Trzęsienie ziemi w ZUS: 43 dyrektorów oddziałów w całym kraju do zmiany!
Zakład Ubezpieczeń Społecznych zwolnił w piątek - z dniem 30 listopada - dyrektorów swoich oddziałów. Rozpisano konkurs na te stanowiska. Dotychczasowi dyrektorzy mogą w nim startować - dowiedziała się PAP w ZUS.
Decyzją zarządu zakładu został ogłoszony konkurs na stanowiska 43 dyrektorów oddziałów ZUS w całej Polsce. Kompleksowej ocenie zostaną również poddani dyrektorzy centrali - poinformował PAP rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz. Zaznaczył, że w ten sposób zakład chce zweryfikować kompetencje kadry zarządzającej "w sposób otwarty i transparentny".
Andrusiewicz poinformował, że 41 dyrektorów oddziałów ZUS (poza dwoma pełniącymi obowiązki dyrektora) otrzymało w piątek odwołania z pełnionych stanowisk z dniem 30 listopada. Jednocześnie
na każde ze stanowisk został ogłoszony konkurs.
Dokumenty w konkursie można składać w centrali ZUS do 21 października. Wszyscy, którzy spełnią wymagania formalne wezmą udział w teście wiedzy o ubezpieczeniach społecznych i finansach państwa - wyjaśnił rzecznik. Kompetencje menadżerskie kandydatów sprawdzą eksperci zarządzania kadrami spoza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, co ma zagwarantować obiektywizm konkursu - powiedział. Po przejściu tych dwóch etapów o nominacjach zdecyduje prezes ZUS po rozmowie z kandydatami - wyjaśnił procedurę Andrusiewicz. Objęcie stanowisk w oddziałach planowane jest od 1 grudnia.
W przesłanym PAP komunikacie wiceprezes ZUS Marcin Wojewódka zapewnił, że zarząd w doborze pracowników na każdym szczeblu "kieruje się tylko i wyłącznie oceną merytoryczną kandydatów". "Nasi klienci oczekują od Zakładu pełnego profesjonalizmu w wykonywanych zadaniach. Ten profesjonalizm wymaga odpowiedniej kadry kierowniczej" - podkreślił wiceprezes.
Decyzję o konkursie tłumaczy przygotowaniem do obsługi nowych zadań oraz zmianach w strukturze ZUS w niedługiej perspektywie. "Staramy się dobrze przygotować naszą instytucję na realizację nadchodzących wyzwań. Ich realizacja zaś wymaga fachowej kadry na szczeblu kierowniczym, dlatego musimy zweryfikować jej kompetencje" - mówił cytowany w komunikacie Wojewódka.
ZUS deklaruje, że konkurs jest w pełni otwarty i transparentny, może w nim oczywiście wystartować również każdy z dotychczasowych dyrektorów i w ten sposób zweryfikować swoje kompetencje. "Przed nikim nie zamykamy drogi" - mówi.
W komunikacie ZUS zaznaczył też, że będzie prowadzona "kompleksowa ocena sprawności w realizacji dotychczasowych zadań oraz kompetencji kierowniczych" wśród dyrektorów centrali Zakładu.
W końcu września wiceprezes ZUS Marcin Wojewódka przyjechał do Bydgoszczy, aby odwołać dotychczasowego dyrektora oddziału ZUS z powodu - jak podało biuro prasowe ZUS - "szeregu zastrzeżeń do jego pracy oraz sygnałów spływających do Centrali ZUS o braku prawidłowego wywiązywania się z obowiązków".
Krótko po odwołaniu dyrektora do oddziału ZUS przybyli funkcjonariusze miejscowej Komendy Miejskiej Policji i zatrzymali Wojewódkę. Powodem działania policji było zawiadomienie byłego dyrektora ZUS o rzekomo złożonej mu propozycji korupcyjnej. Zatrzymany został przesłuchany, ale nie przedstawiono mu żadnych zarzutów. Po kilku godzinach, po zapoznaniu się przez prokuratora z zebranym materiałem dowodowym został zwolniony.
Wojewódka złożył wkróce potem zawiadomienie o popełnieniu na jego szkodę przestępstwa polegającego na złożeniu zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Wiceprezes ZUS oświadczył publicznie, że nie składał "jakiejkolwiek, komukolwiek, propozycji, czy obietnic czegokolwiek w zakresie korzyści osobistych, materialnych". Prezes ZUS Gertruda Uścińska zapewniła, że ma zaufanie do Wojewódki
W kilka dni później postępowanie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym przez członka zarządu ZUS Marcina Wojewódkę zostało umorzone przez Prokuraturę Rejonową Bydgoszcz-Południe "z powodu braku znamion czynu zabronionego".
"Prokurator uznał, iż będące przedmiotem postępowania zachowanie członka zarządu ZUS wobec zawiadamiającego mieściło się w granicach posiadanych obowiązków służbowych i w granicach posiadanych przez przedstawiciela wyżej wymienionej instytucji kompetencji, jako osoby reprezentującej pracodawcę" – poinformowała rzeczniczka bydgoskiej Prokuratury Okręgowej.
PAP, sek