Informacje

Demonstranci w Londynie domagają się ustąpienia Camerona. fot. PAP/ EPA/WILL OLIVER
Demonstranci w Londynie domagają się ustąpienia Camerona. fot. PAP/ EPA/WILL OLIVER

Premier Cameron opublikuje swoje zeznania podatkowe, żeby wyjaśnić kontrowersje wywołane aferą „Panama Papers”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 kwietnia 2016, 21:23

    Aktualizacja: 9 kwietnia 2016, 21:28

  • Powiększ tekst

W związku z kontrowersjami dotyczącymi informacji z bazy danych kancelarii prawnej Mossack Fonseca brytyjski premier David Cameron zapowiedział w sobotę publikację swoich zeznań podatkowych z ostatnich sześciu lat, czyli od czasu gdy stanął na czele rządu.

Podczas przemówienia na wiosennym spotkaniu z członkami Partii Konserwatywnej w Londynie Cameron przyznał, że "nie był to dobry tydzień" i ocenił, że mógł i powinien był lepiej zareagować na zamieszanie wokół jego spraw podatkowych.

"Wiem, że są lekcje do odrobienia i je odrobię. Nie wińcie (za te błędy) urzędu premiera ani bezimiennych doradców, ale mnie" - powiedział premier.

Dodał, że ciężko zniósł krytykę swojego zmarłego ojca, który ulokował środki w rajach podatkowych.

"Wkrótce opublikuję informacje, które znajdują się w moim zeznaniu podatkowym i nie tylko z tego roku, ale także z lat poprzednich. Chcę zadbać o pełną przejrzystość i otwartość w tej sprawie. Będę pierwszym brytyjskim premierem, liderem czołowej partii politycznej, który to zrobi i myślę, że jest to właściwa decyzja" - podkreślił Cameron.

W wyniku kontrowersji związanych z posiadaniem przez niego udziałów w funduszu inwestycyjnym Blairmore poparcie społeczne dla Camerona spadło po raz pierwszy od 2013 roku poniżej poziomu sympatii dla lidera opozycyjnej Partii Pracy, Jeremy'ego Corbyna. Według ostatniego badania ośrodka YouGov aż 58 proc. wyborców ocenia pracę premiera negatywnie.

Osłabienie pozycji politycznej Camerona ma rosnące znaczenie nie tylko dla wewnętrznej sceny brytyjskiej polityki, ale też dla wyniku czerwcowego referendum nad dalszą obecnością Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

"Jest oczywiste, że premier zmylił opinię publiczną błędnie informując o swoim osobistym zaangażowaniu w systemy unikania zobowiązań w rajach podatkowych" - powiedział Corbyn. "(Cameron) potrzebował aż pięciu pokrętnych wyjaśnień w pięć dni, aby przyznać, że skorzystał z niezdeklarowanej inwestycji na Karaibach" - dodał.

Tymczasem Kilka tysięcy osób demonstrowało w sobotę przed siedzibą brytyjskiego premiera Davida Camerona, domagając się jego rezygnacji i uregulowania statusu prawnego rajów podatkowych podległych Wielkiej Brytanii.

W sobotniej demonstracji brało udział wielu aktywistów młodzieżówki opozycyjnej Partii Pracy i lewicowych organizacji pozarządowych. Po ponadgodzinnej pikiecie przed kancelarią premiera przeciwnicy Camerona przenieśli się na ulicę przed centrum kongresowym Grand Connaught Rooms, w którym odbywała się wiosenna konferencja Partii Konserwatywnej, na której kilka godzin wcześniej wystąpił szef brytyjskiego rządu.

Ujawnione w ubiegłą niedzielę dokumenty panamskiej kancelarii prawnej, wyspecjalizowanej w zakładaniu i prowadzeniu firm offshore w rajach podatkowych, sugerują, że 140 polityków i osobistości oficjalnych z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz rodziny bądź krąg przyjaciół 60 dalszych, ma powiązania z firmami offshore wykorzystywanymi do obchodzenia przepisów podatkowych w ich własnych krajach.

Ojciec brytyjskiego premiera Ian był jednym z założycieli działającego wcześniej na Bahamach, a obecnie w Irlandii funduszu inwestycyjnego Blairmore. David Cameron i jego małżonka Samantha sprzedali swe udziały w tym funduszu w styczniu 2010 roku, czyli jeszcze przed objęciem przez niego urzędu premiera.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP), sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych