Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Marczuk: Rok Rodziny - jak miało być, a jak jest

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 kwietnia 2013, 16:30

  • Powiększ tekst

W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" Bartosz Marczuk analizuje zapowiedzi i rzeczywistość dotyczące tzw. Roku Rodziny. Wskazuje, iż już widać, iż zapowiedzi rządu, jak zawsze - rozmijają się z rzeczywistością, a szumnie zapowiadany Rok Rodziny staje się jedną z wielu niezrealizowanych zapowiedzi.


(...) premier Tusk rok temu zapewniał, że „państwo wspólnie z samorządem powinno w możliwie szybkim terminie zadbać o pełną dostępność usługi przedszkolnej co najmniej w odniesieniu do cztero- i pięciolatków". Zapowiedział też, iż rząd uruchomi dotację dla przedszkoli, która ma wynosić 500 mln złotych i rokrocznie będzie zwiększana. A jak jest dzisiaj? Rząd wycofał się z reformy. Została przełożona ad acta – o kolejny rok, na wrzesień 2014 roku. Nie będzie też dotacji dla gmin ani gwarantowanych miejsc dla dzieci. Efekt? Rodzice są skazani na drogie i niedostępne placówki.

Marczuk wskazuje, iż rząd będzie sięgał po rozmaite wybiegi retoryczne aby usprawiedliwiać niezrealizowanie projektu.

Rząd będzie nas przekonywać, że w budżecie jest dziura i nie można znaleźć tam pieniędzy. Ale czy na pewno w dobie zapaści demograficznej rozsądnym rozwiązaniem jest oszczędzanie na dzieciach? Przecież rok bieżący miał być rokiem rodziny. Deklaracja piękna, ale w praktyce kolejny raz to rodzina – w tym roku odebrano „rodzicom-bogaczom" becikowe, matki I kwartału wciąż walczą o dłuższy urlop – zapłaci za pustą kasę. Czy naprawdę w budżecie nie ma kilkuset milionów złotych na opiekę nad najmłodszymi? Dlaczego rząd nie poszuka tych pieniędzy wśród wielu nieracjonalnych wydatków? Wycofanie się z reformy przedszkolnej zbiega się z rezygnacją ze zmian w Karcie nauczyciela czy emeryturach górników. Przedszkola, o czym przekonują ekonomiści, to jedna z najbardziej opłacanych inwestycji, jakie może ponieść państwo. Ekonomista James Heckman, laureat Nagrody Nobla z 2000 roku, wylicza, że każdy zainwestowany w przedszkola dolar zwraca się państwu osiemdziesięciokrotnie. Przedszkolna klęska dowodzi ostatecznie, że w gmachu MEN nie rządzi minister, lecz rządzą chaos, brak kompetencji i zwykła nieudolność.

Rp.pl/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych