Informacje

fot. materiały prasowe PKP
fot. materiały prasowe PKP

Projekt Pendolino przyniósł pogorszenie sytuacji dla wielu pasażerów kolei

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 lutego 2016, 10:52

    Aktualizacja: 22 lutego 2016, 09:27

  • Powiększ tekst

Nie jesteśmy zadowoleni z osiągnięć projektu Pendolino - mówi wiceminister infrastruktury i budownictwa odpowiedzialny za kolej Piotr Stomma w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej. Przedstawiamy omówienie najważniejszych wątków rozmowy.

Dla resortu infrastruktury priorytetem jest stworzenie wspólnego biletu, który uporządkuje rynek kolejowych przewozów pasażerskich w Polsce – deklaruje Piotr Stomma, wiceminister infrastruktury.

„Chcemy to zrobić tak szybko, jak to możliwe, ostateczny termin zależy od przebiegu dyskusji z wszystkimi zainteresowanymi stronami: pasażerami oraz przewoźnikami. Chcemy, żeby jakaś wersja tego wspólnego biletu, może wersja podstawowa, pojawiła się w okresie, który koresponduje z kadencją tych, którzy te deklaracje składają. (…) Bardzo liczymy na aktywny udział właścicieli kolei samorządowych, marszałków; chcemy skorzystać z najlepszych doświadczeń w różnych rejonach kraju odnośnie wspólnego biletu”.

Jako jedną z najistotniejszych barier urzędnik wymienia doprowadzenie do współpracy „systemów komputerowych działających u poszczególnych przewoźników, zarówno kolei samorządowych, kolei aglomeracyjnych, Przewozów Regionalnych jak i PKP Intercity”.

Na pytanie, o ocenę uruchomienia w Polsce pociągów Pendolino, wiceminister odpowiedział: „Nie jesteśmy zadowoleni z osiągnięć projektu Pendolino”. Wśród problemów związnych z wprowadzeniem tego składu pociągu wymienił spór z Alstomem, producentem Pendolino oraz „problem z warunkami kontraktu na wykorzystanie Pendolino, które wynikły z trudnych negocjacji i z kompromisów poprzedników z Komisją Europejską”. Stomma wyjaśnia:

„Poprzednicy nie zwrócili uwagi, że pociągi Pendolino obsługują segment ekskluzywnych przewozów pasażerskich, a środki unijne nie temu mają służyć. Płacimy za to dużą cenę. Skończyło się to tak, że KE zobowiązała Polskę do tego, aby Pendolino jeździło po trasach znacznie liczniejszych niż pierwotnie planowano. To powoduje wypychanie przez Pendolino wielu tańszych połączeń, co boleśnie dotyka przeciętnego pasażera, bo często jedyna rozsądna oferta przewozowa, jaką otrzymuje, to jest droga, ekskluzywna oferta Pendolino”.

Doświadczenia z Pendolino zweryfikują plany wprowadzania w Polsce kolei dużych prędkości. „Po doświadczeniu Pendolino będziemy zwracali uwagę na relację nakładów do efektów. Nie boimy się wysokich finansowych nakładów, ale pod warunkiem, że przyniosą one atrakcyjną ofertę dla pasażera i dadzą ekonomiczny efekt dla gospodarki Polski.

Na pytania o zmiany własnościowe na kolei wiceminister Stomma nie wykluczył wprowadzenia PKP Intercity na giełdę, ale „niczego w tej sprawie nie przesądzamy bez rozwiązania problemu przewozów regionalnych. Priorytetem jest stworzenie wspólnego biletu, który uporządkuje cały rynek kolejowych przewozów pasażerskich w Polsce, w tym w jakimś stopniu zdefiniuje także rolę PKP Intercity”.

W sprawie działań prowadzących do odzyskania kontroli nad PKP Energetyką, sprzedaną w końcówce rządów PO-PSL wiceminister infrastruktury stwierdził:

„Diagnozujemy stan zagrożenia bezpieczeństwa w zakresie technicznym funkcjonowania kolei, np. jeśli chodzi o pewność zasilania w energię elektryczną, a przynajmniej pewność, co do warunków, na jakich to się może odbywać. Problemem jest także możliwość prowadzenia modernizacji linii kolejowych przez PKP PLK w sytuacji, gdzie ważny element infrastruktury kolejowej pozostaje w gestii prywatnego podmiotu, realizującego swoje własne cele biznesowe. Przy takiej diagnozie jest oczywiste, że państwo musi reagować na te ryzyka, które się pojawiły. Nie możemy tych problemów zostawić i patrzeć na rozwój wypadków. Odpowiednie działania muszą być prowadzone i są przygotowywane. Infrastruktura, którą dysponuje PKP Energetyka, musi podlegać szczególnemu rygorowi.

Zapytany o zmiany w Krajowym Programie Kolejowym (KPK to dokument przyjęty przez rząd PO-PSL określający strategie i plany inwestycyjne do 2023 roku, z budżetem 67 mld zł) Stomma stwierdził: „Nie ma mowy, żebyśmy mogli automatycznie przyjąć ten program do realizacji. Dokonaliśmy krytycznej analizy jego zapisów pod kątem stanu wiedzy o infrastrukturze kolejowej. Obecnie jest on analizowany pod względem ekonomicznym oraz możliwości realizacji priorytetów rządu premier Beaty Szydło”.

Rozmawiał Krzysztof Markowski (PAP); oprac. sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych