W Meksyku notuje się ponad 20 tys. zabójstw rocznie: Większość z nich ma związek z narkobiznesem
Policja aresztowała w poniedziałek pięć osób podejrzanych o dokonanie zabójstwa dziesięciu osób w południowo-zachodnim Meksyku - podał prokuratur Jose Martin Godoy. Wśród zatrzymanych jest policjant i mer miasteczka Alvaro.
Wstępne ustalenia śledztwa wskazują, że policja zatrzymała grupę ludzi przebywających w sklepie w Alvaro w stanie Michoacan. Zostali oni zmuszeni do wejścia do czerwonego samochodu dostawczego i wywiezieni na polecenie mera Juana Carlosa Arreygue w nieznanym kierunku.
Następnego dnia znaleziono ich ciała, które wskazywały na próbę spalenia zwłok. Bilans ofiar wzrósł w niedzielę z dziewięciu do dziesięciu osób.
Także w sobotę doszło do zabójstwa siedmiu członków rodziny, w tym dwojga nieletnich, w owładniętym przemocą meksykańskim stanie Guerrero, który graniczy ze stanem Michoacan.
Do ataku doszło w gminie Tepecoacuilco de Trujano, nieopodal miasta Iguala, gdzie w 2014 roku członkowie przestępczego gangu Guerreros Unidos na miejscowym wysypisku śmieci zamordowali 43 studentów, a następnie spalili ich zwłoki. Stan Guerrero należy do najniebezpieczniejszych miejsc w Meksyku, w którym codziennie dochodzi do aktów przemocy. Znacząca większość z nich to porachunki narkotykowych karteli.
Według danych statystycznych, w 2015 roku w Meksyku doszło do 20 525 zabójstw.
PAP/ as/