Wciąż trwają konsultacje projektu ustawy o połączeniu NBP i KNF
Projekt ustawy, zakładającej połączenie NBP i KNF wciąż nie jest gotowy, nadal trwają w jego sprawie konsultacje - przyznał PAP szef sejmowej komisji finansów publicznych Jacek Sasin (PiS). Prezes NBP Adam Glapiński już w marcu informował o przekazaniu projektu posłom.
Prezes NBP od początku urzędowania jest zwolennikiem integracji NBP z KNF. Jeszcze jako kandydat na prezesa, wiosną 2016 roku mówił podczas spotkania z sejmową komisją finansów, że jego zdaniem KNF powinna zostać włączona w struktury NBP.
"Z mojego punktu widzenia, jeśli ta odpowiedzialność (NBP - PAP) ma być pełna, to wydaje mi się, że bank powinien więcej wiedzieć o tym, co się w systemie bankowym dzieje. W tej chwili jest tak, że to wyjęcie nadzoru bankowego z banku centralnego i uczynienie z tego oddzielnej komisji nadzoru stworzyło sytuację, że informacje są gromadzone w KNF, a pieniądze są gromadzone w NBP. KNF decyduje, a my wypłacamy" - mówił w 2016 roku Glapiński. "Osobiście namawiałbym do dyskusji na temat powrotu nadzoru bankowego, nadzoru finansowego do banku centralnego" - dodał.
W marcu br. podczas Forum Bankowego Glapiński powiedział, że projekt ustawy, dotyczący integracji NBP z KNF jest już gotowy i został przekazany do Sejmu. "Grupa posłów tym się zajęła i on czeka na decyzję, już nie moją czy KNF, tylko legislatora" - powiedział Glapiński.
Przekonywał, że taka integracja nie jest w tej chwili sprawą pilną, ale ona "umocniłaby cały system regulacji w Polsce". Zawsze bowiem trzeba się liczyć z tym "że przyjdzie gorszy czas", a wtedy umocnienie nadzoru będzie potrzebne. "Połączylibyśmy mikro z makro, działalibyśmy całościowo na system" - zaznaczył.
Zapewniał zarazem, że oczywiście między nim, a szefem KNF Markiem Chrzanowskim jest pełne zaufanie, ale chodzi o sprawniejsze mechanizmy decyzyjne. "Ja swoją lekcję odrobiłem, KNF odrobił, potrzebna jest decyzja, by to zrobić" - mówił. Przyznał zarazem, że z takimi procesami łączenia instytucji "w demokracji zawsze jest kłopot". "Im lepsza demokracja, tym kłopot jest większy" - zaznaczył.
Tymczasem wśród posłów komisji finansów, w której zakresie kompetencji jest ta tematyka, nie ma jednoznacznych poglądów co do potrzeby takiej integracji oraz jej ewentualnej formy.
Wiceszef komisji Jan Szewczak (PiS) przyznał w rozmowie z PAP, że na razie nie widział jeszcze projektu, więc nie wie, jakiego rodzaju szczegółowe rozwiązania są w nim zawarte.
"To jest bardzo ważny projekt, który wymaga dyskusji, ponieważ są różne opinie, czy to powinien być model podporządkowania KNF bankowi centralnemu, czy ten nadzór powinien być jednak bardziej w rękach rządu" - powiedział Szewczak. "Przyznaję, że sam nie jestem wielkim zwolennikiem tego rozwiązania, najwyżej mogłoby się to ograniczyć do nadzoru nad sektorem bankowym, choć to też jest dyskusyjne" - dodał.
Zdaniem posła PiS bowiem, całkowite podporządkowanie KNF bankowi centralnemu "pozbawia rząd ważnych instrumentów oddziaływania na rynek finansowy".
Jednym z efektów byłaby np. sytuacja, że np. prezesa banku, w którym skarb państwa (czyli w rzeczywistości rząd) ma decydujący udział, zatwierdzałby prezes banku centralnego, jako faktyczny zwierzchnik KNF. Szewczak przyznał zarazem, że Komisja Nadzoru Finansowego "wymaga głębokich zmian personalnych i strukturalnych".
Projektu, o którym wspominał Adam Glapiński, nie ma na razie na stronach sejmowych. Szef komisji finansów Jacek Sasin (PiS) przyznał w rozmowie z PAP, że cały czas trwają wokół tego dokumentu konsultacje.
Dodał, że co do zasady, że jakaś reforma strukturalna powinna nastąpić, jest zgoda. Nie ma jednak na razie decyzji, czy taki projekt powinien być inicjatywą ustawodawczą posłów, czy rządu.
Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski w opinii przekazanej PAP, zaznaczył z kolei, że "fuzja KNF i NBP byłaby bardzo ważnym krokiem w kierunku zapewnienia większej niezależności nadzoru w Polsce, w kontekście przyszłych wyzwań, które stoją przed sektorem finansowym związanych m.in. z procesem konsolidacji".
"Ściślejsza współpraca KNF i NBP jest kluczowa np. w wypadku wystąpienia sytuacji kryzysowych w systemie finansowym. W przypadku konieczności uruchomienia procesów restrukturyzacji czy naprawy instytucji sektora bankowego czy innych instytucji sektora finansowego, szybki przepływ informacji i podejmowanie szybkich decyzji to sprawy kluczowe. Przykłady innych krajów, gdzie nastąpiło włączenie nadzoru do banku centralnego są potwierdzeniem słuszności takiego rozwiązania. Taki krok powinien zostać wykonany również w Polsce" - uznał Chrzanowski. Dodał zarazem, że "jeśli chodzi o proces legislacyjny, w tej kwestii wszystko leży w gestii Parlamentu".
Komisja Nadzoru Finansowego to centralny organ administracji rządowej sprawujący nadzór nad rynkiem finansowym w Polsce. Powołana została na mocy ustawy z 21 lipca 2006 roku o nadzorze nad rynkiem finansowym. Nadzór nad działalnością Komisji sprawuje premier, który powołuje przewodniczącego na 5-letnią kadencję. Przed Markiem Chrzanowskim było dwóch przewodniczących - Stanisław Kluza (2006-11) i Andrzej Jakubiak (2011-16).
KNF powstała z połączenia Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych oraz Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, łącząc nadzór nad rynkiem finansowym i ubezpieczeniowym. Dopiero w 2008 roku do zadań KNF dodany został nadzór bankowy, poprzez włączenie znajdującego się dotąd w strukturze NBP Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego. Realizacja rozwiązania popieranego przez Glapińskiego musiałaby prowadzić do ponownego utworzenia kilku typów nadzorów, albo do wprowadzenia nadzoru NBP także nad rynkiem finansowym i ubezpieczeniowym.
PAP, sek