Informacje

Marie Le Pen szuka kredytów na swoją kampanię. Również w bankach rosyjskich

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 stycznia 2017, 14:32

  • 1
  • Powiększ tekst

Szefowa prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen zwróciła się do banków zagranicznych, w tym rosyjskich, o kredyty, by zdobyć brakujące 6 mln euro na kampanię prezydencką, gdy pieniędzy odmówiły jej banki francuskie.

Brakuje sześciu milionów euro - powiedziała Le Pen stacji informacyjnej BFMTV.

Agencja dpa przypomina, że w ostatnich tygodniach media francuskie wielokrotnie pisały o finansach FN, ugrupowania występującego przeciwko imigrantom i Unii Europejskiej.

Skarbnik FN Wallerand de Saint-Just przed świętami Bożego Narodzenia zdementował doniesienia satyrycznego tygodnika "Le Canard enchaine", znanego z ujawniania afer politycznych, który podał, że Front Narodowy otrzymał rosyjską pożyczkę w wysokości 28 mln euro na sfinansowanie kampanii przed nadchodzącymi wyborami.

W niedzielę "Financial Times" podał, że Marine Le Pen pożyczy 6 mln euro od firmy należącej do jej ojca Jean-Marie Le Pena, by pokryć koszty związane ze swoją kampanią przed wyborami prezydenckimi we Francji w kwietniu i maju, po tym, gdy udzielenia środków na ten cel odmówiły francuskie banki.

Pożyczka ta pokazuje - według "FT" - powiązania istniejące nadal między Le Penem a jego córką w czasie, gdy Marine Le Pen próbuje nadać FN nowy profil polityczny, aby przed tegorocznymi wyborami rozszerzyć bazę wyborczą ugrupowania.

Jean-Marie Le Pen, założyciel i wieloletni szef FN, został wyrzucony z partii w 2015 roku, gdy powtórzył swoje wcześniejsze wypowiedzi, w których określił komory gazowe w nazistowskich obozach zagłady jako "detal historii". Polityk kilkakrotnie był skazywany za wypowiedzi ksenofobiczne i antysemickie.

Kredyty na kampanię prezydencką czy ugrupowań politycznych nie są niczym nowym, również w Polsce. Przypomnijmy, że Nowoczesna Ryszarda Petru sfinansowała swoją kamapnię z pożyczki o wartości 2 mln zł, zaciągniętych przez lidera tego ugrupowania. Ale Nowoczesna jest też przykładem ryzyka, jakie wiąże się z takim działaniem, jako że partia wskutek błędów utraciła subwencje.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze