Nie ma zwiększonego ruchu na przejściu z Ukrainą w Dołhobyczowie
Na przejściu granicznym z Ukrainą w Dołhobyczowie (Lubelskie) nie odnotowano zwiększonego ruchu podróżnych - z nowej możliwości przekraczania granicy UE bez wiz skorzystało dotychczas niewielu Ukraińców. Podkreślają oni, że to duże udogodnienie
Od północy do południa odprawiono w Dołhobyczowie na obu kierunkach 10 podróżnych na podstawie paszportów biometrycznych, bez wiz. Większość podróżnych posługuje się jeszcze tradycyjnymi paszportami wraz z wizą - powiedział rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki.
W ocenie straży granicznej w kolejnych dniach ruch na granicy z Ukrainą może się systematycznie zwiększać.
Spodziewamy się wzrostu ruchu od 10 od 15 proc. Każdego dnia przez przejścia graniczne na terenie woj. lubelskiego odprawiamy około 40 tys. podróżnych na obu kierunkach - dodał Sienicki.
Od 11 czerwca obywatele Ukrainy mogą wjechać do krajów UE bez wizy na 90 dni - w ciągu pół roku - w celach biznesowych, turystycznych lub rodzinnych.
Wielu Ukraińców, którzy wjeżdżali w niedzielę do Polski w Dołhobyczowie, wyrażało radość i zadowolenie z tej nowej możliwości.
Będzie łatwiej. Możemy jeździć na wczasy, w gości, na zakupy i nie czekać w kolejce, żeby załatwić wizę. Na wizę trzeba było czekać dwa tygodnie i jeszcze zapłacić 35 euro - powiedział PAP jeden z podróżujących, pan Walentin. Zaznaczył, że ma jeszcze ważną wizę, ale posiada już paszport biometryczny i będzie korzystał z możliwości wjazdu bez wizy. "Raz w tygodniu jeździmy na zakupy - dodał.
Wszyscy się cieszą, że my już idziemy do Europy, tak jak i wy" - mówiła pani Wiktoria z Łucka. Jechała wraz z rodziną do Krakowa, gdzie pomaga w opiece nad wnuczką. "Jeżdżę tam często. Jestem Polką, mieszkam na Ukrainie, mam Kartę Polaka. Ten ruch bezwizowy to duże udogodnienie dla mojej rodziny - zaznaczyła.
Na podstawie paszportu biometrycznego bez wizy przejechał do Polski Michał Szumski z Czerwonogradu.
Ukraina to też Europejczycy, a nie Azja. Ludzie się cieszą, że można już jechać bez wiz - powiedział. Jego zdaniem trudno jednak świętować, gdy na wschodzie Ukrainy trwa wojna. Tam każdego dnia giną ludzie - dodał.
Bardziej sceptyczny był kierowca busa, o imieniu Sasza, który - jak mówił - wozi Ukraińców do pracy w Polsce. Jego zdaniem niewiele się zmieniło - nadal muszą mieć pozwolenia na pracę.
Jedynym plusem jest, że nie będą musieli płacić za wizę - powiedział. Wtórowała mu pasażerka o imieniu Lena. Kto ma siłę pracować, to dawno już w Polsce pracuje i nie czekał na ruch bezwizowy - dodała.
Wójt gminy Dołhobyczów Grzegorz Drewnik powiedział PAP, że ruch przygraniczny z Ukrainą zwiększa się, m.in. odkąd wprowadzono w Dołhobyczowie możliwość przekroczenia granicy pieszo lub rowerem.
Jego zdaniem można się spodziewać, że po zniesieniu wiz ruch jeszcze wzrośnie.
Ukraińcy przyjeżdżają tu głównie w celach handlowych, albo do pracy. Zwiększył się też ruch turystyczny, wiele grup zorganizowanych uczestnicy w wycieczkach rowerowych - powiedział.
Zniesienie obowiązku wizowego może też być - w ocenie wójta - ułatwieniem we wzajemnych kontaktach i współpracy samorządów z terenów przygranicznych z ich odpowiednikami ukraińskimi.
Prowadzimy różnego rodzaju przedsięwzięcia w dziedzinie kultury czy sportu. Obowiązek posiadania wizy dla Ukraińców, czasem stanowił tu pewną uciążliwość - mówił Drewnik.
Drogowe przejście graniczne Dołhobyczów-Uhrynów, jedno z najnowocześniejszych w Polsce, uruchomione zostało w 2014 r. Powstało, aby odciążyć sąsiednie drogowe przejścia na Ukrainę w Hrebennem i Zosinie, z których korzysta wielu podróżnych udających się do Lwowa.
Średnio w ciągu jednej doby odprawiamy 1,1 tys. pojazdów i trzy tysiące osób - powiedział komendant placówki straży granicznej w Dołhobyczowie Mariusz Kulczyński. W ubiegłym roku odprawiono tu 1 mln 200 tys. podróżnych.
Przejście położone jest w ciągu drogi wojewódzkiej nr 844 prowadzącej z Chełma i Hrubieszowa do granicy; po stronie ukraińskiej najbliższym miastem, oddalonym ok. 20 km od granicy, jest Sokal.
Przejście jest przeznaczone dla samochodów osobowych, autobusów oraz busów i samochodów dostawczych o masie do 3,5 tony. Ma po siedem pasów odpraw po stronie wyjazdowej i wjazdowej.
Od lipca 2015 r. została tu pilotażowo uruchomiona odprawa dla pieszych i rowerzystów. Początkowo była możliwa przez pół roku, potem przedłużano ją o kolejne półrocza. Aktualnie obowiązuje termin do końca czerwca 2017, ale nie można wykluczyć, że znów zostanie on wydłużony.
Podróżni, którzy korzystali z tej formy przekraczania granicy, udawali się na zakupy w przygranicznych miejscowościach lub na wycieczki turystyczne m.in. w okolice urokliwych zakątków przygranicznych terenów wokół rzeki Bug.
W ciągu jednej doby średnio ok. 800 osób przekracza granicę pieszo lub rowerem w obu kierunkach. W okresie wakacyjnym ruch ten wzrasta o około 10 proc. Nawet zimą podróżni przekraczają tu granicę pieszo, ale zdarza się także, że rowerem - dodał Kulczyński.
Zniesienie przez Unię Europejską wiz dla obywateli Ukrainy Rada UE zatwierdziła 11 maja. Obywatele Ukrainy, którzy chcą wjechać do UE muszą mieć ważny paszport biometryczny, ale też lecz uzasadnić cel i warunki planowanego pobytu, dysponować wymaganymi środkami finansowymi (300 zł do trzech dni i 75 zł na każdy kolejny dzień pobytu) oraz mieć ubezpieczenie. Osoby takie nie mogą także widnieć w bazach danych jako te, którym - z różnych przyczyn - odmówiono wcześniej wjazdu, oraz nie mogą zostać uznane za zagrażające porządkowi publicznemu i bezpieczeństwu wewnętrznego.
Obywatele Ukrainy przekraczający granicę w ruchu bezwizowym będą mogli wykonywać pracę na terytorium Polski pod warunkiem, że będą mieli odpowiednie dokumenty, np. oświadczenie o zamiarze powierzenia wykonywania pracy lub odpowiedniego zezwolenia na pracę.
SzSz PAP