Rząd Trumpa szykuje dekrety ws. ograniczenia roli USA w ONZ?
Administracja prezydenta Donalda Trumpa przygotowuje dekrety, które mają umożliwić drastyczne ograniczenie wydatków USA na ONZ i inne organizacje międzynarodowe - podaje w środę "New York Times". Trump podpisał w środę dekret o budowie muru na granicy z Meksykiem, aby powstrzymać napływ imigrantów i podnieść stan bezpieczeństwa narodowego
Nowojorski dziennik dotarł do pierwszego projektu takiego dekretu, zatytułowanego "Audyt i redukowanie finansowania przez USA międzynarodowych organizacji". Dokument wzywa do wstrzymania amerykańskich funduszy dla każdej agencji ONZ lub organizacji międzynarodowej niespełniającej któregoś z wielu wyliczonych kryteriów.
Dotyczą one między innymi wszelkich organizacji, które przyznają członkostwo Autonomii Palestyńskiej lub Organizacji Wyzwolenia Palestyny, albo wspierają programy dostarczające środków na aborcję, bądź też w jakikolwiek sposób obchodzą sankcje wobec Iranu czy Korei Północnej - podaje "NYT".
Dokument wzywa też do ograniczenia co najmniej o 40 proc. innych funduszy, jakie USA przeznaczają na organizacje międzynarodowe. "NYT" zwraca uwagę, że dokument jest bardzo nieprecyzyjny i nie wyjaśnia, czy chodzi tu o ograniczenie amerykańskiego finansowania dla każdej organizacji osobno, czy też o 40 proc. miałyby być obcięte całkowite wydatki budżetu federalnego na organizacje międzynarodowe.
Specjalna komisja ma zostać ustanowiona po to, by rekomendować poszczególne cięcia dotacji dla podmiotów międzynarodowych. Została ona poinstruowana, by przyjrzeć się w szczególności misjom pokojowym, Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu, funduszom rozwojowym dla państw, które "przeciwstawiają się ważnym elementom polityki USA" oraz Funduszowi Ludnościowemu Narodów Zjednoczonych, który nadzoruje programy pomocy matkom, zajmuje się też prawami kobiet, świadomym macierzyństwem oraz walką z chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Prezydent USA Donald Trump podpisał w środę dekret o budowie muru na granicy z Meksykiem, aby powstrzymać napływ imigrantów i podnieść stan bezpieczeństwa narodowego.
Trump oświadczył: "Jesteśmy w samym środku kryzysu na naszej południowej granicy" i dodał: "Kraj bez granic nie jest krajem". Zapewnił, że USA odzyskają, począwszy "od dnia dzisiejszego", kontrolę nad swą południową granicą; wezwał do zatrudnienia dodatkowych 5 tys. funkcjonariuszy straży granicznej.
Budowa muru, który miał powstrzymać napływ imigrantów z Meksyku, była jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych Trumpa. Prezydent głosi, że na razie za budowę zapłacą amerykańscy podatnicy, ale w ostatecznym rozrachunku Meksyk zrefunduje te koszty.
PAP, sek