Informacje

Fot.Internet/balcerowicz.pl
Fot.Internet/balcerowicz.pl

Balcerowicz: Czy wy liczycie na to, że w Polsce będziemy mieli dzięki temu merytoryczną dyskusję?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 stycznia 2014, 07:44

  • 12
  • Powiększ tekst

Żadna partia polityczna nie przedstawiła programu, którego wcielenie w życie zapobiegałoby trwałemu spowolnieniu polskiej gospodarki. Niemal wszyscy mówią tylko, na co będą wydawać pieniądze – mówi w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Leszek Balcerowicz.

Były wicepremier i minister finansów przekonuje, że gdyby nie jego i innych osób, to wielu Polaków nadal by tkwiło - w sprawie OFE - w błędzie.

Bez tego zaangażowania mielibyśmy triumf manipulatorskiej kampanii PO-PSL (i innych partii). Więcej ludzi zostałoby wprowadzonych w błąd i uwierzyłoby, że emerytury to wyłącznie sprawa ZUS, czyli państwa. To dzięki temu zaangażowaniu większość Polaków jest przeciwna zmianom emerytalnym przeforsowanym, jak na razie, przez koalicję PO-PSL. Co pokazuje, że warto się przeciwstawiać złym rozwiązaniom. I to jest pierwsze zwycięstwo społecznej kampanii sprzeciwu wobec politycznej manipulacji. Bez niego mielibyśmy kolejne umocnienie i tak nadmiernie rozgałęzionego w umysłach ludzi etatyzmu.

Balcerowicz podkreśla, że politycy traktują prawo w tym konstytucje instrumentalnie.

W naszym kraju najważniejsza część konstytucji, czyli ta, która ma ograniczać arbitralną władzę polityków przejawiającą się w uchwalaniu złego prawa, jest przez tych polityków nagminnie deptana [...]. Mało kto patrzy na to, czy konstytucja jest przestrzegana, czy też nie. Za mało dziennikarzy alarmuje opinię publiczną, że mamy w Polsce taką patologię. Polega ona na tym, że politycy forsują projekty ustaw, co do których eksperci ostrzegają, że mogą one rodzić kolizję z konstytucją. A gdy dochodzi do zakwestionowania takiej ustawy przez Trybunał Konstytucyjny, to często bywa, że przez maksymalnie długi okres nie jest ona zmieniana. A gdy się ją zmienia, to bywa, że nowy projekt jest podobny do zakwestionowanego. Przy takiej praktyce oznacza to, że w Polsce poziom praworządności jest zatrważająco niski.

Byłego ministra finansów zapytano również o to, jak odniesie się do słów byłego wicepremiera Jacka Rostowskiego, który powiedział wprost: „Nasza reforma [OFE - przyp.wGospodarce.pl ]to sprzątanie po Balcerowiczu”, który sugerował, że gdyby dobrze zaprojektował Balcerowicz reformę emerytalną pod koniec lat 90., teraz nie trzeba byłoby jej w tak zasadniczy sposób poprawiać.

Wychodzą panowie z kolejnym banalnym pytaniem. Ten a ten powiedział to, a co pan na to? Czy wy liczycie na to, że w Polsce będziemy mieli dzięki temu merytoryczną dyskusję? Zamiast tego proszę odnieść się do argumentów i dowodów niezależnych środowisk ekonomicznych i prawnych, które podważały tezy oficjalnej propagandy w sprawie OFE, np. materiałów KOBE (Komitet Obywatelski ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego – red.) i FOR (Forum Obywatelskiego Rozwoju, think tank założony przez Leszka Balcerowicza – red.). Proszę wskazać, jakie są w nich błędy. Wtedy będzie dyskusja.

Cały wywiad w dzisiejszym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna/Opr. Jas

Powiązane tematy

Komentarze