Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

"Gazeta Finansowa" - Niebezpieczny precedens

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 marca 2013, 08:46

    Aktualizacja: 28 marca 2013, 08:46

  • Powiększ tekst

Pomysł zabrania części środków złożonych w cypryjskich bankach, na jaki wpadły władze tego kraju, błahy nie jest i może narobić na prawdę poważnego zamieszania. Nie tylko na Cyprze.

Cypr to mały kraj. I mała gospodarka. Także kwota, która konieczna jest, aby ustabilizować jego finanse publiczne nie jest problemem dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy krajów strefy euro. Ale pomysł zabrania części środków złożonych w cypryjskich bankach, na jaki wpadły władze tego kraju, błahy nie jest i może narobić na prawdę poważnego zamieszania. Nie tylko na Cyprze.

System bankowy jest w dzisiejszej gospodarce rynkowej wyróżniony. Bank jest bowiem instytucją zaufania publicznego. Czyli każdy obywatel, który złoży pieniądze w banku, ma wiedzieć, że są one bezpieczne, że będzie mógł je wyciągnąć bez straty. To założenie jest absolutnie fundamentalne. Dzięki zaufaniu do systemu bankowego, banki nie muszę utrzymywać w swoich sejfach dużego poziomu gotówki. A zatem mogą nią obracać, czyli na niej zarabiać. Gdyby zaufanie było mniejsze, to trzeba by było utrzymywać zdecydowanie wyższy poziom gotówki, i dużo więcej płacić za depozyty, co z kolei oznaczało by dramatycznie wyższe oprocentowanie kredytów i pożyczek. Bo mniej pracujących pieniędzy i wyższe oprocentowanie wypłacane tym, którzy powierzają środki bankowi, to konieczność generowania wyższych wpływów od kredyto i pożyczkobiorców. A pamiętajmy, że system bankowy jest krwioobiegiem gospodarki. Bez systemu bankowego, bez relatywnie taniego pieniądza, nie ma rozwoju gospodarczego. To dlatego po upadku Lehman Brothers trzeba było wydać setki miliardów USD na jego ratowanie. A dokładnie na utrzymanie zaufania do niego. Na to, żeby przeciętny obywatel dalej wiedział, że złożone przez niego w banku pieniądze są bezpieczne.

I z tego punktu widzenia cypryjski pomysł na zabranie części złożonych w bankach depozytów jest kuriozalny. I niebezpieczny. Tym bardziej, że zrodził się nie w bananowej republice, ale w kraju należącym do strefy euro. Nie przemawiają do mnie tłumaczenia, że to wszystko wymierzone jest głównie w unikających opodatkowania Rosjan czy Brytyjczyków. To nie ma znaczenia. Po pierwsze dlatego, że dotyczy także mieszkańców Cypru, a po drugie dlatego, że unikanie podatków przez tworzenie spółek na Cyprze jest zupełnie legalne. A może teraz Hiszpania, Portugalia czy Francja także wpadną na takie pomysły? Co będzie wtedy, gdy ludzie nie będą już wierzyć w pewność wkładów bankowych? Czy nie wyciągną swoich pieniędzy? Czy samo niebezpieczeństwo tego, że państwa mogą sięgnąć do ich oszczędności, nie doprowadzi do problemów? Do wzrostu kosztów finansowania gospodarki?

Więcej w najnowszym numerze "Gazety Finansowej".

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych