Informacje

Fot. Mainrc/sxc.hu
Fot. Mainrc/sxc.hu

Oręziak: Polaków oszukano w 1999 roku

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 marca 2013, 13:30

  • Powiększ tekst

Utrzymanie przymusowego oszczędzania w II filarze jest niekorzystne dla przyszłych emerytów i doprowadzi do bankructwa Polski – mówi w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej prof. Leokadia Oręziakze Szkoły Głównej Handlowej.

Zdaniem profesorki OFE zaszkodziło emeryturom niż pomogło.

Wprowadzenie w 1999 r. obowiązku oszczędzania w II filarze spowodowało ograniczenie o blisko 40 proc. kwoty składek trafiających do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. A tym samym brakuje pieniędzy na wypłaty emerytur ze starego systemu. Ministerstwo Finansów w 2010 r. obliczyło, że ten stan będzie trwać do 2060 roku. W tym bowiem roku wciąż będą żyć osoby niebędące członkami OFE, którym w 1999 roku ustalono kapitał początkowy. Według szacunków resortu skumulowany dług wynikający z istnienia OFE mógłby osiągnąć w 2060 r. poziom 94 proc. PKB.

Jak podkreśla za tamtą wadliwą decyzję zapłacą przyszłe pokolenia.

Teraz więc mamy dodatkowy dług publiczny, a w przyszłości wszyscy Polacy, w tym członkowie funduszy, będą musieli zapłacić wyższe podatki, by wykupić te obligacje. W efekcie tego dług mający związek z OFE wzrośnie w 2013 r. o dalsze 30 mld i znacznie przekroczy 300 mld zł.

Na pytanie, czy przyszły emeryt będzie mógł sobie pozwolić na wakacje pod palmami, odpowiedziała, że nie będzie i wyjaśniła dlaczego:

Polaków bowiem oszukano w 1999 roku. OFE były reklamowane jako instytucje odporne na problemy demograficzne i wolne od słabości charakteryzujących repartycyjny filar systemu emerytalnego. Rzeczywistym celem tej reformy było jednak znaczące ograniczenie wydatków budżetowych na emerytury w średniej i długiej perspektywie. Dopiero teraz ludzie dowiedzieli się, że w nowym systemie relacja świadczenia do ostatniego wynagrodzenia będzie wynosić około 22 proc. Wynika tak m.in. z raportu Komisji Europejskiej z 2012 roku. A dla porównania emerytura ze starego systemu wynosi około 60 proc. ostatniej wypłaty. Różnica jest więc znacząca.

Pani profesor wieszczy apokaliptyczną przyszłość, jeśli OFE nie zostanie zlikwidowane.

OFE musi zniknąć, bowiem inaczej będziemy musieli nie tylko drastycznie ograniczać wydatki, w tym na szpitale, szkoły i infrastrukturę, ale także zwiększać podatki. Jedynym sposobem na zapobieżenie katastrofie jest zaprzestanie przekazywania składek do OFE.

 Źródło: Dziennik Gazeta Prawna/opr. Jas

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych