Informacje

EY: Co czwarty polski pracownik jest gotów postępować nieetycznie dla awansu lub podwyżki

Szymon Szadkowski

  • Opublikowano: 5 kwietnia 2017, 13:15

    Aktualizacja: 5 kwietnia 2017, 13:17

  • Powiększ tekst

Korupcja pozostaje poważnym wyzwaniem. W Europie Wschodniej blisko 2/3 badanych uważa ją za duży problem w biznesie. W Polsce odsetek ten maleje - obecnie uważa tak zaledwie 38% ankietowanych. Największej liczby nadużyć, szczególnie działając pod presją, dopuszczają się przedstawiciele tzw. pokolenia Y – wynika z Badania Nadużyć Gospodarczych EY „Ludzki instynkt czy logika maszyn – czemu ufasz bardziej w walce z korupcją i nadużyciami.”

Polska bliżej Zachodu

W Polsce maleje odsetek osób postrzegających korupcję jako poważny problem biznesowy. W 2013 roku uważało tak 59%, w 2015 r. 43%, obecnie zaś takiego zdania jest 38% ankietowanych.

tytuł

To plasuje Polskę zdecydowanie bliżej Europy Zachodniej (36%) niż Wschodniej (64%). Percepcja korupcji, jako poważnego problemu, jest największa na Ukrainie (88%), Cyprze (82%), w Grecji (81%), Słowacji (81%) i Chorwacji (79%). Co ciekawe, dopiero na dalszych miejscach znalazły się kraje afrykańskie.

Dzisiaj przedsiębiorstwa funkcjonują w warunkach niepewności związanej z globalizacją i niestabilnością gospodarczą. Wolniejszy od oczekiwanego wzrost sprawia, że firmy mogą poszukiwać innych, szybszych sposobów na osiągnięcie oczekiwanych celów finansowych - mówi Mariusz Witalis, partner w Zespole Zarządzania Ryzykiem Nadużyć EY. Na wyzwania związane ze wzrostem wskazuje 63% ogółu ankietowanych z rynków rozwijających się, w Polsce – 51%. - Polska gospodarka stabilnie się rozwija, co sprawia, że zmniejsza się odsetek osób, które postrzegają korupcję jako poważny problem biznesowy - tłumaczy Mariusz Witalis.

Etyczne wybory

Presja wywierana na pracowników sprawia, że są oni skłonni do nieetycznych działań. Dla osiągnięcia celów osobistych lub firmy wciąż, co dziesiąty (10%), byłby skłonny oferować gotówkę. W Europie Wschodniej takiej odpowiedzi udzieliło aż 19% ankietowanych. Co siódmy respondent w Polsce (14%) zaksięgowałoby przychody wcześniej, żeby osiągnąć zakładane cele biznesowe, a 9% przekazałoby fałszywe informacje zarządowi, by zapewnić sobie awans lub podwyżkę. Ogółem, co czwarty ankietowany w tej sytuacji mógłby zachować się nieetycznie.

Z drugiej strony przyjęte w firmach standardy etyczne mają znaczenie dla pracowników w Polsce. W wątpliwej moralnie sytuacji, łącznie ponad połowa z nich zrezygnowałaby (13%) lub rozważała odejście (48%) z pracy.

tytuł

Pokolenie Y

Zdecydowanie najbardziej skłonne „przymykać oko” na działania nieetyczne mające na celu poprawę sytuacji firmy lub zapewnienie sobie awansu jest pokolenie Y (25-34 lata). Aż jeden na czterech ankietowanych w tym wieku mógłby usprawiedliwić wręczenie gotówki, gdy na szali byłby wynik firmy. Dla porównania takiej odpowiedzi udzielił zaledwie 1 na 10 badanych powyżej 45. roku życia. Pokolenie Y także zdecydowanie częściej niż inne generacje posądziłoby swoich kolegów z pracy o nieetyczne postępowanie w celu osiągnięcia korzyści. Ponadto, 2/3 ankietowanych bez trudu uwierzyłoby, że zarząd podjął działania niezgodne ze standardami moralnymi dla dobra firmy.

Ludzki instynkt czy logika maszyn

Istnieje wiele narzędzi walki z korupcją i nadużyciami, choć pracownicy niekoniecznie chcą być przedmiotem wyrafinowanych kontroli. Ankietowani w Polsce są najbardziej skłonni poddać się sprawdzeniu swoich danych w Krajowym Rejestrze Karnym (43%) oraz weryfikacji komunikatów z systemów bezpieczeństwa (34%). Natomiast tylko 10% wyraziłoby zgodę na monitorowanie ich profilów w mediach społecznościowych. Ponad połowa badanych uważa monitorowanie przez pracodawcę rozmów telefonicznych, maili, komunikatorów i mediów społecznościowych za naruszenie prywatności.

Obecnie możemy wykorzystywać szerokie spektrum rozwiązań w walce z korupcją i nadużyciami. Z jednej strony mamy nowe technologie, które pozwalają na sprawdzanie pracowników i podejmowanych przez nich działań za pośrednictwem różnych systemów. Z drugiej mamy czynnik ludzki, czyli sygnalistów, którzy mogą zgłaszać nieprawidłowości. W Polsce to ostatnie źródło wiedzy o nadużyciach wykorzystywane jest wciąż relatywnie rzadko, choć powoli za sprawą regulatorów to się zmienia. Przykładowo, 1 maja wchodzi w życie rozporządzenie, nakładające na banki obowiązek wprowadzania systemów zgłaszania naruszeń i ochronę sygnalistów. Kwestia uregulowania statusu sygnalistów pojawiła się również w zapowiedziach legislacyjnych rządu – podsumowuje Mariusz Witalis.

O Badaniu Nadużyć Gospodarczych EY 2017:

Badanie przeprowadzone było w 41 krajach regionu Europy, Bliskiego Wschodu oraz Afryki (EMEIA), w tym z Polski. Wzięło w nim udział ponad 4100 respondentów z kadry zarządzającej i pracowników.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.