Informacje

Budynek Parlamentu Europejskiego w Strasbourgu, fot. Pixabay
Budynek Parlamentu Europejskiego w Strasbourgu, fot. Pixabay

GAZETA BANKOWA: Prof. Małgorzata Zaleska o sytuacji w UE: „Kryzys przywództwa”

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 21 lipca 2017, 16:03

    Aktualizacja: 23 lipca 2017, 11:52

  • Powiększ tekst

Unia Europejska, a także strefa euro, nie posiadają dalekosiężnej strategii i wizji oraz silnego przywództwa. W coraz większym stopniu widać, że znaczenie mają wciąż interesy poszczególnych państw, a podejmowane działania są odpowiedzią na zaistniałe sytuacje – pisze „Gazecie Bankowej” prof. Małgorzata Zaleska, dyrektor Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN

Unia Europejska znajduje się obecnie w szczególnym miejscu: po raz kolejny grozi jej podział lub rozpad. Co legło u podstaw takiego stanu, jak próbuje się ratować sytuację i jakie wyzwania wciąż przed nam? Koncentruję się na zagadnieniach gospodarczych i finansowych, choć nie da się uciec też od polityki. Ryzyko polityczne należy bowiem obecnie do jednych z najważniejszych i jest kolejną odsłoną współczesnego globalnego kryzysu gospodarczego, który cały czas, z różnym natężeniem, towarzyszy nam od 10 lat.

Nie udało się stworzyć optymalnego obszaru walutowego w Unii Europejskiej i nie zostały zrealizowane pierwotne założenia budowy strefy euro. Patrząc szerzej – na Unię Europejską – odnotować należy, że nie udało się zapewnić długoterminowej przewagi konkurencyjnej Europy nad resztą świata, a ponadto nie udało się osiągnąć trwałego wzrostu gospodarczego bez większych zakłóceń. Dodatkowo idea współpracy i solidarności państw członkowskich okazała się fikcją, bo były brane pod uwagę przede wszystkim interesy Niemiec i Francji.

Ku ściślejszej integracji

W odpowiedzi na współczesny kryzys globalny postanowiono dążyć do jeszcze większej integracji strefy euro i Unii Europejskiej. Przejawem takiego podejścia było zaproponowanie zintegrowanych ram polityki gospodarczej, fiskalnej i finansowej. W 2011 r. wszedł w życie tzw. sześciopak (sześć rozporządzeń unijnych), w ramach którego dostrzeżono znaczenie nierównowag makroekonomicznych i ryzyka systemowego. Dwa lata później przyjęto „dwupak” odnoszący się do kwestii budżetowych. Podejmowane rozwiązania, zwłaszcza patrzenie na gospodarkę „z lotu ptaka”, a nie punktowo, szły we właściwym kierunku. Niemniej głównym dotychczasowym problemem nie był brak kryteriów, mierników i wskaźników, a brak ich przestrzegania i powszechne na to przyzwolenie.

Na kluczowy element zintegrowanych ram finansowych, czyli europejską unię bankową, składają się trzy filary. Po pierwsze, jednolity mechanizm nadzoru, zgodnie z którym bezpośredni nadzór nad największymi bankami strefy euro sprawuje Europejski Bank Centralny (EBC). Powołana została co prawda specjalna Rada ds. Nadzoru, ale ostateczne decyzje i tak podejmuje Rada Prezesów. Rola EBC wzrosła tym samym znacząco.

Idea drugiego filara – jednolitego mechanizmu resolution – zgodnie z którą ciężar restrukturyzacji lub likwidacji banku mają ponosić głównie właściciele, a nie klienci i podatnicy, jest słuszna, przy czym bardzo trudna do wykonania. Do realizacji takiej idei konieczne są bowiem duże środki finansowe. Tymczasem poziom docelowy funduszu resolution ma wynieść ok. 55 mld euro, podczas gdy aktywa największych europejskich banków wyrażane są w bilionach euro. Nie został tym samym rozwiązany problem dużych, systemowo ważnych instytucji finansowych, które wciąż mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla stabilności systemów finansowych państw, ale także ich finansów publicznych.

Trzeci filar unii bankowej, wspólny system gwarantowania depozytów, ma być wdrożony w przyszłości, do 2024 r. Trudno bowiem znaleźć kolejne miliardy euro na jego finansowanie. A finansowanie to, w ramach unii bankowej, pochodzi od banków, czyli koszty ich funkcjonowania rosną. Potencjalnie większą stabilność systemów bankowych osiąga się poprzez wzrost obciążeń finansowych banków oraz rozrost i skomplikowanie regulacji prawnych do wcześniej nieznanych rozmiarów.

Drugim, jak i trzecim filarem unii bankowej zarządzać ma Rada ds. Resolution. Nie jest ona jednak, podobnie jak Rada ds. Nadzoru, przewidziana w Traktacie. Toteż ostateczne decyzje w sprawie resolution ma podejmować Komisja Europejska i Rada UE. Oznacza to pączkowanie kolejnych organów unijnych, wydłużanie procedur podejmowania decyzji i ryzyko wycieku wrażliwych informacji, przy zaangażowaniu w proces tak wielu instytucji i osób. (...)

Unia Europejska, a także strefa euro nie posiadają dalekosiężnej strategii i wizji oraz silnego przywództwa. W coraz większym stopniu widać, że znaczenie mają wciąż interesy poszczególnych państw, a podejmowane działania są odpowiedzią na zaistniałe sytuacje („gaszenie pożarów”). Czas najwyższy, jeśli nie jest już za późno, zamienić krótkowzroczne patrzenie i partykularne interesy na długoterminową strategię i silne przywództwo.

Pełną wersję tekstu prof. Małgorzaty Zaleskiej o diagnozie europejskich wyzwań przeczytasz w „Gazecie Bankowej”:

tytuł

Bieżące wydanie jest dostępne w salonach Empik i kioskach. Polecamy też e-wydanie miesięcznika, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych