Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Wielka Brytania: Zielony bank trafi w prywatne ręce

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 czerwca 2015, 15:18

  • Powiększ tekst

Częściową prywatyzację Banku Zielonych Inwestycji (GIB), pierwszej tego typu instytucji na świecie, zapowiedział dziś brytyjski minister ds. przedsiębiorczości Sajid Javid. Bank wspiera z publicznych środków inwestycje w odnawialne źródła energii.

Brytyjski rząd rozpoczął działania w kierunku pozyskania prywatnego inwestora dla banku - poinformował minister podczas corocznego podsumowania działalności GIB (Green Investment Bank).

"GIB pokazał, że inwestowanie w zielone technologie może być zyskownym biznesem. Kolejnym wyzwaniem jest zbudowanie na tym sukcesie czegoś większego. Bank nadal będzie zielony, nadal będzie zyskowny i pozostanie rynkowym liderem w finansowaniu infrastruktury przyjaznej dla środowiska. Będzie jednak wolny od ograniczeń dotyczących źródeł pozyskiwania finansowania oraz unijnych regulacji dotyczących banków państwowych, co pozwoli mu zyskać dostęp do znacznie większego kapitału" - mówił Javid.

Orędownikiem prywatyzacji GIB jest także minister finansów George Osborne, który napisał w oświadczeniu, że prywatyzacja pozwoli bankowi "pozyskać znacznie większe środki na inwestycje, a pieniądze uzyskane z prywatyzacji posłużą do zmniejszenia długu publicznego".

Szczegóły planowanej prywatyzacji nie są jeszcze znane. Według "Financial Timesa" do sprzedaży może trafić nawet 70 proc. udziałów w banku, a ich wartość może znacząco przekroczyć miliard funtów. Wiadomo, że rządowi przy prywatyzacji doradzać będzie Bank of America Merrill Lynch.

Decyzja rządu spotkała się z poparciem władz banku. Prezes GIB Shaun Kingsbury podkreślił w czwartek, że bank, który był pierwszym tego typu eksperymentem na świecie, spełnił pokładane w nim nadzieje i do dalszego rozwoju potrzebuje dostępu do prywatnego rynku.

"Jesteśmy w tej chwili bardzo blisko osiągnięcia zakładanego długookresowego celu rocznych inwestycji rzędu 800 mln–1 mld funtów. Kapitał przekazany przez rząd był niezbędny do rozpoczęcia działalności, ale nie wystarczy on do utrzymania tego poziomu inwestycji. Poza tym od początku było wiadomo, że aby zrealizować nasze założenia, potrzebny będzie kapitał prywatny" - mówił w czwartek Kingsbury.

Dodał jednak, że konkretnych decyzji w sprawie prywatyzacji nie należy się spodziewać w najbliższym czasie. "Wciąż jesteśmy na bardzo wczesnym etapie prac" - podkreślił.

Bank Zielonych Inwestycji powstał pod koniec 2012 roku w celu finansowania projektów w sektorze odnawialnych źródeł energii, które miały małe szanse na pozyskanie środków z sektora prywatnego ze względu na towarzyszący im duży poziom ryzyka oraz długi czas zwrotu z inwestycji. Dzięki kapitałowi państwowemu bank stał się szybko największym w Wielkiej Brytanii inwestorem w sektorze energetyki odnawialnej.

Poważnym ograniczeniem zdolności inwestycyjnych banku był jednak odgórny zakaz zaciągania przez niego kredytów na rynku bankowym. Debata na temat zniesienia tego zakazu toczyła się wśród ekspertów i polityków od wielu miesięcy, gdy stało się jasne, że rządowe dofinansowanie nie wystarczy do zaspokojenia rynkowego zapotrzebowania na usługi banku.

Nie wszyscy jednak uważają, że prywatyzacja banku jest krokiem w dobrym kierunku. Według członkini Izby Gmin z ramienia Partii Zielonych Caroline Lucas decyzja o prywatyzacji "jest zbyt pochopna i nieodpowiedzialna". Jej zdaniem krok ten podważy wiarygodność rządu w jego deklaracjach przywiązania do polityki niskoemisyjnej.

"Rząd powinien zachować przynajmniej większościowy pakiet udziałów w banku, by utrzymać zaufanie inwestorów do tej instytucji" - skomentowała Lucas.

Podobnego zdania jest think tank E3G, który doradzał rządowi przy powołaniu banku w 2012 roku. "Bank nie jest tylko narzędziem rządu w walce ze zmianami klimatu. Pamiętajmy, że pozwolił on utrzymać inwestycje w odnawialne źródła energii w okresie, w którym banki obniżyły aktywność w tym zakresie do rekordowo niskiego poziomu. Odegrał on również kluczową rolę we wsparciu brytyjskiego wzrostu gospodarczego" - podkreślił prezes think tanku Nick Mabey.

W ostatnim roku finansowym (2014-15) bank po raz pierwszy przyniósł zysk (ok. 100 tys. funtów przed opodatkowaniem). W tym okresie zainwestował w 22 projekty. Od początku działalności GIB przeznaczył ok. 2 mld funtów na 50 projektów o łącznej wartości ponad 8 mld funtów. Były wśród nich m.in. morskie farmy wiatrowe, biogazownie czy projekt wymiany oświetlenia ulicznego na energooszczędne w Glasgow.

Decyzja rządu wpisuje się w szerszy plan wyprzedaży aktywów państwowych w celu zmniejszenia deficytu. W ostatnich latach sprywatyzowana została m.in. brytyjska poczta (Royal Mail) czy Lloyds Bank.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych