Trump nie chce Meksyku? To przygarnie go Unia Europejska
Unia Europejska przyspiesza rozmowy o wolnym handlu z Meksykiem – poinformowała Komisja Europejska na swoich stronach. Jak wyjaśniają przedstawiciele UE i Meksyku, przyspieszenie ma być odpowiedzią na „niepokojący wzrost protekcjonizmu na świecie”
Unia Europejska prowadzi z Meksykiem negocjacje w sprawie zmian w umowie o wolnym handlu, jaka obowiązuje od 2000 r. Obie strony poinformowały, że zdecydowały się przyspieszyć negocjacje, dlatego jeszcze przed wakacjami dojdzie do dwóch kolejnych tur rozmów. Dodatkowo, w trakcie rozmowy telefonicznej, Cecilia Malmström, unijna komisarz ds. handlu, oraz Ildefonso Guajardo, minister gospodarki Meksyku, umówili się na spotkanie pomiędzy obiema rundami, aby zwiększyć nacisk na negocjatorów. Obie strony bowiem chcą, aby rozmowy postępowały szybciej.
Pisaliśmy o tym Trump chce nałożyć 20-proc. cła na meksykańskie produkty
We wspólnym oświadczeniu nie pojawia się nawiązanie do USA, ale minister gospodarki Meksyku mówi o „niepokojącym wzroście protekcjonizmu na świecie” oraz o konieczności „wspólnego działania na rzecz globalnej, otwartej współpracy”.
Meksykanie mają powody do niepokoju, jako że prezydent USA Donald Trump zapowiada budowę muru między oboma państwami i to na koszt Meksyku. W innym wypadku grozi wprowadzeniem 20-proc. ceł na produkty meksykańskie, napływające do USA, co może poważnie uderzyć w Meksyk, gdyż w handlu ze Stanami ma on wysoką nadwyżkę.
Z kolei dla UE objęcie władzy przez Trumpa może oznaczać koniec negocjacji umowy o strefie wolnego handlu. Obecnie wdrażane jest takie porozumienie z Kanadą. Na dodatek Trump nie ukrywa, że nie podobają mu się wysokie deficytu w handlu z niektórymi krajami UE, zwłaszcza z Niemcami.