopiero po 2015 roku, ale do tego czasu sytuacja może ulec zmianie. Poza tym czas, który premier sobie kupił tą deklaracją pozwoli na ostrożne renegocjowanie stosunków Wielkiej Brytanii z resztą UE”.

Pełna treść artykułu w języku angielskim jest dostępna na stronie internetowej tygodnika "The Economist".

(The Economist)

as/

Powiązane tematy

Komentarze