Resort finansów wątpi w planowane wpływy z podatku od marketów
Planowany podatek od marketów prawdopodobnie nie przyniesie wpływów do budżetu w wysokości 2 mld zł. Bierzemy to poważnie pod uwagę - poinformował we wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki i rozwoju wiceminister finansów Leszek Skiba.
Wiceminister przedstawił informacje nt. postępów prac na projektem ustawy o podatku od marketów. Był pytany, czy rząd zakłada, że wpływy z podatku mogą być niższe od wcześniej zakładanych w związku z tym, że prawdopodobnie nie wszystkie firmy franczyzowe będą objęte nową daniną i może pojawić się konieczność nowelizacji budżetu.
"To, że ten projekt może nie przynieść 2 mld zł, bierzemy poważnie pod uwagę. Szczególnie, że braliśmy to poważnie pod uwagę już wcześniej. Kwestia nieosiągnięcia planu 2 mld zł jest bardzo prawdopodobna, w związku z tym, że jest pytanie, kiedy ten projekt wejdzie w życie" - mówił Skiba.
Dodał, że wcześniej opublikowany projekt zakładał wpływy w wysokości 2 mld zł. Zaznaczył, że w związku z tym, iż ustawa miała wejść w życie 1 kwietnia, to trzy z czterech kwartałów dawały podstawę do oszacowania wpływów na 1,5 mld zł. Podkreślił, że nie uda się jednak, by nowe prawo zaczęło obowiązywać od początku kwietnia. "2 mld zł nie jest celem na siłę" - zaznaczył. Dodał, że projekt najprawdopodobniej zostanie upubliczniony w przyszłym tygodniu.
Nowa wersja projektu ustawy o podatku od handlu będzie gotowa za 7-10 dni - zapowiedział 18 lutego minister finansów Paweł Szałamacha na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego. Jak poinformował, wersja projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej z 2 lutego jest w trakcie przepracowywania, jest bowiem szereg kwestii, które MF musi brać pod uwagę, np. to, że Komisja Europejska zdecydowanie negatywnie wypowiada się o stawce progresywnej.
Dotychczasowa propozycja Ministerstwa Finansów zakłada, że podatek miał mieć dwie zasadnicze stawki. Stawka 0,7 proc. miała obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln zł. Stawka 1,3 proc. miała być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln zł w tym miesiącu. Inne stawki podatku od sprzedaży miały obowiązywać w soboty, niedziele i święta - 1,3 proc. (dla uzyskujących przychód poniżej 300 mln zł miesięcznie) oraz 1,9 proc. (powyżej tego progu). Obecnie projekt przewiduje kwotę wolną od podatku w wysokości 1,5 mln zł miesięcznie (18 mln rocznie).
Szałamacha, odnosząc się wtedy do kwestii kwoty wolnej wskazał, że dużo głosów wypowiedziało się za jej podwyższeniem powyżej 18 mln rocznie. Uznał te głosy za zrozumiałe. Nawiązał też do wątpliwości wysuwanych wobec tego, czy powinna obowiązywać osobna stawka weekendowa. Jak powiedział, być może te argumenty trzeba zważyć. Dodał zarazem, że trudno obliczyć odmienną stawkę weekendową, szczególnie w przypadku niektórych towarów.
Według niego, jeśli z kolei chodzi o kwestię franczyzy, "trzeba wziąć pod uwagę te skomplikowane modele handlu i projekt zmodyfikować". Szałamacha mówił też o opodatkowaniu sprzedaży internetowej. Przyznał, że pobieranie podatku w niektórych branżach mogłoby być trudne z uwagi na otwarty rynek europejski.
Wprowadzenie podatku miało przynieść budżetowi 2 mld zł rocznie. Podatek ten ma być jednym z dodatkowych źródeł dochodów, z których sfinansowany zostanie m.in. program 500+.
PAP, sek