Niezdecydowani wyborcy nie będą zadowoleni z negocjacji Wielkiej Brytanii w sprawie członkostwa w UE
Przeprowadzona przez premiera Davida Camerona renegocjacja warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE może rozczarować niezdecydowanych i nie zmieni decyzji pozostałych wyborców - oceniła dziś szefowa szkockiego rządu Nicola Sturgeon w Londynie.
Cameron, który prowadzi kampanię na rzecz pozostania kraju we Wspólnocie, twierdzi, że porozumienie stanowi odpowiedź na najważniejsze obawy Brytyjczyków. W tym kontekście wymienił m.in. prawo Londynu do ograniczania imigrantom z krajów UE dostępu do niektórych świadczeń socjalnych.
Jednak Sturgeon, przewodnicząca Szkockiej Partii Narodowej (SNP), oceniła, że "renegocjacja" to "za duże słowo" na to, co osiągnął Cameron.
"Nic (z wypracowanego przez Camerona porozumienia - UE) nie zmieniłoby mojego stanowiska jako osoby popierającej pozostanie (Wielkiej Brytanii w Unii) i nic nie zmieniłoby zdania wielkiego eurosceptyka, który chce wyjścia (kraju) z UE bez względu na konsekwencje" - powiedziała Sturgeon podczas sesji pytań i odpowiedzi po przemówieniu, które wygłosiła wcześniej.
Jej zdaniem poszkodowani są "ci w środku, którzy czekali, by porozumienie pomogło im podjąć decyzję". "To dla nich rozczarowanie, bo nie odpowiada wcześniejszym obietnicom" - oceniła.
Szefowa rządu Szkocji wyraziła nadzieję, że zaplanowane na 23 czerwca referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii z UE lub jej wyjścia z Unii doprowadzi do "zdecydowanego zwycięstwa" przeciwników Brexitu. Odmówiła jednak współdziałania z Cameronem na rzecz takiego wyniku. "Chcemy tego samego rezultatu, ale z różnych pobudek" - zaznaczyła.
W 2014 roku Szkoci zagłosowali w referendum przeciw secesji od Wielkiej Brytanii stosunkiem głosów 55 proc. do 45 proc., jednak od tego czasu umocniło się poparcie dla popierającej secesję SNP. W wyborach parlamentarnych z maja ub. roku ugrupowanie zdobyło 56 na 59 mandatów przypadających na szkockich parlamentarzystów w parlamencie w Londynie.
Z sondaży wynika, że większość spośród 5 mln Szkotów jest za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE. Sturgeon wielokrotnie mówiła, że gdyby z powodu Brexitu Szkocja miała zostać wbrew swej woli usunięta z UE, może dojść do drugiego referendum w sprawie szkockiej secesji.
PAP/ as/