Złodzieje dowiercili się do ropy w rurociągu. Efekt: wyciek surowca do rowów melioracyjnych
Przyczyną wycieku ropy z należącego do spółki PERN rurociągu, do którego doszło w poniedziałek, był nielegalny odwiert - poinformowała firma. Spółka wstrzymała przesył surowca, wznowi go po dokonaniu naprawy. Miejsce wycieku zabezpieczyła straż pożarna
Jak wyjaśnili w komunikacie rozesłanym mediom w poniedziałek pracownicy Centrum Prasowego spółki PERN S.A., do nielegalnego odwiertu doszło w miejscowości Trutnowy w województwie pomorskim (straż pożarna informowała wcześniej, że wyciek nastąpił w leżącym ok. 2 km dalej Miłocinie).
W komunikacie PERN poinformowano, że do włamania do rurociągu doszło w trakcie tłoczenia ropy naftowej z Gdańska do Płocka.
Przesył ropy naftowej został zatrzymany. W tej chwili na miejscu trwa akcja naprawcza rurociągu. Wznowienie pracy rurociągu według szacunków spółki nastąpi do 24 godzin - wyjaśniono.
Według PERN, włamanie spowodowało wyciek ropy naftowej do okolicznych rowów melioracyjnych w miejscu niezabudowanym, a teren ten został zabezpieczony przez straż pożarną i policję.
Rozprzestrzenianie się ropy w terenie zostało zatamowane - wyjaśniono, dodając, że według wstępnych szacunków rekultywacja skażonego ropą gruntu potrwa około miesiąca i przeprowadzi ją spółka PERN S.A.
Spółka nie ustaliła jeszcze, ile surowca wyciekło z rurociągu.
Z informacji, które przekazała PAP straż pożarna, wynika, że ropa zalega w rowach o długości ok. 300-500 metrów. Krzysztof Drabiuk z Sekcji ds. Koordynacji Ratownictwa Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku informował, że strażacy rozstawili w rowach zapory i zastawki, które zapobiegają rozprzestrzenianiu się ropy.
MS, PAP