Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Prawie połowa populacji Ziemi kiepsko śpi - to zagrożenie dla zdrowia

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 marca 2017, 08:16

    Aktualizacja: 16 marca 2017, 08:16

  • Powiększ tekst

Na problemy ze snem, takie jak bezsenność czy bezdech senny, cierpi ok. 45 proc. ludzi na świecie. Ponad jedna trzecia z nich się nie leczy - alarmują eksperci z okazji Światowego Dnia Snu, obchodzonego w tym roku w piątek 17 marca.

Tymczasem są one zagrożeniem dla ich zdrowia i jakości życia, podkreślają inicjatorzy tego wydarzenia, eksperci ze Światowego Stowarzyszenia Medycyny Snu (WASM). W tym roku przyświeca mu hasło "Spokojny sen pielęgnuje życie".

W Polsce obchody Światowego Dnia Snu organizuje Narodowa Fundacja Snu. Z tej okazji w najbliższą sobotę w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie można będzie wysłuchać bezpłatnych wykładów na temat snu i jego roli w życiu człowieka. Więcej informacji o tym wydarzeniu można znaleźć na stronie internetowej fundacji (http://www.nfs.org.pl).

"Dobry sen jest jednym z trzech podstawowych filarów życia - obok zbilansowanej diety i regularnie podejmowanej aktywności fizycznej" - przypomniał w rozmowie z PAP dr Piotr Walerjan, prezes Narodowej Fundacji Snu. Rozróżnia się ok. stu różnych zaburzeń snu. Do najczęstszych należą: bezsenność oraz zaburzenia oddychania podczas snu, czyli tzw. bezdech senny, którego najbardziej znanym objawem jest chrapanie (choć występowanie chrapania nie zawsze świadczy o bezdechu!).

Dr Walerjan zaznaczył, że brak jest nowych danych epidemiologicznych na temat rozpowszechnienia różnych problemów ze snem w Polsce. Ostatnia praca na temat epidemiologii bezdechu sennego pochodzi z 2008 r. Jej autorzy ocenili, że istotne zaburzenia oddychania podczas snu, czyli zespół bezdechu sennego, występują u 11,2 proc. mężczyzn i 3,4 proc. kobiet w wieku 41-72 lat.

Eksperci szacują, że okresowe problemy z bezsennością, tj. z zasypianiem, utrzymaniem ciągłości snu i dobrą jakością snu (czyli ze snem, który daje wypoczynek), dotyczą nawet 40-50 proc. wszystkich Polaków. A na przewlekłą bezsenność, trwającą co najmniej miesiąc, cierpi 10-15 proc. populacji ogólnej.

Według dr Walejana przyczyny bezsenności są bardzo różne. "U ludzi młodszych podstawową przyczyną jest stres i tryb życia, a także brak higieny snu, np. oglądanie telewizji, praca lub zabawa na komputerze czy sprawdzanie poczty na komórce w ostatniej godzinie przed zaśnięciem. Światło emitowane z ekranów tych sprzętów ma dużą składową promieniowania niebieskiego, które niestety zaburza rytm snu i czuwania" - tłumaczy ekspert.

Jedną z zasad prawidłowej higieny snu jest też unikanie ciężkich posiłków przed snem, dodał.

"Przyjmuje się, że sen u osób dorosłych powinien trwać 7-9 godzin, ale jest to sprawa bardzo indywidualna. Są ludzie, którzy potrzebują mniej snu, podczas gdy inni muszą spać dłużej" - mówił dr Walerjan. Przypomniał, że na stronie internetowej NFS przedstawiono 10 zasad prawidłowej higieny snu u dzieci oraz u dorosłych.

W informacji opublikowanej z okazji Światowego Dnia Snu eksperci WASM podają, że aby sen był dobrej jakości, powinien być nie tylko wystarczająco długi, ale też jak najmniej przerywany i dostatecznie głęboki (aby przynosił wypoczynek). Z badań wynika bowiem, że dobra jakość snu bardziej wpływa na nasze codzienne funkcjonowanie, samopoczucie i zdrowie, niż sama długość snu.

Niedobory snu lub sen złej jakości mają bardzo negatywny wpływ - zarówno krótko- jak i długofalowy - na nasze codzienne funkcjonowanie, wygląd, samopoczucie i zdrowie fizyczne oraz psychiczne. Przyczyniają się do pogorszenia koncentracji uwagi, zdolności do zapamiętywania i uczenia się. Są częstą przyczyną wypadków komunikacyjnych, wypadków i groźnych błędów w pracy. Osoby cierpiące na bezsenność siedem razy częściej biorą udział w wypadkach drogowych, w których ktoś ginie lub odnosi poważne obrażenia, niż osoby śpiące dobrze.

Ponadto, niedobory snu zostały powiązane z wyższym ryzykiem otyłości, cukrzycy typu 2., chorobami układu krążenia, nadciśnienia tętniczego, demencji, osłabieniem układu odporności, a nawet z niektórymi rodzajami nowotworów. Wiadomo, że problemy ze snem nie tylko towarzyszą różnym zaburzeniom psychicznym - jak depresja, stany lękowe czy psychozy, ale też mogą zwiększać ryzyko ich rozwoju. Osoby cierpiące na bezsenność częściej też popadają w uzależnienia, np. od alkoholu.

Bezdech senny, który objawia się przerwami w oddychaniu dłuższymi niż 10 sekund i pojawiającymi się częściej niż 5 razy na godzinę, powoduje niedotlenienie tkanek i bardzo obciąża układ krążenia. Nieleczony bezdech zwiększa ryzyko wystąpienia tak poważnych chorób, jak nadciśnienie tętnicze, zawał serca i udar mózgu. Coraz więcej danych wskazuje też na jego związek z rozwojem cukrzycy typu 2.

U dzieci sen odpowiedniej długości i jakości jest niezbędny do prawidłowego rozwoju fizycznego, intelektualnego i emocjonalnego. Niedobory snu zaburzają gospodarkę hormonalną i metabolizm. U dzieci, które śpią za mało, pogarsza się wydzielanie hormonu wzrostu, przez co wolniej rosną. Dochodzi u nich również do zmian w metabolizmie cukrów i tłuszczów, co sprzyja otyłości, cukrzycy i zburzeniom lipidowym. Bezdech senny u najmłodszych, przeważnie związany z przerostem trzeciego migdałka, może być podłożem zaburzeń neuropsychologicznych.

Na podstawie danych z różnych badań eksperci z WASM oceniają, iż mniej niż jedna trzecia osób cierpiących na zaburzenia snu szuka pomocy profesjonalisty. Tymczasem większość z tych dolegliwości można skutecznie leczyć.

"Gdy mamy problemy ze snem typu bezsenność to najlepiej udać się do psychiatrycznego ośrodka medycyny snu" - powiedział dr Walerjan. Dodał, że funkcjonują one niestety głównie w dużych miastach. "W mniejszych ośrodkach nie istnieją przychodnie zajmujące się tym problemem, dlatego my cały czas staramy się szerzyć wiedzę na ten temat" - podkreślił. Dlatego Polskie Towarzystwo Badań nad Snem, które organizuje konferencje naukowe i szkolenia z zakresu medycyny snu, stara się podnieść jakość opieki zdrowotnej w tym zakresie.

W przypadku podejrzenia bezdechu sennego należy pójść do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który skieruje do specjalisty zajmującego się terapią tego schorzenia, tj. pulmonologa lub laryngologa. (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych