5,5 do 7 mld zł wpływów z podatku bankowego? - Sejm pracuje nad projektem
Kluby PiS i Kukiz'15 opowiedziały się w środę za przyjęciem projektu ustawy o podatku bankowym i skierowaniem go do prac w komisjach. PO i Nowoczesna złożyły wnioski o odrzucenie go w pierwszym czytaniu. PSL chce natomiast dalszych prac nad propozycją w komisji.
W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu PiS, który ma wprowadzić tzw. podatek bankowy.
Debatę rozpoczęła posłanka PiS Barbara Bubula, reprezentująca wnioskodawców. Mówiła, że dzięki wprowadzeniu projektu w życie, do budżetu będzie trafiało dodatkowo 6-7 mld zł rocznie. W poniedziałkowej informacji MF nt. założeń przyszłorocznego budżetu podano, że dochody podatkowe państwa w budżecie na 2016 r. zawierają m.in. wpływy z podatku bankowego w wysokości 5,5 mld zł.
Posłanka mówiła, że przeciwko wprowadzeniu w Polsce podatku bankowego działa silne lobby instytucji finansowych, lobby najbogatszych, a jednocześnie wiele uzyskiwanych przez banki przychodów wyprowadzanych jest z Polski za granicę.
"Wprowadzenie tego podatku popierają miliony obywateli. (...) Będziemy jednym z ostatnich krajów Europy, który taki podatek wprowadzi i stąd, jak myślę, ten bardzo zajadły, nawet wściekły opór, mówiący o jakimś haraczu, mówiący o tym, że jakieś rozrzutne wydatki budżetowe z tego mają być finansowane" - powiedziała.
Jak zaznaczyła, tego typu podatek funkcjonuje m.in. od 2008 r. w Szwecji, od 2010 r. na Węgrzech, od 2011 r. w Portugalii, Francji i Wielkiej Brytanii. Podkreśliła, że celem wprowadzenia podatku jest pozyskanie dodatkowego źródła finansowania wydatków budżetowych, w szczególności społecznych.
Podkreśliła, że zyski sektora bankowego w Polsce wynoszą rocznie kilkanaście mld złotych, a wiele uzyskiwanych przychodów wyprowadzanych jest z Polski za granicę do powiązanych kapitałowo banków-matek.
"Widać, jak celny jest ten projekt, jak godzi on w interesy środowiska przekonanego do tej pory o swej nieomylności i bezkarności. (...) System bankowy i ubezpieczeniowy daje nam już od wielu tygodni prawdziwe propagandowe naloty dywanowe w prasie, radiu, telewizji, internecie" - mówiła.
"Działalność bankowa w naszym kraju przynosi wyjątkowe przychody, rentowność tych instytucji jest o wiele wyższa, niż rentowność podobnych podmiotów na Zachodzie. Opłaty bankowe oraz prowizje od kredytów w Polsce ponoszone przez polskich obywateli od lat są o wiele wyższe, niż za granicą" - wymieniła.
Zdaniem posłanki groźby podniesienia opłat przez banki, w wyniku tej ustawy, nie będą mogły być zrealizowane. "Choćby z tego powodu, że PKO BP takich opłat na pewno nie podniesie. Widać jak na dłoni, że ważne jest, aby państwo posiadało strategiczną własność w takim sektorze" - powiedziała. Dodała, że wiele opinii ekspertów wskazuje, że wpływ podatku na poziom cen usług bankowych będzie znikomy lub żaden. Powiedziała też, że aktywa sektora bankowego wynoszą 1 bln 880 mld zł a ubezpieczeniowego 180 mld zł. Zaznaczyła, że podatkiem bankowym nie będzie objęty BGK oraz inne banki państwowe, które mogą być powołane w przyszłości w celach niekomercyjnych.
Bubula pytana była też o konsultacje społeczne projektu ustawy.
"Jeśli chodzi o konsultacje, to tymi najlepszymi konsultacjami społecznymi były przeprowadzone bardzo niedawno temu wybory, podczas których we wszystkich możliwych spotkaniach, których było tysiące nawet z dziesiątkami, setkami tysięcy ludzi, była podnoszona kwestia wprowadzenia jakiejś formy podatku bankowego" - powiedziała.
Także klub Kukiz'15 zapowiedział poparcie dla projektu. Co więcej, poseł Rafał Wójcikowski z tego klubu mówił, że jest jeszcze przestrzeń do podniesienia tego podatku.
"Cieszymy się bardzo, że ten podatek jest wprowadzany, ponieważ ponadprzeciętne zyski sektora bankowego związane z de facto działalnością oligopolistyczną, ponadprzeciętne marże, które nie są możliwe w żadnym innym kraju Unii Europejskiej, skłaniają nas do podjęcia decyzji, że właśnie tutaj należy szukać źródeł dochodów podatkowych, a nie w kieszeniach zwykłych obywateli" - zaznaczył.
Opowiedział się za poszerzeniem grona instytucji finansowych objętych podatkiem. Jak powiedział, danina powinna objąć także firmy pożyczkowe i fundusze inwestycyjne.
"Chcielibyśmy, aby nie było tak, że do 4 mld nie ma podatku, a powyżej tej kwoty jest podatek. Chcielibyśmy, żeby ten podatek w jakiejś symbolicznej formie też był do 4 mld zł" – dodał. "Stanowisko klubu Kukiz'15 jest takie, że jest jeszcze przestrzeń do podniesienia tego podatku, zwłaszcza w zakresie instytucji bankowych" - podsumował.
Klub PO zawnioskował tymczasem za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu. Paweł Arndt (PO) przekonywał, że wprowadzenie podatku bankowego w kształcie proponowanym przez PiS będzie miało negatywny wpływ na skłonność Polaków do oszczędzania i ubezpieczania się. "Ten projekt (...) nie zasługuje na przyjęcie" - podkreślił poseł PO.
"Banki w Polsce osiągają stosunkowo wysokie zyski, choć nie jest to branża o najwyższych zyskach. I pewnie wielu z nas nie byłoby przeciwnych, żeby częścią z tych zysków podzielić się z budżetem państwa" - ocenił. Jednak - jak podkreślił - "rozwiązania zawarte w projekcie trudno akceptować".
Jego zdaniem taki sposób opodatkowania nie jest dobry dla banków, ich klientów, zakładów ubezpieczeń czy gospodarki. "Już pierwsze banki w ubiegłym tygodniu ogłosiły podwyżkę marż kredytów hipotecznych" - mówił.
Również Nowoczesna jest przeciwna projektowi. Projekt proponuje opodatkowanie instytucji finansowych w kwocie blisko 10-krotnie wyższej niż średnia w UE - mówiła Joanna Szmidt z Nowoczesnej i zgłosiła wniosek o odrzucenie projektu.
Jak dowodziła, podatek bankowy może zostać "przerzucony" na klienta. Szmidt mówiła też, że podatek bankowy spowoduje ograniczenie akcji kredytowej banków.
Natomiast klub PSL opowiedział się za skierowaniem projektu o podatku bankowym do dalszych prac w parlamencie. Genowefa Tokarska (PSL) wskazała jednak, że nie ma wątpliwości, iż efektem wprowadzenia podatku bankowego będzie osłabienie działalności kredytowej banków, a w konsekwencji zahamowanie rozwoju gospodarki.
"Mamy tutaj przykład węgierski, gdzie po wprowadzeniu podobnego podatku wartość udzielanych kredytów spadła o jedną trzecią" - powiedziała.
Wiceminister finansów Konrad Raczkowski poinformował podczas debaty, że MF będzie wnioskować, by podmioty w procesie naprawczym nie podlegały opodatkowaniu. "Stanowisko ministra finansów jest pozytywne, aczkolwiek widzimy potrzebę prac w komisjach nad częścią przedstawianych zapisów" - powiedział Raczkowski.
PAP, sek
Więcej o podatku bankowym czytaj tutaj:
Premier przed debatą o podatku bankowym: to test na wiarygodność opozycji
Podatek bankowy od 1 lutego 2016 roku?
Ekspert: czysto fiskalny cel podatku bankowego przesłania w Polsce jego właściwe funkcje