New York Times: Polska nową ekonomiczną potęgą
Ostatnim dużym państwem, które przeskoczyło z grupy krajów rozwijających się do krajów rozwiniętych, była Korea Południowa. Wygląda na to, że wkrótce dokona się kolejny taki awans – Polski – pisze Ruchir Sharma na stronach New York Timesa
Wizyta prezydenta Donalda Trumpa w Polsce ogniskuje uwagę mediów z całego świata na naszym kraju. Prognozy zawarte w niektórych z nich są bardzo dla nas optymistyczne.
Spośród ponad 190 krajów, które są monitorowane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, mniej niż 40 jest zaliczanych do gospodarek rozwiniętych. Reszta to gospodarki rozwijające się i wiele z nich pozostaje takimi od zawsze. Ostatnim dużym krajem z tej grupy, który przeszedł do grupy krajów rozwiniętych, była Korea Połudnowa, 20 lat temu. Następnym dużym narodem, który dołączy do klubu państw rozwiniętych, będzie zapewne Polska - pisze Ruchir Sharma w swojej opinii pod tytułem „The Next Economic Powerhouse? Poland.” , opublikowanej na stronach New York Timesa.
Sharma jest autorem książki “The Rise and Fall of Nations: Forces of Change in the Post-Crisis World,” a także globalnym strategiem w Morgan Stanley Investment Management.
Przypomniał on, że granicą, która oddziela państwa rozwijające się od rozwiniętych, jest PKB per capita (czyli na obywatela) na poziomie 15 tys. dolarów. Obecnie w Polsce wynosi on 13 tys., jednak wymagany do awansu poziom zapewne zostanie przekroczony jeszcze w tej dekadzie.
Sharma wymienia kilka przyczyn polskiego sukcesu. Jedną z nich jest ostre zerwanie z pozostałościami po komunizmie („Polska zdystansowała się do Rosji tak mocno, jak to było możliwe”), innymi są dyscyplina fiskalna i reformy, które nasz kraj wdrożył, aby wejść do Unii Europejskiej. Ale ogromne znaczenie ma droga, jaką wybrał nasz kraj, a która naśladuje wcześniejsze postępowanie m.in. krajów azjatyckich, a wiec skoncentrowanie się na rozwoju przemysłu.
Udział przemysłu w gospodarce światowej kurczy się , na dodatek większą część tego zmniejszającego się tortu przejęły Chiny. W rezultacie tylko kilka dużych krajów przemysłowych zwiększa swój udział w światowym eksporcie. Ta grupa liczy około pół tuzina państw, wśród nich są Korea Południowa, Czechy – oraz Polska – pisze Ruchir Sharma.
We wzroście polskiego eksportu – który już dawno przekroczył poziom 22 proc. PKB, czyli średni dla krajów rozwijających się – pomagają niskie koszty płacy i tani złoty. Ale jest jeszcze jeden element, który ma ogromne znaczenie dla rozwoju polskiej gospodarki.
Większe znaczenie dla bogacenia się krajów od szybkiego tempa wzrostu ma jego stabilność. Wiele rozwijających się krajów było w stanie osiągnąć zrywy szybkiego wzrostu, znacznie powyżej średniej dla Polski wynoszącej 4 proc. rozwoju rocznie, tylko po to, aby stracić wszelkie zyski poprzez przyrost długów i wpadanie w kryzysy – pisze Sharma.
Jego zdaniem, wynika to z faktu, że większość krajów koncentruje się na zwiększeniu eksportu surowców, tymczasem to wzrost sprzedaży zagranicznej towarów przemysłowych daje szanse na wielkie inwestycje bez popadania w długi. „Tak właśnie stało się w Polsce” – stwierdził Sharma.
Przypomniał o obawach, jakie pojawiły się po wygranej przez Prawo i Sprawiedliwość wyborów. Jak stwierdził, chodziło o ryzyko, że nowy rząd będzie „mieszał się” do spraw sektora prywatnego oraz o koszty „populistycznych” obietnic. Tyle że obawy się nie spełniły.
Deficyt i dług publiczny pozostają łatwe do obsługi. Kurs waluty pozostaje stabilny, eksport szybko rośnie a rachunek obrotów handlowych jest dodatni. Około 80 proc. polskiego wzrostu zapewnia sektor prywatny, którego tempo rozwoju pozostaje silne – pisze strateg Morgan Stanley Investment Management.
Pełen tekst dostępny jest na stronach New York Timesa (https://www.nytimes.com/2017/07/05/opinion/poland-economy-trump-russia.html)